Dla tych, którzy dają niskie oceny tej książce. Przypominam, że autor żył i pisał w pierwszej połowie XIXw. Pisał dla sobie współczesnych ludzi, więc ocenianie jego powieści przez pryzmat XXI wieku jest, moim zdaniem, nie fair. Jeżeli ktoś tego nie rozumie to nie powinien oceniać.
Dla mnie obydwa opowiadania czytało się bardzo lekko i przyjemnie. Książki Coopera mają swój niepowtarzalny klimat Ameryki na przełomie XVIII i XIX wieku. I czuć to na każdym kroku, że autor wie o czym pisze.

Dla tych, którzy dają niskie oceny tej książce. Przypominam, że autor żył i pisał w pierwszej połowie XIXw. Pisał dla sobie współczesnych ludzi, więc ocenianie jego powieści przez pryzmat XXI wieku jest, moim zdaniem, nie fair. Jeżeli ktoś tego nie rozumie to nie powinien oceniać.
Dla mnie obydwa opowiadania czytało się bardzo lekko i przyjemnie. Książki Coopera mają swój...

Książka bardzo słabo napisana: tytuły rozdziałów opisywały całą akcję :/ (nie było potrzeby czytać treści rozdziałów, bo i tak było wiadomo co się stanie). Akcja toczyła się bardzo wolno, a postacie męskie, zamiast pokazywać hart ducha (jak w innych książkach o Indianach i Dzikim Zachodzie),cały czas się wzruszały, aż do znudzenia :/.

Książka bardzo słabo napisana: tytuły rozdziałów opisywały całą akcję :/ (nie było potrzeby czytać treści rozdziałów, bo i tak było wiadomo co się stanie). Akcja toczyła się bardzo wolno, a postacie męskie, zamiast pokazywać hart ducha (jak w innych książkach o Indianach i Dzikim Zachodzie),cały czas się wzruszały, aż do znudzenia :/.

Ksiązkę tę powinien docenić każdy interesujący sie losem indian amerykańskich oraz osoby lubiące na przykład muminkowego włóczykija;p

Ksiązkę tę powinien docenić każdy interesujący sie losem indian amerykańskich oraz osoby lubiące na przykład muminkowego włóczykija;p

fajna ksiazka

fajna ksiazka

Bumpo zabija panterę i ratuje życie Elżuni.

Bumpo zabija panterę i ratuje życie Elżuni.

James Fenimore Cooper miał być moim kolejnym Curwoodem, którego większość książek pochłonęłam. Niestety, jest dużo mniej poetycki i wrażliwy. Nie ma tu tego piękna za którym tak tęsknie. Niemniej jednak, jako książka przygodowa jest całkiem ok.

James Fenimore Cooper miał być moim kolejnym Curwoodem, którego większość książek pochłonęłam. Niestety, jest dużo mniej poetycki i wrażliwy. Nie ma tu tego piękna za którym tak tęsknie. Niemniej jednak, jako książka przygodowa jest całkiem ok.