cytaty z książek autora "Rolf Börjlind"
Nieopodal ląduje ślizgiem jakiś ptak, chyba kawka, i rozgląda się po pogrążonych w ciszy domach. Ona również ma skrzydła. Moje są białe, jej czarne.
Czasem przychodziło jej do głowy, że są już ze sobą zbyt długo. Jeśli nawet nie zdąży się sformułować myśli, a mąż już ją wypowiada... mało seksowne.
Przeszukanie mieszkania jest zadaniem delikatnym.. Cel to znalezienie materiału, który w ten czy inny sposób jest istotny dla śledztwa.
Schowała do kieszeni pudełko z amunicją. Magazynek był już pełen.
Wychodząc na ulicę, zastanawiała się, czy jechać taksówką, lecz ostatecznie zdecydowała się na komunikację publiczną.
Chciała się wtopić w tłum.
Krótki ostry zgrzyt dochodził z głębi korytarza. Odruchowo zgasiła latarkę. Czy są tu jakieś zwierzęta? Może rosomak? Wstrzymała oddech.
Kiedy się rozłączyła, ściskająca telefon dłoń Toma znów powędrowała do piersi. czyżby miał stracić Lunę?
A morze podnosiło się i uspokajało, ciemne i gładkie. Kobieta zamknęła oczy pod wodą. Ostatnim jej doznaniem było jeszcze jedno delikatne kopnięcie w brzuchu.
Boli bycie człowiekiem, tak myślę. Świadomość, że na świecie nie ma czegoś tak nieludzkiego, czego nie bylibyśmy częścią w ten czy inny sposób. Od tego czasem staram się uciec.