Kolorowe domki, rogale i zamek, czyli „Rawawik zwiedza Poznań”

BarbaraDorosz BarbaraDorosz
16.09.2024

Kto jeszcze nie zna ciekawskiego kota wikinga z krainy Wakakiki? Jest doskonała okazja, aby to nadrobić, bowiem nasz rezolutny Rawawik postanowił wybrać się w podróż do Poznania. Wyprawa do serca Wielkopolski będzie obfitować w liczne przygody i niespodzianki. Dokąd zaprowadzą Rawawika rogaci przewodnicy miasta? Jak smakuje kultowy przysmak Poznania i kto mieszka na wieży ratusza? Jesteście ciekawi? No to zaczynamy, tej!

Kolorowe domki, rogale i zamek, czyli „Rawawik zwiedza Poznań” Fot.: Sofia Betsun

Wycieczka pełna atrakcji

Wielkie emocje, bowiem Rawawik pierwszy raz wybrał się w tak długą i emocjonującą podróż. Aby dotrzeć na miejsce, Rawawik musiał płynąć łodzią, podróżować pociągiem, lecieć samolotem, a nawet jechać tramwajem! Wyobrażacie to sobie? Jednak zdecydowanie warto było przebyć tak długą drogę, bowiem Poznań ma do zaoferowania wiele atrakcji nawet dla tak małego podróżnika, o czym już za chwilę przekonają się nasz ciekawski kociak i jego rodzice.

Pierwszy przystanek – poznański Stary Rynek, który jest dumną wizytówką Poznania, a swoim urokiem i ciekawymi zakątkami skradł serce niejednego małego i dużego turysty. Kiedy z wieży ratusza zejdą niezwykle gościnne koziołki Pyrek i Tyrek, żeby przywitać się z kocimi turystami, przygoda nabierze rozpędu, bowiem nie ma lepszych przewodników po mieście, niż jego wyjątkowi mieszkańcy. Energiczne koziołki zabiorą kocią rodzinę m.in. do Bramy Poznania, nad Jezioro Maltańskie, a także oprowadzą po Dzielnicy Cesarskiej. Każda wycieczka zostanie wzbogacona o liczne ciekawostki. W ten sposób Rawawik i jego rodzice nie tylko poznają wspaniałe miejsca na mapie Poznania, ale również będą mieli okazję usłyszeć lokalne legendy czy poznańską gwarę, która wciąż jest obecna w codziennej mowie poznaniaków.

Dla kogo jest ta książka?

Książka przeznaczona jest dla dzieci, które wybierają się w podobną podróż, i pomaga im przybliżyć oraz zrozumieć emocje związane z poznawaniem nowych miejsc. Opowieść o Rawawiku może być również pomocna tym najmłodszym, którzy potrzebują usłyszeć ciepłą historię o zdobywaniu nowych doświadczeń. Nasz kociak nie zawsze jest chętny do zwiedzania, czasem się niecierpliwi i złości, jednak za każdym razem uczy się, że warto próbować nowych rzeczy, bo można się miło zaskoczyć. Przygody Rawawika można potraktować jako punkt wyjścia do rozmowy o trudnościach, które odczuwają dzieci w nowych, nieznanych miejscach.

Książki z Uniwersum Rawawika są również wykorzystywane przez pedagogów i psychologów jako narzędzie pomocne podczas prowadzenia zajęć terapeutycznych. Zostały one wyróżnione przez prof. dr hab. Annę Izabelę Brzezińską z Wydziału Psychologii i Kognitywistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Pani profesor pozytywnie oceniła książki i objęła nad nimi patronat. Warto w tym miejscu wspomnieć, że na rynku dostępna jest również seria Science, która przybliża zagadnienia z nauk ścisłych, między innymi z biologii i chemii. Skąd pomysł na serię naukową? Autorka ma tytuł mgr inż. i jest absolwentką Politechniki Poznańskiej. Pomysł na serię Science powstał więc dlatego, że jedną z pasji Anety Kmieć-Wawrzyniak są przedmioty ścisłe i że chce ona przybliżać je najmłodszym. Wszystkie tematy poruszane w kolejnych tomach są przekazane w postaci prostych historii, aby dzieci mogły czerpać z nich jak najwięcej.

„Rawawik zwiedza Poznań”, pierwsza książka z serii Travel, stała się doskonałą okazją, aby przybliżyć czytelnikom postać Rawawika. Zapytaliśmy twórczynię serii, Anetę Kmieć-Wawrzyniak, o to, jaka opowieść kryje się za tym małym wikingiem.

Barbara Dorosz: Wiemy, że pomysł na serię książek o przygodach kota Rawawika pojawił się na długo przed premierą pierwszej książki o kocim wikingu. Co okazało się największą motywacją do tego, żeby poprowadzić ten projekt do końca i spełnić marzenie o wydaniu książki dla dzieci?

Aneta Kmieć-Wawrzyniak: Zdecydowanie największą motywacją był mój syn. Zarysy historii i pierwowzory rysunków, które ostatecznie stały się przygodami kota Rawawika, faktycznie powstały wiele lat temu. Jednak dopiero kiedy mój syn pojawił się na świecie, nabrały one pełnego kształtu, i wtedy zrozumiałam, jak chcę poprowadzić te książki i jakie wartości za ich sprawą przekazać. Pomyślałam również, że chciałabym, aby moje spełnione marzenie o wydaniu własnej książki było inspiracją dla mojego dziecka. W ten sposób nie tylko mówię mu, że warto walczyć o siebie i spełniać marzenia, ale też daję przykład, że faktycznie da się to zrobić.

Dlaczego nasz rezolutny i ciekawski kot został wikingiem i kto wymyślił imię dla głównego bohatera twoich książek? Czy wiąże się z tym jakaś historia?

W uniwersum Rawawika sporo jest elementów skandynawskich. Wiele postaci ma imiona nordyckie. Jest też oczywiście motyw wikingów, bo zarówno główny bohater, jak i jego tata są wikingami. Wynika to z mojej osobistej słabości do Skandynawii, szczególnie do Norwegii. Miałam przyjemność mieszkać w kraju fiordów i wywarło to spory wpływ na moje życie. To właśnie tam po raz pierwszy zrozumiałam, że w życiu chodzi o to, żeby szukać swojej drogi i spełniać siebie.

Jeśli chodzi o imię głównego bohatera, to zdecydowanie nie jest ono przypadkowe. Po pierwsze, końcówka „wik” pochodzi od wikinga, po drugie, kiedy napisze się pełne imię i nazwisko mojego syna i powykreśla część liter – powstaje imię naszego bohatera – Rawawik. Tak jak wspominałam, choć historie były wymyślone wcześniej, to dopiero gdy Ragnar pojawił się w moim życiu, dopracowałam je i powstała seria książek o kocie Rawawiku. Nie bez powodu na początku każdej książki jest dedykacja dla mojego dziecka.

Skąd czerpiesz inspiracje na jakże barwną fabułę przygód kociego bohatera?

Największą inspiracją i skarbnicą pomysłów jest dla mnie mój syn. Bawiąc się z nim, wymyślam większość przygód kociaka. Uwielbiam podążać za tematami, które interesują moje dziecko w danym momencie, i słuchać jego pomysłów i opowieści. Z większości naszych zabaw wynoszę pomysł na nową przygodę Rawawika. Poza tym od zawsze miałam głowę przepełnioną pomysłami, one dosłownie nigdy się nie kończą. Interesuję się wieloma tematami i mam w sobie dociekliwość, chyba też taką dziecięcą ciekawość świata. A z bohaterami moich książek tak się zaprzyjaźniłam, że siadając do nowej przygody, mam jakiś jej zarys w głowie, a reszta toczy się już w trakcie pisania.

Tytuł „Rawawik zwiedza Poznań” otwiera serię Travel. Dlaczego akurat to miasto zapoczątkowało ten cykl?

Cieszę się, że to właśnie w stolicy Wielkopolski rozpoczęła się seria Travel. Poznań to szczególnie ważne dla mnie miasto. Uwielbiam jego niepowtarzalną atmosferę, pełen uroku Stary Rynek. Świetne jest też to, jak wiele terenów zielonych skrywa w sobie to miasto. Z Poznaniem wiąże się również całe mnóstwo cudownych wspomnień. Poznań to dla mnie chociażby lata studenckie i czas, kiedy poznałam mojego męża, który jest nie tylko moim partnerem życiowym, ale też wspólnikiem w biznesie. Zresztą to właśnie on dowiedział się jako pierwszy, że marzę o wydaniu własnej książki, i to on sprawił, że marzenie stało się rzeczywistością.

Wiele razy przekonałam się, że dzieci to wymagający czytelnicy. Jaka jest dynamika spotkań z twoimi małymi czytelnikami? Co ciekawego wnoszą te spotkania do twojej twórczości?

Oj tak, dzieci to bardzo wymagający czytelnicy, ale ja uwielbiam spotkania z nimi. Kocham ich szczerość i bezpośredniość. Najbardziej lubię, gdy mają wiele pytań i swoich przemyśleń. To jest absolutnie bezcenny feedback. Cieszę się, że spotkania ze mną są dla nich inspiracją, że mogę im pokazać, iż warto szukać własnej drogi w życiu i sięgać po swoje marzenia. Rawawik ma coś takiego w sobie, że trafia w gust dzieci. Dostaję od nich sporo komplementów, mówią, że lubią tego kociaka, są zachwycone rysunkami. A jak wiadomo, komplementy od dzieci mają dużą wartość, bo są szczere. Często dostaję od moich kochanych czytelników samodzielnie wykonane przez nich prezenty. Zawsze niesamowicie mnie to rozczula. Mam całą kolekcję rysunków Rawawika, którymi obdarowały mnie dzieci na spotkaniach. Miałam już nawet takie spotkania, na których czekała na mnie cała wystawa prac poświęconych Rawawikowi. Podsumowując, spotkania z czytelnikami to niesamowite doświadczenie.

Po książki z uniwersum Rawawika sięgają nauczyciele i inne osoby, które prowadzą zajęcia z dziećmi. Jaka jest wartość edukacyjna twoich książek?

Jest wiele powodów, dla których pedagodzy i psychologowie sięgają po moje książki. Są one punktem wyjścia do rozmów o emocjach, gdyż ten zmieniający kolory kociak pokazuje dzieciom, że warto mówić o emocjach i że każda z nich jest ważna. Książki mówią o tym, żeby wierzyć w siebie, doceniać swoją wyjątkowość, że warto spełniać marzenia. Ważnym przekazem jest też to, że wcale nie trzeba lubić tego samego, żeby dobrze się razem bawić. Co jednak jest najważniejsze, książki przekazują wiedzę i wartości w postaci prostych i ciekawych dla dzieci historii. Właśnie to przełożenie przeróżnych tematów czy problemów dziecięcych na proste historie najczęściej podkreślają jako ogromny atut osoby dorosłe, które sięgają po moje książki. Mówią też, że książki mają w sobie szczerość i ciepło.

-----------------------

„Rawawik zwiedza Poznań” oraz pozostałe książki z uniwersum Rawawika to wspaniałe propozycje dla dzieci i każdego, kto pragnie wprowadzić je w świat pełen przygód, jednocześnie pokazując, co jest w życiu ważne. Opowieści o kocim wikingu pozwolą nie tylko odkryć przed nimi otaczający je świat, ale również pomogą wzmocnić relację na linii dziecko–opiekun, rozwiną dziecięcą kreatywność i pogłębią tę cudowną ciekawość świata, jaką mają w sobie najmłodsi. Cała seria porusza również temat różnorodności, mówiąc o tym, że każdy ma prawo być sobą, że można się wyróżniać oraz wybierać własny sposób na życie. Ten zgodny z własnymi przekonaniami.

O autorce

Aneta Kmieć-Wawrzyniak to autorka i ilustratorka książek z serii Uniwersum Rawawika. Poza tym jest też właścicielką firmy i graficzką z zamiłowania. Na co dzień najważniejsze dla niej jest to, żeby wspierać syna w jego przygodach i pomagać mu w rozwijaniu pasji. Pomysł na stworzenie własnych książek towarzyszył Anecie od dawna. Jej mąż, a zarazem wspólnik, śmieje się, że od zawsze marzyła o napisaniu czegoś swojego. Historie, które ostatecznie złożyły się na powstanie uniwersum Rawawika, powstały wiele lat temu, przeleżały swoje wirtualnej szufladzie autorki. Pierwowzór grafik kociaków, które dały początek serii książek o kocie wikingu, po raz pierwszy narysowała, będąc jeszcze studentką. Opowieści te dopełniły się jednak dopiero wtedy, gdy Aneta została mamą. Pojawienie się na świecie jej syna było ostateczną motywacją do wypuszczenia w świat historii poukrywanych w czeluściach komputera i wyobraźni autorki. Książki o przygodach kota Rawawika powstały więc z pasji do tworzenia i z miłości do syna.

Gdzie spotkasz Rawawika?

Książka „Rawawik zwiedza Poznań” jest już dostępna w sprzedaży online.

Artykuł sponsorowany


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
BarbaraDorosz  - awatar
BarbaraDorosz 16.09.2024 11:00
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam