-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "portale randkowe" [3]
[ + Dodaj cytat]Internet, który znamy dzisiaj, w swoim pierwotnym kształcie wyglądał zupełnie inaczej. Początkowo nie był on wcale przeznaczony do tego, aby łączyć ludzi, ale z czasem zaczęto go wykorzystywać jako środek komunikacji, po to, by nawiązywać i budować relację z innymi. Zmiana, jaka dokonała się w sposobie wykorzystywania Internetu, związana jest z nieprzewidywalnym tokiem ewolucji technologicznej. Obecnie wirtualny świat przenika się z przestrzenią codziennego życia. Jest środowiskiem alternatywnym wobec świata realnego, chociaż dla osób, które obcowały z nowymi technologiami już od urodzenia, te przestrzenie stanowią nierozerwalną jedność [Pyżalski, 2012, s. 67–68]. Niezależnie jednak od kontekstu generacyjnego, cyberprzestrzeń pochłania coraz więcej ludzkiej energii, angażując nasz czas i nasze emocje [Orszulak-Dudkowska, 2010, s. 80]. Twórcy tego medium nie spodziewali się, że ludzie wykorzystają Internet do realizacji własnych celów towarzyskich i do poszukiwania miłości. Być może ten nowy sposób porozumiewania się między internautami będzie wpływał na ich relacje z innymi ludźmi, na charakter zawieranych związków. Komunikacja jest tu o tyle ważna, że bez niej żaden związek nie może się rozwijać, trwać i zakończyć. Stanowi jego warunek i podstawę [Whitty, Carr, 2009, s. 12–13]. Pierwsze badania nad komunikacją zapośredniczoną doprowadziły do skoncentrowania uwagi badaczy na ograniczeniach tej formy kontaktu ze względu na wyeliminowanie poziomu niewerbalnego w komunikacji zapośredniczonej przez komputer, brak wskazówek kontekstowych czy informacji o kontekście społecznym. Sceptycy twierdzili, że Internet należy uznać za narzędzie tworzenia słabych więzi.
,,W Internecie, gdy piszesz z osobą, której jeszcze nie widziałeś, to rozmawiasz tak naprawdę ze swoim wyidealizowanym obrazem tej osoby w głowie".
Stara Panno,
przykro mi.
Przykro mi, dlatego że ja wierzyłam w tę legendę o internetowym rycerzu bez skazy i zmazy, co to znajduje niewiastę online i ku zachodzącemu słońcu prowadzi. Cieszyła mnie ta legenda i dodawała otuchy. Chciałam nią pocieszać złaknionych happy endów i innego stuffu z tej kategorii.
Fajne dziewczyny nie mają facetów. Albo mają tylko przez moment. I to zazwyczaj na odległość. Co jest z nami nie tak? Z tobą, ze mną, z Takimi Jednymi i z innymi takimi, które znam? Skąd to się bierze? Z nas czy z nich? Dlaczego większość moich nijakich znajomych jest w związkach, a my nie? Czy to na pewno wynika tylko z tego, że godzą się na mniej?
Może to kwestia władzy? Zauważ, co rządzi. Facebook rządzi, Insta rządzi, a czasem nawet Gmail. Ostatnimi czasy też Tinder, WhatsApp i te wszystkie portale randkowe. Utrzymujemy relacje w necie i tam też zazwyczaj się one kończą. Na komunikatorach, w aplikacjach, na stronie. Czy to nie żałosne?
Chciałabym cię pozdrowić, ale jakoś nie umiem. Może następnym razem. Wciąż zła jestem, żeś tę legendę o internetowym rycerzu mi odebrała. A już każdemu ją opowiedziałam. Teraz będę musiała odkręcać i wszystkim będzie smutno.
Nie pozdrawiam
Taka Jedna.