cytaty z książki "Pomniejsze bóstwa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Bogowie nie lubią ludzi, którzy nie pracują. Ludzie, którzy nie są przez cały czas zajęci, mogliby zacząć myśleć.
Żółw porusza się z taką prędkością, jaka wystarcza do polowania na sałatę.
Ludzie! Żyją w świecie, gdzie trawa wciąż jest zielona, gdzie codziennie wschodzi słońce, a kwiaty regularnie zmieniają się w owoce. A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy, nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale...
W co zawsze wierzyłem?
Że tak w ogóle, generalnie, jeśli człowiek żył jak należy, nie według tego, co mówią jacyś kapłani, ale według tego, co wewnątrz wydaje się przyzwoite i uczciwe, to w końcu wszystko mniej więcej dobrze się skończy.
Nie da się tego wypisać na sztandarach.
-Dla silnych w wierze nie ma rzeczy niemożliwych - odparł Vorbis.
-To spróbuj zapalić zapałkę o galaretę.
- Jest pan ślepy, prawda? - upewnił się.
- Zgadza się.
- Ale nosi pan latarnię?
- To nie przeszkadza. Nie nalewam do niej oleju.
- Latarnia, która nie świeci, dla człowieka, który nie widzi?
- Otóż to. Działa doskonale.
Bogom nie przeszkadzają ateiści, pod warunkiem że są to ateiści gorący, głębocy, żarliwi (...). Ateiści, którzy całe życie nie wierzą, całe życie nienawidzą bogów za to, że ci nie istnieją. Taki ateizm jest niczym skała. To prawie wiara...
Kiedy się jest bogiem, kłopot polega na tym, że nie ma się do kogo modlić.
Nie warto uciekać przed nieuniknionym, gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce, gdzie nieuniknione właśnie przybyło i czeka.
Jeden z często rozważanych problemów filozoficznych brzmi: Czy drzewo padające w lesie powoduje hałas, jeśli w pobliżu nie ma nikogo, kto by go usłyszał?
Jeśli przez cały czas myślisz o wszechświecie, to często zapominasz o jego mniej ważnych kawałkach. Na przykład spodniach.
-Fuj... muchy wszystko obsiadły! - zauważyła.
-To rodzynki, proszę pani.
-W takim razie dlaczego odleciały?
Człowiek sprawdził. Po czym spojrzał jej prosto w oczy.
-Cud! - krzyknął, dramatycznie wymachując rękami. - Nadchodzi czas cudów!
- Pamiętam, zanim oślepłem, odwiedziłem kiedyś Omnię. To było jeszcze przed zamknięciem granic. Kiedy pozwalaliście ludziom podróżować. I w waszej Cytadeli widziałem tłum kamienujący na śmierć człowieka w wykopie. Oglądałeś coś takiego?
- Tak musiało się stać. By dusza mogła odpokutować i...
- Nie znam się na duszach. Nigdy nie należałem do tej szkoły filozofii. Wiem tylko, że to straszny widok.
- Stan ciała nie...
- Och, nie mówię o tym biedaku w dole. Mówię o ludziach rzucających kamieniami. Oni byli pewni, całkowicie. Byli pewni, że to nie ich wrzucono do jamy. Każdy mógł to łatwo poznać po ich twarzach. Byli tacy szczęśliwi, że to nie oni, że rzucali z całej siły.
Wiara się przesuwa. Ludzie zaczynają od wiary w boga, a kończą na wierze w strukturę.
Wszystko było możliwe zeszłej nocy. Na tym właśnie polega kłopot z zeszłymi nocami: zawsze po nich następują dzisiejsze ranki.
Trzeba robić pewne rzeczy, ponieważ są słuszne. Nie dlatego, że bogowie tak każą. Innym razem mogą przecież wymyślić coś innego.
Możesz ginąć za swoją ojczyznę albo za rodzinę, ale dla boga powinieneś żyć szczęśliwie i pracowicie każdego dnia swego długiego żywota.
- Przepraszam, ale dlaczego się zatrzymaliśmy?
- Filozofowie mają prawo pierwszeństwa - odparł żołnierz.
- A kto to jest filozof? - zdziwił się Brutha.
- Ktoś dostatecznie mądry, żeby znaleźć sobie pracę nie wymagającą dźwigania ciężarów - wyjaśnił głos w jego głowie.
Jesteśmy tutaj i jest teraz. Wszystko poza tym, moim zdaniem, to już tylko domysły.
Potrzeba czterdziestu ludzi pewnie stojących na ziemi, żeby utrzymać jednego z głową w chmurach.
Om, obijając się w worku Bruthy, zaczynał odczuwać głęboką depresję, jaka opanowuje każdego realistę w obecności optymisty.
- Jeśli się nie koncentruję, zaczynam myśleć jak żółw.
- Co? To znaczy powoli?
- Nie. Żółwie to cynicy. Zawsze oczekują najgorszego.
- Dlaczego?
- Nie wiem. Pewnie dlatego że często im się przytrafia.
Orły, które potrafią unieść byka, możesz policzyć na palcach jednej głowy.
-Na prawdę istniej bóg sałaty?
-Dlaczego nie? Jeśli dostatecznie wielu wierzy możesz byc bogiem czegokolwiek.
Nie da się porwać ludzi faktami. Potrzebna jest sprawa. Potrzebny jest symbol.