-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "myśliwski" [7]
[ + Dodaj cytat]Czyżby pan nie wiedział, że miejsca lubią nas zwodzić? Wszystko nas zwodzi, to prawda. Lecz miejsca najbardziej.
Nieraz tylko myślę, czy byłabym szczęśliwa. Ale może czasem warto być i nieszczęśliwym. Szczęście nie jest najważniejsze. Czasem ważniejsze jest to, co się przeżyło.
(...)
"Skąd mi się to wszystko wzięło, sam nie wiem, bo co ja właściwie wiedziałem o szczęściu, a dzisiaj jeszcze mniej wiem. Ale może szczęście to coś takiego, co się tylko do gadania nadaje, ale wiedzieć, nigdy nie będzie się wiedziało".
Zdziwiło mnie, że psa chciał utopić, a mówi o duszy. Tym bardziej, że według mnie dusza dzisiaj towar jak wszystko. Można ją kupić, sprzedać i ceny nie są wysokie. A może zawsze tak było. W jednej książce czytałem, przed wiekami ktoś powiedział, że dusza ludzka to kawałek chleba. Myśli pan, że chleb mógł być wtedy aż tak drogi?
Nie wiem czy pan się ze mną zgodzi, według mnie pamięć jest takim lecącym do nas światłem dawno zgasłej gwiazdy. Czy niechby tylko naftowej lampy. Tyle, że nie zawsze jest w stanie do nas dolecieć za naszego życia. Zależy, z jakiej odległości leci i w jakiej odległości my od niej jesteśmy. Bo to nie są równe odległości. A w ogóle może wszystko jest pamięcią. Cały ten nasz świat, odkąd jest. I także my tu obaj, te psy. Czyją? Tego nie wiem.
Zapraszał mnie (...) na urlop do siebie. Pisał, że ma domek letniskowy nad jakimś zalewem. Wkoło lasy. Zupełne odludzie, cisza, spokój, słowem, uroczysko, tak to nazwał. Jeśli nawet to prawda, że jakaś kobieta, o której wtedy mówiliśmy, odeszła ode mnie, to tu o niej zapomnę. Bo tu o wszystkim można zapomnieć. Człowiek staje się na powrót cząstką natury, bez zobowiązań, bez pamięci.
Kiedy cały dzień się przeżyje, nie ma ani siły, ni ochoty, żeby jeszcze się wstydzić. Ciało już tylko obolały ciężar, to i oczy, które na nie patrzą, ślepe. A pewnie i do głowy by jej nawet nie przyszło, że po tylu latach mógłbym inaczej na nią patrzeć jak na ziemię, przestworza. Bo po tylu latach zna się przecież jej ciało jak ziemię, przestworza, a ziemia, przestworza nie wiedzą, co to wstyd. Zna się je w zdrowiu i w chorobie, w radości i smutku, w śmiechu i we łzach, i o każdej porze dnia i nocy. (...) Czy oddechu jej ileż to się po nocach nasłuchało, że nieraz nawet ci się śniło to samo co jej, bo gdy tak ciało przy ciele tyle lat, to i sen się śni już jeden, bo po cóż dwa osobne? Zna się ją całą i po kawalątku. Zna się jej brzuch, uda, kolana i łokcie. (...) Nieraz myślisz, że jest całym życiem, a nieraz tylko źdźbłem w oku. Nieraz śmierć w niej nawet widzisz, a nieraz tylko obłamany paznokieć. To i nic dziwnego, że gdy jej jeszcze pragniesz, nie może zrozumieć czemu. Prawie strach pojawia się w jej oczach. Bo jakże to, młodość jej przeminęła i wstydzić się już zapomniała, więc czemu? To tylko w młodości ciała pragną się bez przyczyny. A tu po całym dniu życia i pragniesz jej, a to jakby już po całym życiu. Sen jej oczy morzy, ręce, nogi jej zbolałe, ciało z krzyża zdjęte, a ty pragniesz jej. I to tak zwyczajnie, jakbyś wody pragnął się napić po przyjściu od żniwa.