-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "lew tołstoj" [6]
[ + Dodaj cytat]Życie jest wszystkim. Życie jest Bogiem. Wszystko się zmienia, a ten ruch jest Bogiem. Póki jest życie, jest też rozkosz uświadamiania sobie Boga. Kochać życie to kochać Boga. Najtrudniej, ale i najszczęśliwiej jest kochać życie we własnych cierpieniach bez winy.
Zeszedł na dół starając się nie patrzeć na nią zbyt długo, jak nie patrzy się na słońce. Ale nawet nie patrząc na nią widział ją, jak widzi się słońce.
Z osobą Tołstoja, podobnie jak z Gandhim, zawsze łączyły się niejakie wątpliwości. (...) To prawda, Tołstoj wyrzekł się majętności, sławy i przywilejów, odrzucał też wszelkie formy przemocy i był gotów zapłacić za to, narażając się na cierpienie, niełatwo jednak dać wiarę, że odrzucił również zasadę przymusu czy bodaj też pragnienie, żeby zmuszać do czegoś innych. Bywają rodziny, w których ojciec mówi do dziecka: "Dostaniesz w ucho, jeśli jeszcze raz to zrobisz" - podczas gdy matka, której oczy szklą się od łez, bierze pociechę w ramiona i szepcze słodko: "Kochanie, czy to ładnie psocić tak mamusi?". No i kto zaprzeczy, że drugi sposób jest mniej tyrański niż pierwszy? Najistotniejsze nie jest bowiem rozróżnienie pomiędzy przemocą a jej odrzuceniem, lecz pomiędzy żądzą siły a nieodczuwaniem takiego pragnienia.
Dlaczego Tołstoj wydaje się tak dalece przewyższać Dickensa pod względem wyobraźni - dlaczego potrafi tak wiele powiedzieć nam o nas samych? Otóż nie dlatego, że ma więcej talentu czy nawet że jest od niego inteligentniejszy. Właściwa odpowiedź brzmi: dlatego, że pisze o ludziach, którzy rozwijają się w toku fabuły. Bohaterowie Tołstoja z trudem i w pocie czoła kształtują swoje dusze, podczas gdy bohaterowie Dickensa są od początku uformowani i doskonali. W mojej wyobraźni znacznie częściej goszczą postacie z Dickensa (są one też bardziej wyraziste) niż z Tołstoja, niemniej widzę je zawsze w określonej pozycji i usytuowaniu, niczym obrazy czy meble. Nie można prowadzić wyimaginowanej rozmowy z postacią z Dickensa, tak jak, powiedzmy z Pierre'm Bezuchowem. (...) bohaterowie Dickensa są pozbawieni życia wewnętrznego. Wypowiadają wyłącznie swoje kwestie, byłoby jednak niedorzecznością przypuszczać, że mogą rozmawiać także o innych sprawach. Nigdy niczego się nie uczą, obce są im wszelkie dociekania. Być może najbardziej skłonny do refleksji jest Paweł Dombey, jednak jego myśli to sentymentalna sieczka.
Młody, nerwowy człowiek, urzędnik sądu okręgowego, siedzący naprzeciwko niego, znienawidził go za wyraz, odbijający się na jego twarzy: młody człowiek prosił go o ogień do papierosa, zaczynał rozmawiać z nim i nawet potrącił go, chcąc dać do zrozumienia Wrońskiemu, że nie jest martwym przedmiotem, lecz człowiekiem; pomimo to Wroński spoglądał na niego, jak na latarnię, wiszącą na środku wagonu, a młody człowiek krzywił się, czując, że traci panowanie nad samym sobą, gdyż nie jest uznawanym za człowieka.
Pragnąłem ruchu, a nie spokojnie toczącej się egzystencji. Pragnąłem podniety i niebezpieczeństwa, i okazji do poświęcenia się dla miłości. Czułem w sobie nadmiar energii, która nie miała ujścia w naszym spokojnym życiu.