cytaty z książki "Nie zdążę"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jednym z kluczowych organów polskiej legislacji jest kolano - podsumował. - Na kolanie ustawy się pisze i kolanem przepycha przez Sejm.
Praca jest monotonna, bardzo nużąca, cały czas jedziesz, jedziesz. Maszynista ma czuwać, nie może przysnąć, po to jest właśnie czuwak. Na bank zawsze oko poleci, bo to się nie da po prostu inaczej, jeśli są dłuższe odległości – i te tory, i te tory, tory, tory, szczególnie te podkłady. Męczą. Dlatego co dziewięćdziesiąt sekund zapala się światełko, które musisz zgasić. Nie zgasisz, to się włączy jeszcze dźwięk. Obudziłoby każdego. Jeżeli na to nie reagujesz, pociąg zaczyna hamować, nagle, po prostu jeśli nie naciśniesz czuwaka, urywa się zawór, a pojazd hamuje.
Bo oni tam literek nawstawiają: G, F, U, Z... Ktoś mi kiedyś powiedział, że poszedł na przystanek, patrzy, a tu raz małe, a raz duże A. Ten kursuje według kalendarza Majów, ten według jakiegoś innego, ten co drugi dzień, co czwarty, ten w wolne soboty, ten nie. Cuda.
Mówi się, że pociągi kręcą autystów. Nawet była taka dyskusja na rodzicielskim forum pod tytułem „Nie dawajcie dzieciom pociągów do zabawy, bo zachorują na autyzm". My ze znajomymi z branży żartujemy, że autyzm powodują auta, a pociągi powodują pociągizm.
Są różne koncepcje czasu - jedna jest taka, że wszystko się zapętla, są dni, pory roku, a druga, że każdy dzień jest inny. Słuchaj, pociąg to jest połączenie tych koncepcji.
Każdy dzień jest inny, ale każdy jest taki sam. I to jest piękne.
Wungiel się łatwiej przewozi niż pasażera, bo wungiel nie narzeka, jak jest spóźniony".
Kiedy politycy wypowiadają słowa "wykluczenie komunikacyjne", mają zwykle na myśli miejscowości całkowicie pozbawione transportu publicznego [...]. Ale wykluczenie komunikacyjne to również końcówki filmów znane tylko z opowieści. Zajęcia dodatkowe, w których się nie uczestniczy. Zbierane miesiącami kwitki z zaświadczeniami o opóźnieniach. Wizyty u lekarzy, które się nie odbyły.
Zienkiewicz lubi się przyglądać metodom stosowanym w innych krajach. Marzy mu się system busów na telefon. Albo taksówki - w Niemczech to rozwiązanie sprawdza się na obszarach wiejskich. [...] W Szwajcarii mieszkańcy terenów słabiej zaludnionych mogą skorzystać z usług poczty – samochody pocztowe podwożą ludzi.
Ale polskie prawo takich rozwiązań nie przewiduje.
W Lesku są postoje oznaczone w internetowym rozkładzie jako Dworzec Autobusowy, Lesko Miasto i Lesko Osiedle. Te dwa ostatnie to tak naprawdę jedno miejsce. Ale w Polsce nie ma regulacji dotyczących nazywania przystanków, każdy przewoźnik w swoim rozkładzie może zaszaleć z nazewnictwem.
[...] Agata mieszka pod Koluszkami i na dworzec musi dotrzeć swoją corsą - to jakieś dziesięć minut – zaparkować, a potem wsiąść do pociągu w kierunku Warszawy. [...] Agata należy do czterdziestu dwóch procent Polaków i Polek, którzy pracują poza miejscem zamieszkania.
Łatwiej jest przejechać z Terespola do Brześcia przez granicę polsko-białoruską niż dwadzieścia kilometrów z Małkinii do Czyżewa - ironizuje Piotr, maszynista z województwa łódzkiego. – Z prostej przyczyny, że koleje samorządowe docierają tylko do granicy województwa. Granica województwa jest trudniejsza do przebycia niż granica między Panamą a Kolumbią.
Jednym z kluczowych organów polskiej legislacji jest kolano. Na kolanie ustawi się pisze i kolanem przepycha przez Sejm.
Kiedy politycy wypowiadają słowa "wykluczenie komunikacyjne" ,mają zwykle na myśli miejscowości całkowicie pozbawione transportu publicznego(...).Ale wykluczenie komunikacyjne to również końcówki filmów znane tylko z opowieści. Zajęcia dodatkowe,w których się nie uczestniczy. Zbierane miesiącami kwitki z zaświadczeniami o opóźnieniach. Wizyty u lekarzy które się nie odbyły. Randki na które nie udało się zdążyć i związki których nie udało się utrzymać. Radość, gdy udało się złożyć papiery do wymarzonego liceum w Sanoku, przegryzione gorycza, gdy na powrotny autobus trzeba było czekaC 3 godziny, a właśnie padał deszcz.
Miliony ludzi musza dostosowac swoj plan dnia do rozklady jazdy autobusow i pociągów. Pomysł dostosowania rozkładu jazdy do potrzeb ludzi przegrywa z bilansem zysków i strat, a czasem po prostu z brakiem wyobraźni.
To piękny symbol demokracji, kiedy autobusy mijają stojące w korku drogie samochody - mówił [Enrique Peñalosa, dwukrotny burmistrz Bogoty] na konferencji [...]. Dodał, że miasto rozwinięte to nie takie, w którym nawet biedni jeżdżą samochodami, ale takie, w którym nawet zamożni korzystają z transportu publicznego.
Właściwie nikt nie przeprowadził w Polsce szeroko zakrojonych badań dotyczących wykluczenia transportowego.
Opowiem ciekawostkę. Wie pani, że na jednej z konferencji kolejowych więcej było aut firmowych z logo PKP niż ludzi, którzy przyjechali pociągiem? Bo jednak ta bezpośrednia wygoda kusi wielu, nawet kolejarzy.
Na końcu nowego peronu długości stu pięćdziesięciu metrów majaczy biały krzyż na czarnym tle, to wskaźnik W4 - zaznacza miejsce, do którego powinien dojechać zatrzymujący się na stacji pociąg.
Pociąg jedzie codziennie.
Nieważna jest pogoda, pora rok pociąg ma rozkład jazdy i się go trzyma. I pewnie myślisz, że każdy dzień jest taki sam. Ale tylko teoretycznie, bo każdego dnia może jechać inna lokomotywa, może jechać inny maszynista, mogą pojechać różne wagony.
Są różne koncepcje czasu - jedna jest taka, że wszystko się zapętla, są dni, pory roku, a druga, że każdy dzień jest inny.
Słuchaj, pociąg to jest połączenie tych koncepcji.
Każdy dzień jest inny, ale każdy jest taki sam.
I to jest piękne.
Odstawili na spodki szklanki z niedopitą herbatą, cisnęli rękawice na ziemię, zdusili papierosy w popielniczkach, ktoś kopnął krzesło pod ścianę, inny nie domknął szafki z ubraniami roboczymi. I wyszli.