cytaty z książki "Każde kolejne lato"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Od zawsze wiedziałem, co do ciebie czuję – nawet, gdy byliśmy bardzo młodzi, byłem przekonany, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Dwie połówki całości. Kochałem cię tak bardzo, że miałem wrażenie, iż słowo „miłość” nie oddaje w pełni mojego uczucia. Teraz rozumiem jednak, że o tym nie wiedziałaś.
Po prostu… nie lubię rozmawiać o tym, co sprawia, że budzę się w środku nocy. Nie chcę ujawniać, że zaczynam czasem wątpić w to, czy wspinanie się po szczeblach kariery naprawdę mnie uszczęśliwiło; nie mam ochoty mówić o tym, że czasem tęsknię za pisaniem… ale nie mogę znaleźć odwagi, by się na to zdobyć – ani o tym, jak samotna się czasem czuję.
-Kochałem cię – szepcze.
-Wiem – odpowiadam cicho. Omiata wzrokiem moją twarz, a w jego spojrzeniu widzę ból.
-Złamałaś mi serce.
-Tak. O tym również wiem.
Niektórzy ludzie mają to szczęście. Spotykają swoich najlepszych przyjaciół, miłości ich życia i są dość mądrzy, by nie dać im nigdy odejść.
Sądziłam. że już nigdy cię nie zobaczę. Oddałabym wszystko żeby móc siedzieć z Tobą na pomoście, usłyszeć twój głos, móc cię dotknąć. Zakochałam się w tobie gdy miałam 13 lat i nigdy nie przestałam cię kochać. Jesteś dla mnie wszystkim".
Teraz jest on już tylko bolesnym wspomnieniem, które skrywam pod osłoną żeber.
I nigdy nie śmiałam się z nikim tak jak z tobą, nigdy nie przyjaźniłam się tak jak z tobą. Próbowałam zapomnieć o tobie przez ponad 10 lat, ale już nie chcę".
Ponownie złączył usta z moimi, składając na nich serię pośpiesznych, delikatnych pocałunków, jednak to nadal było dla mnie za mało, a gdy wypuścił z uścisku mój nadgarstek, wplotłam palce w jego włosy, przyciągając go bliżej do siebie. Przesunęłam językiem po wgłębieniu w jego dolnej wardze, a potem przygryzłam ją lekko. Jęknął... i nagle jego dłonie błądziły już gorączkowo po moim ciele - czułam je na całej sobie: na moich plecach, biodrach, w brzuchu".
Tym razem jednak coś naruszyło gładką powierzchnię pancerza jego stoickiego spokoju i miałam ochotę wsadzić w to pęknięcie łom, żeby rozewrzeć go na oścież i go z niego wyłuskać.
- Kochałem cię- szepcze.
- Wiem- odpowiadam cicho.
- Złamałaś mi serce.
- Tak. O tym również wiem.
Patrzymy na siebie przez chwilę w milczeniu, a potem Sam pokonuje dzielącą nas odległość w trzech długich susach i otacza mnie ramionami - obejmując mnie tak mocno, że w jego uścisku czuję się jak zamknięta w kokonie. Pachnie słońcem, mydłem jakąś nową wonią, której nie umiem zidentyfikować. Gdy się odzywa, jego głos brzmi głęboko i chrapliwie, a ja mam ochotę w nim zatonąć: - Wróciłaś do domu. Zaciskam mocno powieki.
Wróciłam do domu".
Jemy lody, siedząc na tej samej ławce, na której siadywaliśmy się jako dzieci - niedaleko centrum miasteczka, na północnym brzegu jeziora. Widzę stąd motel majaczący w oddali po drugiej stronie zatoki. Słońce opadło już nisko na niebie i od wody zaczyna wiać bryza. Nie rozmawiamy zbyt wiele, ale nie mam nic przeciwko, bo siedzenie obok Sama wydaje się czymś kompletnie nierealnym".
Jemy lody, siedząc na tej samej ławce, na której siadywaliśmy się jako dzieci - niedaleko centrum miasteczka, na północnym brzegu jeziora. Widzę stąd motel majaczący w oddali po drugiej stronie zatoki. Słońce opadło już nisko na niebie i od wody zaczyna wiać bryza. Nie rozmawiamy zbyt wiele, ale nie mam nic przeciwko, bo siedzenie obok Sama wydaje się czymś kompletnie nierealnym".
Gdy przeniósł wzrok z moich włosów na twarz, uderzyło mnie, jak błękitne są jego oczy. Nie żebym nie zauważyła tego wcześniej - może chodziło po prostu o to, że nigdy dotąd nie oglądałam ich z tak bliska. Wyglądał inaczej, niż gdy widzieliśmy się ostatnim razem".
Może w takim razie wpadniesz na drinka? Dwanaście lat to całkiem sporo do nadrobienia...
Nie mogę nie zauważyć, że pamięta dokładnie, ile czasu upłynęło od momentu naszego ostatniego spotkania. Przestępuję niespokojnie z nogi na nogę. W tej chwili niczego nie pragnę bardziej niż spędzić z nim nieco czasu - po prostu pobyć w jego towarzystwie - jednak potrzebuję również chwili lub dwóch, żeby poukładać sobie w głowie, co właściwie chcę mu powiedzieć. Chciałabym porozmawiać z nim o naszym ostatnim spotkaniu".
Przez dwanaście lat zastanawiałem się, co ci powiem, jeśli kiedykolwiek się jeszcze zobaczę. Tak bardzo za tobą tęskniłam... głos mi drży ale tym razem nie przerywam. Chciałabym, żeby było jak dawniej. Chcę wszystko naprawić. Po prostu nie wiem jeszcze, jak to zrobić. Proszę, daj mi trochę czasu".
Zarzekałaś się kiedyś, że już nigdy nie będziesz nosiła grzywki - zauważa Sam patrząc na mnie z ukosa.
-To jest moja grzywka z okazji rozstania.
No wiesz, grzywka na pocieszenie po zerwaniu - mówię, próbując wyjaśnić mu to możliwe najprostszy sposób, jednak mimo moich najlepszych chęci sprawia wrażenie zdezorientowanego. Świeżo porzucone kobiety często decydują się na nową fryzurę. Albo porzucające. Albo kiedy po prostu potrzebujemy zacząć od nowa. Grzywka to coś jak sylwestrowa impreza dla włosów".
Uśmiecham się do siebie. Znalazłam Sama. I poczułam to. Przyciąganie. Więź. Tę samą, która połączyła nas, gdy mieliśmy oboje po trzynaście lat - tę samą, która przybierała na sile, w miarę jak dorastaliśmy. Tę samą, której próbowałam się wyrzec dwanaście lat temu. Nie udało mi się jej zerwać. Tylko przed nią uciekłam. Zdołam to naprawić".
Sam przełyka ślinę i ponownie patrzy mi w oczy. Widziałam już to spojrzenie - wzburzone i pełne skupienia, bez reszty obezwładniające, całkiem jakbym lada chwila miała zatonąć i już nigdy nie wypłynąć na powierzchnię. Jego palce poruszają się lekko na moim biodrze, tuż obok skraju dołu od mojego kostiumu, a druga ręka wędruje w górę i w dół spodu mojego uda. Co się właściwie dzieje?".
Wolałabym pocałować ciebie. Gdy tylko to wyznałam, jego wargi napadły na moje, gorące i spragnione. Poczułam się, jakbym dała nura z wysokiego klifu w gorący miód. Wówczas jednak Sam oderwał usta od moich - również szybko, jak je do nich przycisnął - i wsparł się czołem o moje czoło, oddychając szybko, płytko".
- Przejeżdżałam wczoraj z mamą obok. Co to właściwie za lokal?
- Z kuchnią polską... No wiesz: pierogi i takie tam Moja rodzina pochodzi z Polski.
Nie miałam pojęcia, czym są pierogi, ale nie zamierzałam się z tym zdradzać.
Gdy siedziałam dziś u June, która mi ją obcinała, dowiedziałam się, że decydowanie się na zmianę fryzury po rozstaniu to niemal zawsze zły wybór. Tyle tylko, że June nie wybierała się tego wieczoru na imprezę z okazji zaręczyn przyjaciółki jako świeżo upieczona singielka. Grzywka była w tej sytuacji obowiązkowa.