cytaty z książki "Pozwól mi zostać"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tkwi we mnie wiele warstw bólu. Takiego, którego nie potrafię opisać słowami, a pod nim kryje się piekło. Jest krwawe, płonie żywym ogniem. To agonia. Cierpienie. Tortura.
Można zatracić siebie, jeśli zbyt wielu ludzi czegoś od ciebie wymaga.
Posłuchaj, nie mówisz zbyt wiele i odnoszę wrażenie, że ja jestem jedyną osobą, z którą tak naprawdę rozmawiasz. I wiem, że sytuacja w twoim domu nie jest najlepsza. To uzasadnione, ale jeśli czujesz, że masz ochotę odciąć się od świata, to chociaż nie odcinaj się ode mnie. Nie jestem taki jak inni.
Moje serce – to wszystko odeszło wraz z nią, bo ona była mną.
Kiedy się obudziłam, leżał na plecach obok mnie, otaczając mnie ramieniem.
Zasnął w taki sposób, jakby mnie chronił.
Nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku, a ja czułam łaskotanie w dole brzucha. To było przyjemne, wręcz zachwycające uczucie. Wstrzymałam na chwilę oddech, bo nie chciałam, by zgasło. Ucisk w moim brzuchu zaczął się rozluźniać i może właśnie tego chciałam od momentu, kiedy Ryan do mnie napisał. Chciałam być blisko niego, żeby móc się wyspać.
Żebym mogła poczuć się normalna, chociaż przez sekundę.
Wzięłam szklankę. Przez chwilę czułam jego palce na moich i zalało mnie ciepłe, przyjemne doznanie. To było to samo mrowienie, który czułam, gdy weszłam do jego domu. Wszystko inne było bez wyrazu, białe i czarne, szare, przyćmione, zimne, a gdy do niego przychodziłam, czułam się tak, jakby ktoś włączył kolory.
Gdybym spojrzała w dół, zobaczyłabym moje bijące serce leżące u stóp. On znowu otworzył dziurę w mojej piersi.
Wybuchnął śmiechem i położył rękę w dole moich pleców.
To był drobny gest, delikatny dotyk, jednak sprawił, że przeszła mi ochota na żarty. Wcześniej zaczęłam się śmiać, ale szybko przestałam, bo poczułam coś innego. Moje ciało rozgrzało się jak wczoraj w nocy i uczucie było potężniejsze, tak jakbyśmy powinni być tutaj razem, tylko we dwoje, jakby wszyscy inni się nie liczyli i byli niepotrzebni.
Wcześniej czułam się tak, jakby moje serce zostało wyrwane z piersi, ale teraz on odłożył je na miejsce.
Ryan poczekał, aż ruszą przodem. Bez słowa wziął mnie za rękę. Splótł nasze palce, gdy ruszyliśmy za nimi, a ja próbowałam zignorować motylki w brzuchu.
Jest przy mnie przez cały czas. Rozmawiam z nią Śnię o niej. Na początku tego nie znosiłam. Nie chciałam o niej myśleć, czuć jej, słyszeć, ale ona nie chciała zniknąć. Nawiedzała mnie aż do dzisiaj.
Zamknęłam oczy. Czułam go przy sobie, czułam jego oddech na swojej twarzy, to, jak napina się pod moim dotykiem, powstrzymuje się. Ale ja nie mogłam się powstrzymać. Przesunęłam kciuk po boku jego ciała. To był niewinny dotyk, ale sprawił, że Ryan wydał z siebie gardłowy pomruk.
Moja twarz. Moje ciało. Moje serce - to wszystko odeszło wraz z nią, bo ona była mną.
Moja siostra bliźniaczka zabiła się dwudziestego dziewiątego czerwca.
Następnego dnia miałyśmy skończyć osiemnaście lat.
Podgłośniłam piosenkę, wstałam i weszłam do domu.
W ten sposób świat wyglądał lepiej. Mając słuchawki w uszach, mogłam sobie poradzić ze spojrzeniami, pytaniami, wibracjami, które ludzie posyłali w moją stronę. Muzyka mnie chroniła. To był mój własny świat. Nie musiałam wysłuchiwać ich problemów, jakiekolwiek by nie były. Byłam tylko ja i muzyka - i Willow w jakiś sposób.
Byłam z niego dumna, ale nie wiedziałam dlaczego. Nie był moim chłopakiem. A mimo to w jakiś sposób go sobie przywłaszczyłam i on to odwzajemniał. Wiedziałam, że ma wybór, ale poniekąd jakby go nie miał - to ja zakradłam się tamtej nocy do jego łóżka i rzuciłam na niego czar, nie chcąc dać mu odejść.
Poczułam się trochę lepiej.
Poczułam się, jakbym była trochę bardziej cała.
Byłaś normalna, Mac (...). I to coś dobrego. Z naszej trójki tylko ty jedna byłaś normalna, nawet jeśli tak naprawdę nie byłaś. Byłaś tym, czego potrzebowaliśmy. Kotwicą. Wciąż nią jesteś.