cytaty z książki "Po drugiej stronie kartki"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak to już jest z opowieściami. Pozwalają nam one oderwać się od rzeczywistości, pozwalają robić rzeczy, które wydawały się kiedyś niemożliwe, wręcz nie do pomyślenia. Dzięki nim można doświadczyć zawodu miłosnego, nawet jeśli nie miało się go okazji przeżyć. Dzięki nim można uczestniczyć w przygodach z zacisza własnego pokoju.
Opowieści to marzenia, które się snuje na jawie. Czasem dają nam poczucie komfortu, jak para wysłużonych kapci, kiedy indziej zadają ból jak ostrze noża. Mogą nas zmienić, inspirować i skłaniać do otwarcia się na świat.
Śmierć to gość, którego się nie zaprasza.
Przybywa wtedy, gdy się jej najmniej oczekuje, najmniej potrzebuje i najmniej pragnie.
To coś jak cios z zaskoczenia. Jak nóż wbity w plecy. Jak cień, który za nami podąża. Właśnie dlatego człowiek cały czas się za siebie ogląda.
Co byś zrobił, gdybyś wiedział, że został Ci już tylko jeden dzień na tym świecie?
Czy spędziłbyś go z najbliższymi?
Czy wyruszyłbyś w podróż w najodleglejsze zakątki świata, żeby zdążyć zobaczyć jak najwięcej wspaniałych rzeczy?
A może przez cały dzień jadłbyś wyłącznie czekoladę?
Czy przeprosiłbyś za wszystkie popełnione błędy?
Czy postawiłbyś się ludziom, którym nigdy nie miałeś odwagi powiedzieć, co naprawdę myślisz?
Czy wyznałbyś komuś skrywaną miłość?
Dlaczego czekamy z takimi rzeczami na ostatnią chwilę? Dlaczego nie robimy ich na co dzień?
Zastanawiam się czy to na tym polega miłość- że się kogoś nie wyprowadza z błędu, bo złudzenia czynią go szczęśliwszym.
Dopóki nie ma czytelnika, słowa tkwią tylko na papierze. Czekają, aby móc ożyć w czyjejś wyobraźni.
Ona we mnie wierzy, a gdy ktoś tak bezgranicznie w człowieka wierzy, wiara w siebie przychodzi jakoś łatwiej.
Tymczasem wychodzi na to, że marzenia mają swoją cenę. Na każdego człowieka, którego się uszczęśliwi, przypada inny, którego się rozczaruje.
Nawet jeśli marzę, aby sięgnąć gwiazd, nigdy mi się to nie uda, dopóki cudze pragnienia będą mnie przykuwać do ziemi.
Dla mnie śmierć zawsze była tylko pojęciem. (...)
Nigdy jej nie widziałem.
Nigdy nie trzymałem jej w dłoniach.
Nigdy nie była dla mnie czymś na zawsze.
Wcale nie tak trudno być kimś, kogo inni spodziewają się w nas zobaczyć. Zdecydowanie trudniej pamiętam o tym, kim się jest naprawdę.
Tylko co, jeśli to nie jest nam dane na stałe?
Co, jeśli mieliśmy aż za dużo szczęścia i teraz czeka nas coś strasznego?
Swego czasu matka napisała dla mnie tę opowieść, żebym nie musiał bać się śmierci. Teraz ja zamierzam zrobić dla niej to samo.
-Pewnie ci się to do końca nie podoba, ale musimy wszyscy robić dobrą minę do złej gry. Musimy się starać jak najlepiej wykorzystywać to, co mamy. Tyle przecież dostaliśmy...
-Tylko kto decyduje o tym, co jest nam dane?
Czy miłość to naprawdę taka skomplikowana sprawa?
Czy kiedy się kogoś kocha, to chce się z nim być tak bardzo, że bez niego aż się ciężko oddycha? Czy człowiek odnajduje w sobie wtedy mordercze instynkty, bo nie wie, co ze sobą zrobić, gdy on patrzy na inną dziewczynę? Czy pragnie spędzać z nim każdą minutę, chociaż zdaje sobie sprawę, że o tak wiele po prostu nie może prosić?
Czy miłość polega na tym, że podaje się komuś serce na dłoni z pełną świadomością, że ten ktoś może je w każdej chwili porwać na strzępy?
To nadzieja skłania nas to tego, aby wyjrzeć przez okno i sprawdzić, czy aby nie przestało padać.
To nadzieja pozwala dziewczynie wierzyć, że chłopak jej odpisze.
To nadzieja motywuje ją do kupowania odrobinę za ciasnych dżinsów.
To nadzieja każe uczniom wkładać książkę pod poduszkę, z myślą, że w ciągu nocy wiedza, którą muszą się wykazać na klasówce, przyswoi im się sama.
To za sprawą nadziei w nocy się śni, a rano wstaje się z łóżka.
To nadzieja każe nam wierzyć, że dalej będzie już tylko lepiej.
To nadziej daje nam siłę, by wciąż żyć.
W tej ostatniej, straszliwej chwili dociera do mnie to, co Delilah próbowała mi przekazać - że gdy się kogoś kocha, trzeba pozwolić mu odejść.
Wcale nie tak trudno być kimś, kogo inni spodziewają się w nas zobaczyć. Zdecydowanie trudniej pamiętać o tym, kim się jest naprawdę.
Twoja opowieść może i nie została jeszcze spisana, ale to wcale nie znaczy, że nie istnieje.
Być może właśnie teraz ktoś ją czyta. Wyobraża sobie, jak wodzisz oczami po tej stronie, jak ściskasz okładkę, niecierpliwie czekając na zakończenie.
Na Ciebie chyba już pora. Czytelnik niecierpliwie czeka na następny rozdział Twojej opowieści.
Mama ma to do siebie, że zawsze jest. To ona naciera plecy, kiedy chorujemy na grypę. To ona wie, że kończy nam się czysta bielizna i że trzeba zrobić pranie. To ona zaopatruje lodówkę w nasze ulubione rzeczy, nawet jeśli się o nie nie upominamy. Z mamą tak już jest, że człowiek sobie nigdy nie wyobraża, że to on miałby się troszczyć o nią, a nie na odwrót.
Miłość to zupełnie co innego, niż mogłoby się wydawać. Człowiek sobie wyobraża, że będzie chodził pijany ze szczęścia, a tymczasem przez cały czas się martwi. Może zachorowała? A może coś jej się stało? Może poznała kogoś innego? W pewnym momencie pojawia się niespodziewana refleksja, że ma się już w życiu wszystko, czego się pragnęło. Wraz z tą świadomością przychodzi też jednak myśl, że teraz ma się w związku z tym znacznie więcej do stracenia.
Death is the guest you didn't invite: arriving when you least expect it, when you least need it, and when you least want it. It's a blow from behind. A knife in the back. The shadow that's following you. It's why you always keep looking over your shoulder.
Everyone has a story. You might think it's not worth telling, but then again, it's a story no one has ever heard.
Trzeba znaleźć sobie kogoś naprawdę wyjątkowego, żeby nie musieć przed nim udawać. To musi być ktoś, kto będzie rzucał na nas światło niczym reflektor — nie dlatego, że jesteśmy tymi, których pragnie lub potrzebuje w nas widzieć, ale dlatego, że jesteśmy sobą.
I may dream of reaching the stars, but I'll never get there if someone else's dream is anchoring me to the ground.