Wyspy Plugawe

Okładka książki Wyspy Plugawe Marcin Mortka
Okładka książki Wyspy Plugawe
Marcin Mortka Wydawnictwo: Uroboros Cykl: Morza wszeteczne (tom 2) fantasy, science fiction
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Morza wszeteczne (tom 2)
Wydawnictwo:
Uroboros
Data wydania:
2015-10-21
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-21
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328021280
Tagi:
morze piraci literatura polska wydawnictwo Uroboros
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Diabelska bandera



355 29 123

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
210 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
238
175

Na półkach: ,

Kolejna genialna część przygód WYwijasa, od razu zasiadam do tomu trzeciego.

Kolejna genialna część przygód WYwijasa, od razu zasiadam do tomu trzeciego.

Pokaż mimo to

avatar
146
135

Na półkach: ,

Oj Rolandzie zwany Wywijasem, jak mi się dobrze ciebie czytało 😁 Polecam

Oj Rolandzie zwany Wywijasem, jak mi się dobrze ciebie czytało 😁 Polecam

Pokaż mimo to

avatar
341
169

Na półkach: , , , , ,

Wojna pomiędzy aniołami i demonami zakończyła się, jednak gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta – powstałe podczas ostatecznej bitwy zamieszanie postanowili wykorzystać przedstawiciele… Piekła. Diabły, choć w uniwersum "Mórz wszetecznych" są istotami podrzędnymi zarówno wobec aniołów, jak i demonów, nie ustępują im w inteligencji i przebiegłości. Kapitan Roland Wywijas w „Wyspach Plugawych” próbuje – nomen omen – wywinąć się od odpowiedzialności za nieopatrzne zaprzedanie pewnemu piekłokracie swojej duszy, wciągając przy tym we własne sprawy i porachunki wszystkich swoich pirackich kamratów.

Choć taki skrótowy opis fabuły drugiej części „Mórz wszetecznych” brzmi dla mnie, nawet teraz, już po fakcie, całkiem obiecująco, niestety muszę przyznać, że czytanie bardzo mnie zmęczyło i chwilami rozważałam nawet porzucenie lektury. Niektóre wątki wydawały mi się niepotrzebnie przeciągnięte, akcja niespecjalnie mnie wciągnęła, a powtarzalny humor nie bawił już tak samo, jak za pierwszym razem. Postać Rolanda, którą całkiem polubiłam w pierwszej części, teraz wydawała mi się antypatyczna, głównie ze względu na sposób traktowania przyjaciół z załogi. Ciężko mi wskazać więcej konkretów, które zaważyły u mnie na kiepskim odbiorze tej książki, ale coś zdecydowanie nie zagrało tak, jak przy pierwszej części. Może po prostu przesyt – tego typu humorystyczne książki zwykle czytam od czasu do czasu w ramach przerwy od poważniejszych lektur, a za tę serię zabrałam się jednym ciągiem, traktując ją jako główną lekturę na dłuższy czas.

Poważnie zastanawiam się nad kontunuowaniem i mam co do tego wątpliwości, bo choć część trzecia i ostatnia od samego początku czeka na swoją kolej na mojej półce, jednocześnie jestem ciekawa dalszej części tej historii i mam ochotę zrobić sobie od niej przerwę.
Z ostateczną decyzją wstrzymam się przez przynajmniej jeden dzień, choć skłaniam się ku daniu tej serii jeszcze jednej szansy – ostatni tom ma najwyższą średnią ocen, więc może jeszcze pozytywnie się zaskoczę.

Wojna pomiędzy aniołami i demonami zakończyła się, jednak gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta – powstałe podczas ostatecznej bitwy zamieszanie postanowili wykorzystać przedstawiciele… Piekła. Diabły, choć w uniwersum "Mórz wszetecznych" są istotami podrzędnymi zarówno wobec aniołów, jak i demonów, nie ustępują im w inteligencji i przebiegłości. Kapitan Roland Wywijas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
301
78

Na półkach:

🗺️Do „Wysp Plugawych” podeszłam z niewielką obawą. „Morza Wszeteczne” niezbyt mi się podobały, choć złe nie były, jednak drugi tom zdecydowanie lepiej wypadł.

🗺️Zaczynając od postaci – poznajemy piratów trochę bliżej, przez co można obdarzyć ich większą sympatią… Lub nie. Niestety początek historii nieco zniechęcił mnie do głównego bohatera – Roland zwyczajnie wychodzi na samolubnego i choć później jest to wszystko w miarę wyjaśnione, to nie przemawia to do mnie. Za to pozostali bohaterowie jak na przykład Baobab (uwielbiam tego szamana bez ani jednej klepki),czy Julia mogą bardziej zaprezentować siebie. Humor choć specyficzny, potrafi być zabawny, ale niektórzy określą go „rynsztokowym”, jednak to idealnie pasuje do piratów.

🗺️Fabuła jest nieco lepsza niż w pierwszym tomie, a zdecydowanie płynie bardziej wartko. Przyjemniej się śledzi wydarzenia i są momenty, kiedy można wstrzymać na chwilę oddech, jednak nie ma ich za wiele.

🗺️Jak wspominałam już w recenzji „Mórz Wszetecznych” świat jest ciekawy, choć stanowi połączenie tego co już było z odrobiną nowości. Jeśli ktoś lubi motyw piratów, magii, aniołów, diabłów i demonów to powinien mu się spodobać w mniejszym bądź większym stopniu.

🗺️Podsumowując – seria się rozkręca, a druga część jest na pewno ciekawsza od pierwszej, więc mam nadzieję, że „Zaułki St. Naarten” będą jeszcze lepsze.

🗺️Do „Wysp Plugawych” podeszłam z niewielką obawą. „Morza Wszeteczne” niezbyt mi się podobały, choć złe nie były, jednak drugi tom zdecydowanie lepiej wypadł.

🗺️Zaczynając od postaci – poznajemy piratów trochę bliżej, przez co można obdarzyć ich większą sympatią… Lub nie. Niestety początek historii nieco zniechęcił mnie do głównego bohatera – Roland zwyczajnie wychodzi na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
139

Na półkach:

Bardzo sympatyczna seria. Bohaterowie są świetnie napisani. Pełna humoru i ciekawych przygód. Bardzo fajnie wykreowany świat. Lekka i przyjemna.

Bardzo sympatyczna seria. Bohaterowie są świetnie napisani. Pełna humoru i ciekawych przygód. Bardzo fajnie wykreowany świat. Lekka i przyjemna.

Pokaż mimo to

avatar
413
201

Na półkach: ,

Czego oczekujecie po kontynuacji? Tego samego poziomu, co miał tom 1 czy czegoś więcej?
.....

Zdarza się tak, że tom 2 jest lepszy od 1 i tak było w przypadku tej serii. "Wyspy Plugawe" zdecydowanie dostarczyły mi przyjemności z czytania, a bohaterowie nabrali głębi, dzięki czemu zdołałam wielu z nich obdarzyć sympatią. Roland wielokrotnie zaplusował w tej części i wreszcie wykazał się troską o swoją załogę, a nie tylko patrzył, czy nie wzniesie buntu przeciw niemu. Niejednokrotnie wykazał się sprytem i umiejętnościami. Naprawdę świetnie się obserwowało, jak przyznaje się do tego, jak postrzega swoich towarzyszy i zacieśnia z nimi więzy. Do tego oczywiście doszło mnóstwo humoru — wielokrotnie parsknęłam śmiechem, najbardziej przy scenie skakania z okna — niebezpieczeństw, intryg i tajemnic. Diabły oraz ich knowania zdecydowanie dodały smaczku całej historii, szczególnie iż ich rola ładnie zgrywała się z tym, co było powiedziane w "Morzach Wszetecznych".
.....

Nie mogę powiedzieć, że było idealnie. Echa tego, na co narzekałam przy poprzednim tomie, wciąż tu pobrzmiewały. Niekiedy czułam się zagubiona, czasem groteska poszła w moim odczuciu za daleko, ale to nie zmienia faktu, że naprawdę dobrze się bawiłam. Klimat serii — piraci, ciekawe moce i świat — pochłonął mnie razem piekielnym paktem.
.....

Uniwersum znacznie się tu rozrosło. Tytułowe Wyspy Plugawe są naprawdę przygnębiającym miejscem. Nie chciałabym tam trafić, nawet tamtejszych owiec mi szkoda. Ciekawie została też poruszona kwestia techniki i nauki. Reakcje bohaterów na nowości zostały odpowiednio do nich dobrane.
.....

Wydanie jest cudne. Tylko spójrzcie, jak okładki świetnie do siebie pasują! Językowo bardzo dobrze.
....

"Wyspy Plugawe" to zdecydowanie bardzo dobra kontynuacja i nie mogę się doczekać, aż sięgnę po finalny tom, by zobaczyć, jak Roland wykaraska się z kłopotów. 7/10 🏴‍☠️

Czego oczekujecie po kontynuacji? Tego samego poziomu, co miał tom 1 czy czegoś więcej?
.....

Zdarza się tak, że tom 2 jest lepszy od 1 i tak było w przypadku tej serii. "Wyspy Plugawe" zdecydowanie dostarczyły mi przyjemności z czytania, a bohaterowie nabrali głębi, dzięki czemu zdołałam wielu z nich obdarzyć sympatią. Roland wielokrotnie zaplusował w tej części i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1481
1008

Na półkach: , ,

Pierwsze spotkanie z kapitanem Rolandem Wywijasem na pokładzie Błędnego rycerza, przebiegło w dość dobrej atmosferze. Dlatego też postanowiłam kontynuować przygodę z kapitanem i jego załogą w drugiej odsłonie cyklu Morza wszeteczne Marcin Mortki pod tytułem Wyspy plugawe.

Nowe zlecenie.
Piekło to miejsce tyleż przerażające, ile przereklamowane, i kapitan piratów Roland Wywijas uznał, że tam właśnie odpocznie po przeprawie z aniołami i demonami. Tymczasem spadło na niego tajemnicze zlecenie, które zmusiło go do powrotu na Wyspy Plugawe. Tam przystąpił do skrzykiwania starej załogi, która w międzyczasie zamieniła kordy i pistolety na koronkowe fartuszki i ciepłe posadki. A to nie jest jego jedyny problem…
Czy sytuacja na Morzach Wszetecznych może zrobić się jeszcze bardziej napięta? Jak diabły komunikują się z innymi światami i co właściwie sobie umyśliły? Czy należy bać się organizacji od nazwie RZUL? Czym jest krakienid i do czego jest zdolny pirat wyposażony w diabelski okręt podwodny?

Przegadana, ale z humorem. ;)
Pierwsza myśl, jaka urodziła się w mojej głowie po zakończeniu czytania Wysp plugawych, to ta, że książkę dopadła klasyczna klątwa drugiego tomu.

I klątwa ta nie rozpoczyna swego działania od samego początku, bo w historię wchodzi się z impetem godnym morskiej kawalerii, z masą energii i ogromną dawką humoru. Urok rozpoczyna się tak po kilkudziesięciu stronach, gdzie akcja się wycisza niczym morze po burzy, a tylko nieliczne fale leniwie dobiją do brzegu.

Na szczęście dla tej odsłony cyklu, flauta nie trwa wiecznie i jak tylko te popierdółki zwane inaczej załogą, w końcu wezmą się w garść, to akcja, choć może raczej powinnam napisać, nowe tarapaty, w które oczywiście przez przypadek wplątuje się Roland i jego wierna kompania, dostaje porządnego kopa.

Dzięki czemu humor (czasem też rubaszny) wypływa z powieści hektolitrami, pojawiają się epickie morskie pojedynki, niewinne istotki (całkiem przez przypadek) zostają uratowane, zagadki rozwiązane, a kapitan dochrapuje się kolejnego stołka.

Jednym słowem, fajne, lekkie czytadełko, które przyniesie Wam radość i pozwoli poczuć odrobinę morskiej bryzy na twarzy.

Polecam!

https://unserious.pl/2023/06/wyspy-plugawe/

Pierwsze spotkanie z kapitanem Rolandem Wywijasem na pokładzie Błędnego rycerza, przebiegło w dość dobrej atmosferze. Dlatego też postanowiłam kontynuować przygodę z kapitanem i jego załogą w drugiej odsłonie cyklu Morza wszeteczne Marcin Mortki pod tytułem Wyspy plugawe.

Nowe zlecenie.
Piekło to miejsce tyleż przerażające, ile przereklamowane, i kapitan piratów Roland...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
94

Na półkach: ,

Najdłużej czytana książka Pana Mortki. Pierwsze 30 stron super,uśmiałem się do łez. Potem 200 stron smętów i nudy. Serio, 200 stron męczyłem i wręcz chciałem, żeby ta książka się już skończyła. Takie 4/10. Aaaale! Potem się rozkreciło i Marcin się chyba obudził, jest akcja,jest zadyma i ciągła niepewność co dalej, bo jak już myślisz, że Cie nic nie zaskoczy... To wchodzi Kapitan Wywijas caly na biało i robi rozpierduchę po całości.
Ostatecznie warto, bo to jeszcze nie koniec....

Najdłużej czytana książka Pana Mortki. Pierwsze 30 stron super,uśmiałem się do łez. Potem 200 stron smętów i nudy. Serio, 200 stron męczyłem i wręcz chciałem, żeby ta książka się już skończyła. Takie 4/10. Aaaale! Potem się rozkreciło i Marcin się chyba obudził, jest akcja,jest zadyma i ciągła niepewność co dalej, bo jak już myślisz, że Cie nic nie zaskoczy... To wchodzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
498
328

Na półkach: , ,

Fajna książka z sensownymi bohaterami i super humorem mortka jak zawsze nie zawodzi i ta nowa cudna okładka

Fajna książka z sensownymi bohaterami i super humorem mortka jak zawsze nie zawodzi i ta nowa cudna okładka

Pokaż mimo to

avatar
129
36

Na półkach:

Super się czytało. Wciągająca historia kapitana Rolanda Wywijasa i te dziwne lecz zawsze wracające Wyspy Plugawe. Co najlepsze przeglądając autora dowiedziałem się że jest trzecia część tej powieści. To mnie trochę zaskoczyło bo gdy kupowałem druga część zastanawiałem się kiedy będzie trzecia i o niej zapomniałem. Lecz na pewno przeczytam jak tylko dam radę

Super się czytało. Wciągająca historia kapitana Rolanda Wywijasa i te dziwne lecz zawsze wracające Wyspy Plugawe. Co najlepsze przeglądając autora dowiedziałem się że jest trzecia część tej powieści. To mnie trochę zaskoczyło bo gdy kupowałem druga część zastanawiałem się kiedy będzie trzecia i o niej zapomniałem. Lecz na pewno przeczytam jak tylko dam radę

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    623
  • Chcę przeczytać
    432
  • Posiadam
    206
  • 2023
    30
  • Fantasy
    23
  • Fantastyka
    23
  • Audiobook
    19
  • Ulubione
    15
  • Teraz czytam
    11
  • Audiobooki
    10

Cytaty

Więcej
Marcin Mortka Wyspy Plugawe Zobacz więcej
Marcin Mortka Wyspy Plugawe Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także