cytaty z książki "Mój wiek"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
I tam, gdzie Żydów w ogóle nie było, Polacy nauczyli Uzbeków antysemityzmu.
Tym straszliwszy jest komunizm, że z tego wspaniałego człowieka potrafił w ostatnich latach jego życia zrobić szmatę.
Polityka jest naszym przeznaczeniem, cyklonem, w którego sercu tkwimy ciągle, choćbyśmy się chronili w łupinach poezji.
Moment diaboliczny jest bazą mojego pojmowania komunizmu , powiedzmy totalitaryzmu, bo w końcu hitleryzm jest też jedną z jego postaci, jakąś reakcją na komunizm. Jest diabeł. To mnie w gruncie rzeczy nigdy nie opuszczało. Jeśli pisałem o tym nikczemnieniu, to w sensie właściwie diabelskości, która jest również trywializacją.
Druga funkcja, którą spełniałem w «Czerwonym Sztandarze», to była nocna korekta, zresztą to już była czynność najbardziej odpowiedzialna, drżałem robiąc korektę. Najmniejsza omyłka, a nie tylko zecer idzie do mamra, także i korektor oczywiście za to odpowiada. A przecież można było iść do mamra i za przeniesienie nazwiska Stalin do nowego wiersza. A ja miałem obsesję. Mnie się ciągłe zdawało, że w końcu za mojej korekty wyjdzie straszna gafa, jedna literka będzie zmieniona i wyjdzie Sralin zamiast Stalina. Ciągle pilnowałem tego Sralina. Bo za to rozstrzeliwano.
To była Wielkanoc i wtedy wsadzono Żydów, żydowskich piekarzy. Siedzieliśmy z tymi piekarzami. To była duża cela. Wywołał nas i powiada nam na korytarzu: „panowie, pan pułkownik Wieniawa-Długoszowski przysłał dla panów trochę prowiantów”. Te prowianty to były dwie olbrzymie torby od Hirszfelda. Dwa litry wódki z białą główką, kawiory itd. „No, ale gdzie ja panów z tym posadzę”. I wpuścił nas do celi, gdzie przykuty do ściany siedział słynny wtedy bandyta, który zabił jakąś rodzinę. „Ja panom dam ten prowiant, ale pod warunkiem, że z nim się nie podzielicie. Jemu nie wolno: kryminalista, bandyta.
Gdy umierają wielkie religie, wyłaniają się religie wypaczone – sekty. Zawsze jest tak. Wtedy się wyłaniają bożki – to jest ta charyzmatyczna władza wodza, jeszcze przed Stalinem, on jest ten jedyny, nikomu się nie ufa i wybiera się wtedy jednego, któremu się ufa. To jest stara historia.