Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„Ostatnia Spowiedź”, gdy wzięłam tą książkę do ręki zaczęłam się zastanawiać, czy będzie to denna, nudna historia o zakazanej miłości. W dzisiejszych czasach jest ich tysiące na półkach w księgarniach. Prawdą jest, że kierujemy się okładką albo opinią innych. Brakuje właśnie tego ryzyka w naszym społeczeństwie. Bierzemy książkę i myślimy, a to będzie właśnie ta nie zważając na jej okładkę. Po prostu delikatny zarys fabuły z tyłu książki powinien sprawiać, że kupimy właśnie tą książkę. Podobnie jest z modą, często kierujemy się tym co inni uważają za modne, a gdzie w tym wszystkim nasz gust, gdzie jest nasza indywidualna moda? Cóż wracając do książki to zacznę właśnie od delikatnego zarysu, żeby za dużo nie zdradzić.
Spotykamy się z Bradin, który jest 19-letnim rockmanem, znanym i rozpoznawanym w całej Europie. Jest postacią dość mało zaskakującą na pierwszy rzut oka, przynajmniej mi się tak wydawał. Zmieniłam zdanie od razu gdy otworzyłam książkę. Gdy spotyka Ally i zaczyna się rozmowa, w dość zaskakującym miejscu. Zauważamy, że jest bardzo tajemniczą osobą, nie tylko dlatego, że ukrywa parę faktów ze swojego życia, ale głównie dlatego, że tworzy bardzo specyficzną atmosferę wokół siebie. Cóż, żeby nie było tak pięknie to trzeba skomplikować tą rosnącą miłość wokół nich. Ally tak jak Bradin ma swoje sekrety, których nie chce zdradzać. Dziewczyna jest uwikłana w dość specyficzny związek, z którego tak łatwo nie będzie się wymknąć. Znowu rockman podpisał kontrakt płytowy , który mówi „prasa nie może odkryć twoich kobiet”.
Gdy wkręcimy się w fabułę książki zauważamy, że bohaterowie nie są tak przewidywalni i prości jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Dzięki tak charakterystycznej indywidualności postaci ich miłość także staje się bardzo indywidualna. Historia nie jest schematem, z którym bardzo często się spotykamy. Ma w sobie pewną tajemnice, która sprawia, że czytelnik chłonie ją natychmiast. Autorka porusza także problem dokonywania życiowych wyborów, a także jak życie potrafi być okrutne. Bohaterowie muszą wybierać i nie tylko pomiędzy miłością do siebie, a całym światem. Widzimy, także wybory Ally i Bradina z przeszłości albo ich wzmagania związane z próbą odbudowania swoich serc. Czytając książkę widziałam w słowach dużo pasji i specyficznej wiary w to co jest tam napisane. Różne uczucia mną targały od zaskoczenia po wielki ból. Czytelnik z łatwością przeżywa to co postać. Właśnie to charakteryzuje dobrą książę. Jeśli ktoś potrafi poprzez słowa manipulować naszymi emocjami, zapewne powinien pisać. W tej historii robi to z nami Nina Reichter i jej bohaterowie.

„Ostatnia Spowiedź”, gdy wzięłam tą książkę do ręki zaczęłam się zastanawiać, czy będzie to denna, nudna historia o zakazanej miłości. W dzisiejszych czasach jest ich tysiące na półkach w księgarniach. Prawdą jest, że kierujemy się okładką albo opinią innych. Brakuje właśnie tego ryzyka w naszym społeczeństwie. Bierzemy książkę i myślimy, a to będzie właśnie ta nie zważając...