cytaty z książki "Zderzenie cywilizacji"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W największych krajach arabskich (Algieria, Egipt, Maroko, Syria, Tunezja) liczba dwudziestoparolatków szukających pracy będzie rosła mniej więcej do 2010 roku. W porównaniu z rokiem 1990 na rynek pracy w Tunezji wkroczy o 30 procent więcej osób, w Algierii, Egipcie i Maroku o 50, a w Syrii o ponad 100 procent więcej. Szybko postępująca w krajach arabskich likwidacja analfabetyzmu także wytworzy przepaść między piśmiennym młodszym pokoleniem a na ogół niepiśmiennym starszym. Można się spodziewać, że "rozdzielenie wiedzy od władzy" wywoła napięcie w systemie politycznym.
Większa liczba ludności wymaga więcej zasobów, kraje gęsto zaludnione oraz takie, których populacja szybko rośnie, wykazują więc skłonność do parcia na zewnątrz, zajmowania terytorium i wywierania nacisku na narody mniej dynamiczne pod względem demograficznym. Przyrost ludności w krajach muzułmańskich stanowi więc ważny czynnik powodujący konflikty na granicach świata islamu. Nacisk demograficzny w połączeniu z ekonomiczną stagnacją przyczynia się do muzułmańskiej migracji do krajów zachodnich i innych, niemuzułmańskich. Kwestia imigrantów staje w tych krajach na porządku dziennym.
Zachód nie podbił świata dzięki wyższości swoich ideałów, wartości czy religii (na którą nawróciło się niewielu przedstawicieli innych cywilizacji), lecz dzięki przewadze w stosowaniu zorganizowanej przemocy. Ludzie Zachodu często o tym zapominają, ludzie spoza kręgu tej cywilizacji nie robią tego nigdy.
Ponury "Weltanschauung" tej nowej epoki świetnie wyraził nacjonalistyczny demagog z Wenecji, bohater powieści Michaela Dibdina "Dead Lagoon": "Bez prawdziwych wrogów nie ma prawdziwych przyjaciół. Nie istniejemy, nie możemy kochać tego, czym jesteśmy, dopóki nie znienawidzimy. Boleśnie odkrywamy te stare prawdy po stu albo więcej latach sentymentalnego miamlenia. Ci, którzy im zaprzeczają, wypierają się własnej rodziny, swojego dziedzictwa, kultury, praw nabytych z mocy urodzenia, wypierają się samych siebie. Niełatwo będzie im wybaczone". Ani mężowie stanu, ani uczeni nie mogą lekceważyć ponurej treści zawartej w tych starych prawdach. Dla ludów poszukujących swej tożsamości i na nowo odkrywających wieź etniczną posiadanie wrogów jest sprawą zasadniczą, a potencjalnie najgroźniejsze wartości rodzą się na granicach między głównymi cywilizacjami.
Najważniejsze różnice miedzy narodami nie mają charakteru ideologicznego, politycznego czy ekonomicznego, lecz kulturowy. Ludy i narody próbują udzielić odpowiedzi na najbardziej podstawowe z pytań, jakie stoją przed ludźmi: kim jesteśmy? I odpowiadają na nie w sposób tradycyjny, tak jak zawsze ludzie czynili, odwołując się do tego, co najwięcej dla nich znaczy. Określają się w kategoriach pochodzenia, religii, języka, historii, wartości, obyczajów i instytucji. Identyfikują się z grupami kulturowymi: plemionami, grupami etnicznymi, wspólnotami religijnymi, narodami, a także, w najszerszym wymiarze, z cywilizacjami. Polityka służy nie tylko promowaniu interesów, ale i określaniu tożsamości. Wiemy kim jesteśmy, tylko wtedy, gdy sobie uzmysłowimy, kim nie jesteśmy, nierzadko zaś tylko wtedy, kiedy wiemy, przeciwko komu występujemy.
Społeczeństwa niezachodnie, zwłaszcza w Azji wschodniej, rozwijają się gospodarczo i stają się coraz bogatsze, tworząc podstawy potęgi militarnej i wpływów politycznych. W miarę jak rośnie potęga niezachodnich społeczeństw i zyskują one pewność siebie, zwracają się ku własnym kulturowym wartościom i odrzucają te, które Zachód im "wmusił".
Najostrzejsze, najpoważniejsze i najgroźniejsze konflikty nie będą się w tym nowym świecie toczyć miedzy klasami społecznymi, biednymi i bogatymi czy innymi grupami zdefiniowanymi w kategoriach ekonomicznych, ale miedzy ludami należącymi do różnych kręgów kulturowych. W ramach poszczególnych cywilizacji będą wybuchały konflikty plemienne i etniczne. Jednakże walka między państwami i grupami należącymi do różnych cywilizacji grozi potencjalną eskalacją, bo inne państwa i grupy spieszą na pomoc "krajom pokrewnym".
Krwawe starcie klanów w Somalii nie zwiastuje przerodzenia się w konflikt na większą skale. Krwawe walki plemienne w Rwandzie mają określone skutki dla Ugandy, Zairu i Burundi, ale nie dla odleglejszych krajów. Krwawe konflikty miedzy cywilizacjami w Bośni, na Kaukazie, w Azji Środkowej czy w Kaszmirze mogą się przerodzić w poważniejsze wojny. W konfliktach nierozgrywających się na terenie byłej Jugosławii Rosja udzieliła dyplomatycznego poparcia Serbom, a Arabia Saudyjska, Turcja, Iran, i Libia wspierały finansowo Bośniaków i dostarczyły im broni, nie kierując się racjami ideologicznymi, ale pokrewieństwem kulturowym.
W świecie, jaki się wyłonił po zimnej wojnie, kultura jest siłą, która zarazem dzieli i łączy. Ludy należące do tych samych kultur, lecz podzielone przez ideologie, łączą się, jak uczyniły to już Niemcy, proces ten zaczyna też obejmować Koreę i Chiny. Społeczeństwo zjednoczone przez ideologię lub okoliczności historyczne, lecz cywilizacyjnie podzielone, albo się rozpadają jak Związek Radziecki, Jugosławia i Bośnia, albo przezywają silne napięcia, jak Ukraina, Nigeria, Sudan,Indie, Sri Lanka i wiele innych. Kraje o wspólnych cechach kulturowych podejmują współpracę gospodarczą i polityczną. Organizacje międzynarodowe oparte na wspólnocie kulturowej, jak Unia Europejska, mają o wiele większe szanse powodzenia niż te, które usiłują przekraczać kulturowe różnice.
Żelazna kurtyna była przez czterdzieści pięć lat główną linią podziału e Europie. Teraz przesunęła się o kilkaset mil na wschód, oddzielając ludy zachodniego chrześcijaństwa od wyznawców islamu i prawosławia. Założenia filozoficzne, systemy wartości, stosunki społeczne, obyczaje i światopoglądy różnią się znacząco w poszczególnych okręgach kulturowych. Te różnice pogłębia jeszcze odrodzenie religii widoczne na wielu obszarach świata. Kultury mogą się zmieniać w różnych okresach miewają rozmaity wpływ na politykę i ekonomię, ale najważniejsze różnic w stopniu rozwoju politycznego i gospodarczego miedzy cywilizacjami zakorzenione są w odrębnościach kulturowych.
W wymiarze społecznym modernizacja umacnia ekonomiczną, militarną i polityczną siłę społeczeństwa jako całości, w ludziach zaś ugruntowuje zaufanie do własnej kultury. W wymiarze indywidualnym rodzi uczucie alienacji i anomii, gdy rozpadają się tradycyjne więzi i stosunki społeczne. Prowadzi do kryzysu tożsamości, na który odpowiedzi dostarcza religia. /s.111/.