Nowy oddech dla fantastyki

Zicocu Zicocu
27.05.2020
Okładka książki Wydech Ted Chiang
Średnia ocen:
7,4 / 10
579 ocen
Czytelnicy: 1675 Opinie: 118

Fantastyka naukowa, drodzy Państwo, to najszlachetniejszy z gatunków literackich. Oburzonym tłumaczę szybko, że nie jest to odważna hipoteza – a twierdzenie, z którym nijak nie da się dyskutować. Cóż wszak może być czystszego niż nieskrępowane myślenie o przyszłości? Gdzie autor mógłby popisać się większą wyobraźnią, precyzyjniejszą myślą, językową inwencją pozwalającą nazwać dotąd nienazwane? Gdzie indziej konieczna jest znajomość nauk ścisłych, i to znajomość taka, żeby pożenić je z humanistyką? A jednak często ignorujemy science fiction albo nawet kpimy z niego jak z krewnego z prowincji. Na dyskusję o genezie takiej recepcji miejsca nie mamy, leży ona zapewne gdzieś w stosach pulpy produkowanej w pierwszej połowie XX wieku, która na długie lata stała się synonimem gatunku, ale warto przypomnieć, że zdarzają się autorzy próbujący aspirować do wysokich ideałów fantastyki naukowej. Jednym z nich, może nawet najbliższym celu, z całą pewnością jest Ted Chiang.

Tym, którzy Amerykanina jeszcze nie znają, jednocześnie współczuję i zazdroszczę. Współczuję przeszłości, oczywiście, natomiast zazdroszczę możliwości sięgnięcia po pierwszy – dowolny – tekst. Nie wszystkie stoją na tym samym poziomie, nawet w tym zbiorze, zdarzają się Chiangowi opowiadania słabsze, ale jedno można stwierdzić bez pudła: nie należy do pisarzy piszących dla samego aktu pisania (czyli, używając słów ostrzejszych, lecz i prawdziwszych: nie jest ani grafomanem, ani wyrobnikiem). Można to poznać choćby po liczbie opublikowanych przez niego tekstów — stworzenie kilkunastu opowiadań (o różnej długości, od kilkustronicówek do mikropowieści) zajęło mu ponad trzydzieści lat. Dzięki temu zapewne osiągnął tak wybitną gęstość idei, która wyróżnia go na tle kolegów po piórze.

Chiang pisze taką fantastykę naukową, o jakiej marzyłem we wstępie. Fantastykę napędzaną pomysłem, fantastykę głęboko przemyślaną, fantastykę pobudzającą i świeżą — to z jednej strony. Z drugiej strony jego twórczość charakteryzuje się dużą wrażliwością i empatią, które niekiedy – i to największy owej twórczości problem — przechodzą w sentymentalizm. Opowiadania zebrane w „Wydechu” pasują do powyższego opisu dokładnie tak, jak pasowały do niego te z „Historii twojego życia” (w Polsce wydanej także w rozszerzonej edycji jako „72 litery”): każdy, nawet najkrótszy, ma w sobie błysk, który zostaje z czytelnikiem długo po zamknięciu ostatniej strony. Kto inny umieściłby w tekście wehikuł czasu podobny do tego z „Kupca i wrót alchemika”? Kto potrafiłby uzasadnić go choćby najbłahszą wiedzą naukową? Kto w końcu osadziłby całe opowiadanie – bez wątpienia fantastycznonaukowe, więc domyślnie futurystyczne – w kontekście historycznej kultury muzułmańskiej tylko po to, żeby uzyskać coś tak efemerycznego, jak „klimat”? Odpowiadam: Chiang (jak dobrze, że napisał o kontekstach w notach do opowiadań!).

Każdy z tych tekstów to misterna konstrukcja, którą rządzi pomysł. Kiedy człowiek się w nie wgryzie, zaczyna rozumieć, dlaczego powstają tak długo, dlaczego Amerykanin poświęca każdemu tak wiele czasu. Są tu światy z pogranicza steampunku i new weird (genialny „Wydech”, który polski czytelnik zna ze wspomnianych już „72 liter”), są światy pseudohistoryczne („Automatyczna niania Daceya”), są światy bliskie naszemu („Cykl życia oprogramowania”) - a mimo to, mimo tej różnorodności, każdy dopracowany jest w najmniejszym calu. Nie każde opowiadanie trafia w punkt, takiemu „Lęk to zawrót głowy od wolności” przydałoby się nieco więcej surowości, a „Cykl życia oprogramowania” zdaje się nieco rozwleczony, pewnie przez brak twardej puenty – to raczej zbiór pytań niż jakakolwiek odpowiedź — ale to tylko drobne potknięcia na ścieżce prowadzącej do imponujących rezultatów.

Komu poleciłbym „Wydech”? Przede wszystkim tym, którzy zwątpili w fantastykę naukową. Te wybitnie pomysłowe opowiadania, mam nadzieję, trafią do wszystkich czytelników, ale to właśnie ci zawiedzeni jakością współczesnego science fiction odnajdą w zbiorze najwięcej satysfakcji. Ted Chiang udowadnia bowiem, że da się pisać je z żywą inwencją, która robi olbrzymie wrażenie. A że łączy świeżość z co najmniej dobrym warsztatem pisarskim, to efekty są po prostu świetne.

Bartosz Szczyżański

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja