cytaty z książki "Przez góry Montany"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Carr początkowo niemal nie uświadomił sobie ogromu nieszczęścia. Po raz pierwszy w życiu odczuł stratę konia przede wszystkim jako stratę... przyjaciela. Rozżalony bardziej losem konia niż swoim własnym, spoczywał przytulony do skały, maltretowany uderzeniami wichru. Lecz opanował się, zebrał myśli. Rozumiał, że nie wolno mu ulec panice ani desperackim nastrojom i że w tym miejscu nie można pozostawać dłużej - szybko skostniałby z zimna i już nie powstał.
Nocował poza granicami osady, nad strumykiem, który płynął u jej krańców. Za skarby świata nie zostałby w Lonely Valley. Carr nie lubił tajemnic. Mimo woli kojarzyły się w jego umyśle ze sprawami nadprzyrodzonymi. Podejrzewał, że opuszczona, martwa osada kryje w sobie ponure sprawy. Może w nocy krążą po niej widma dawnych mieszkańców? Carr, chociaż w towarzystwie innych pokpiwał sobie z wszelkich duchów, w samotności Dalekiego Zachodu przykładał inną miarę do wydarzeń, których nie potrafił w prosty i logiczny sposób sobie wytłumaczyć. A zniknięcie bez śladu całej ludności Lonely Valley wyjaśnić nie umiał. Sen miał niespokojny, co jakiś czas budził się, nasłuchiwał. Dlaczego nie odjechał dalej?