-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "powstanie styczniowe" [5]
[ + Dodaj cytat]Tylko dwór zdawał się jeszcze cichy i uśpiony.Stał statecznie nakryty wielkim gontowym dachem. Duży ganek z daszkiem podpartym czterema kolumienkami mieścił szerokie drzwi i dwa okna. (...) Przed gankiem rozłożył się podjazd ozdobny wielkim gazonem. Na nim, między pospolitym kwiatem, stała wielka drewniana donica z mięsistą i egzotyczną agawą, nastawioną wrogo kolcami do wszelkiej swojszczyzny i tutejszości, ktora ją zewsząd otaczała.
Niedowiarki, czcze umysły,
Pletą nam rozprawy,
Że na tamtym brzegu Wisły
Nie ma już Warszawy. (...)
Ale byłem sam, widziałem.
Choć tęskniejsza, łzawa,
Choć nie taka, jak ją znałem,
Ale jest Warszawa!
Zrozumiała, że są myśli, których rozum ludzki nie jest w stanie znieść i zamyka się przed nimi, uciekając w mroki obłędu lub doprowadzając się do samounicestwienia".
Lelewel i żurnaliści
"Z najbliższych okolic Lubelskiego donoszą nam, iż Lelewel wszystkich nieuzbrojonych ze swego obozu rozpuścił, a była ich większa prawie połowa całego oddziału, szybko wzrastającego (...)" – donosiła 3 kwietnia 1863 r. wychodząca we Lwowie "Gazeta Narodowa". "Od dziesięciu dni do 6000 piechoty i 1000 jazdy moskiewskiej, odbywa forsowne marsze w Lubelskim nad granicą galicyjską, szukając wszędzie Lelewela".
Według "Gazety Narodowej" powstańcy stacjonowali w miejscu "między moczarami" w głębokich lasach nad Tanwią. "A gdy go (oddział "Lelewela") już Moskale z trzech stron, z daleka okrążać zaczęli, podzielił swoich na małe oddziałki i wskazał im drożyny i ścieżki leśne, którędy do nowego obozu na naznaczony czas zdążyć mają" – czytamy w tym czasopiśmie.
Marcin Borelowski nie był z takich szczegółowych relacji zadowolony. Wiedział, że mogą je czytać także Rosjanie. "Lekkomyślne podawanie wiadomości o ruchach siły zbrojnej oddziału mojego równa się prawie denuncjacjom szpiegów zostających na opłacie Moskali" – pisał "Lelewel" do redaktorów gazet polskich we Lwowie (list został wysłany z Józefowa 6 kwietnia, w Poniedziałek Wielkanocny). Borelowski domagał się zaniechania owej "lekkomyślności w rozgłaszaniu wieści" i zagroził żurnalistom karą "przeznaczoną dla zdrajców Ojczyzny".
Najwidoczniej mieszkańcy, kiedy tylko sami poczuli się w miarę bezpiecznie, przestali się interesować losem innych. Woleli się modlić, niż pomagać. Niestety, nieszczęście, jakie nawiedziło miasto, ukazało także ciemną stronę krakowian: ich obojętność i egoizm.