cytaty z książek autora "Anna Romaniuk"
Erin była jego dumą,zachwycał się jej urodą.Ogromnie się cieszył,kiedy urodził się jej synek,a jego prawnuk.
Starzenie się przyjmował z pokorą.Choć w pewnym momencie zapuścił brodę,bo stwierdził,że będzie z nią smuklejszy i będzie lepiej wyglądał na zdjęciach.
Jeśli tak,to dlaczego właściwie "dał się spożyć" samochwalczej i wyjątkowo opresywnej postaci nacjonalizmu,która objawiła się w "Trzeciej RP".Opresywnej właśnie do rodaków,bo nieośmielającej się (w swym głównym nurcie)przybierać postaci jawnie wrogiej mniejszościom,maskującej się jako "antykomunizm",rozumiany absurdalnie szeroko i utożsamiany z wartościami narodowymi.
Pamiętam,że nie chciano go puścić,ci ludzie byli pełni czci i poważania dla niego za to,że w wierszach wojennych pisał również o tragedii Żydów.Głęboko mnie to poruszyło.
Młode dziewczyny proszą Czesława o autografy.Mała blondyneczka raz po raz wykrzykuje:"To ja poznałam!Tak bardzo się cieszę,że spotkałyśmy pana.Wciąż słyszymy o panu w radio.Czesław składa autografy na biletach wstępu,a nawet na przewodnikach o Jugosławii.
Miłosz wysyłał Jadwidze paczki,niezbędne lekarstwa.W 1984 roku mieli się spotkać w Jugosławii,ale Jadwiga doznała ataku serca i nie mogła wyruszyć w tę podróż.
Przepiękny - o tym jak on gra schodom bez pięter,a kończy się taką frazą: "tobie gram najpiękniejsze z urojonych miast i najsmutniejsze z prawdziwych".I tak strasznie się wzruszyłam tym wierszem,że zaczęłam na głos szlochać.
Czesław Miłosz był wtedy jeszcze bardzo młody i był niesamowicie piękny.Dla mnie to było objawienie,zjawisko,że może ktoś tak piękny tak pięknie czytać tak piękne wiersze.