forum Oficjalne Aktualności
Ten, w którym wszyscy czytają. 11 książek z „Przyjaciół”
„Przyjaciele” to kulturowy fenomen. Serial oglądany do dziś, po blisko 30 latach od premiery, kochany, a nawet opisywany – doczekał się kilku książek na swój temat. A co z książkami w samym serialu? Myślimy o nich rzadko, najczęściej wcale, a przyjaciele przecież też czytali (tak, tak, nawet Joey), a lektury – w tym Dostojewskiego czy Baudelaire’a – znajdziemy w każdym sezonie.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [40]
Nigdy nie było mi po drodze z tym serialem, nie trafia do mnie w żaden sposób. Fajnie, że książki przeplatały się w nim chociażby jako tło, ale nie jest to powód dla jakiego sięgnęłabym po ten twór 😉
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Jakoś nigdy nie potrafiłem docenić "kulturowego fenomenu" serialu "Przyjaciele". Jako komedia jest żenująco slaby, jako sitkom drażni mnie ten sztuczny śmiech który atakuje mnie spoza kadru. Postacie szablonowe do bólu, dialogi i zachowania na poziomie gimnazjalisty. Więc i ich lektury dobrane są z "listy przebojów" jakiegoś wydawnictwa.
I jak przeczytałem nakręcono tego 10...
To jest nas dwóch. Podaj mi kontakt do Twojego psychoanalityka, może mi też pomoże? 😁
Jakoś bardziej bawi mnie kino nieme, slapstick. Ostatnio zachwycają mnie filmy z Buster'em Keaton'em.
Wiecie, że też tak myślałem? Szwagier z siostrą wieczorkami oglądali po kilka odc. i pytałem czasem: "O co wam chodzi z tym serialem? Tam nic śmiesznego nie ma". Śmiech z puszki też mnie irytował. Szwagier zaproponował bym oglądnął z nimi tylko kilka odcinków... I tyle wystarczyło bym się w serialu zakochał:)
Ale to może być wola gustu. Jeden znajomy, jak wy, też nie...
Obejrzałem wszystkie sezony "Teoria wielkiego..." bo żona chciała. Było może kilka zabawnych wątków i scen. Ale oglądałem by szybciej zmielić temat i mieć za sobą. Jeśli serial ma więcej niż 10 odcinków to ja odpadam :) Rzadko się zdarza by mnie jakiś wciągnął. Ostatni o jakim mogę powiedzieć, że oglądałem z przyjemnością i zainteresowaniem był "Expanse".
Śmiech z offu to rak.
Jeżeli już idziemy w tę stronę: bawi mnie "Teoria wielkiego podrywu" (nie żebym od razu się śmiał), mam sentyment do "Przystanku Alaska" (to tez jest sitkom, trudno uwierzyć!), lubię M.A.S.H. Zaciekawił mnie "The following", jak tez "Breaking bad", czy "Flashforward", "Line of duty" -raczej te klimaty.
No i moja wisienka na torcie: uwielbiam scenę z CSI Miami kiedy Horatio...
Przystanek Alaska nie jest sitcomem. Ma dużo humoru ale też trudno go nazwać komediowym.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam@Aka to miał być sitkom! W momencie olśnienia producenci zrezygnowali ze "śmiechu z off-u" i poszli w stronę komedii obyczajowej!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Przystanek Alaska byłby dobry w obu wersjach, 😀 to był mój ulubiony serial.
A co sądzicie o Skrzydłach, czy ktoś jeszcze pamięta ten serial (czasami można go gdzieś jeszcze obejrzeć)
Pamiętam. (ale czy na pewno? 😋) 174 odcinki. Ale obejrzałem tylko kilka (może -dziesąt, ale na pewno mniej niż 174 😁 )
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamW którymś odcinku pojawia się też "Wybór Zofii"
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamAle jako wspomnienie filmu, nie książki. Phoebe dostaje szczeniaka od biologicznej matki, żeby mogła się przekonać, jakie trudne będzie oddanie dziecka, jeśli zdecyduje się zostać surogatką. Kiedy nie może zdecydować, czy jest w stanie oddać pieska, Rachel komentuje jej zmagania porównując je do "Wyboru Zofii". Monica mówi, że nigdy tego nie widziała, na co Rachel...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejW jednym z odcinków, kiedy Chandler i Joey rywalizują z Rachel i Monicą, kto z nich wie więcej o tych drugich, pada pytanie o ulubiony film Rachel. Pierwotna i "oficjalna" odpowiedź to "Niebezpieczne związki" na podstawie powieści Chordelosa de Laclos. Za chwilę jednak Joey "poprawia" ten pogląd i mówi, że prawdziwym ulubionym filmem Rachel jest... "Weekend u Berniego"...😜
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamJedyną książką jaką zapamiętałam z serialu była "Cujo" Stephena Kinga, którą czytała Rachel
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamBlisko, ale Rachel oglądała "Cujo" :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamOO widzisz! Pamięć mi widocznie szwankuje ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Zupełnie o tym zapomniałem.
To sprawia, że lubię ten serial jeszcze bardziej.
Pod koniec 18 odcinka pierwszego sezonu, kiedy cała grupa gra w kalambury, pojawia się hasło "Nieznośna lekkość bytu":)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamPrawda, chociaż można przypuszczać, że chodziło o ekranizację, bo poprzednim hasłem było Bye Bye Birdie :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamUżytkownik wypowiedzi usunął konto
wszystkim szczerze odradzam tę książkę z SQN - nie jest dla fanów ani antyfanów, jest absolutnie dla nikogo, nabijanie kabzy
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam