Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stephen Longstreet
![Stephen Longstreet](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
5,6/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
75 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Yoshiwara. Miasto zmysłów
Stephen Longstreet, Ethel Longstreet
5,6 z 25 ocen
109 czytelników 3 opinie
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Yoshiwara. Miasto zmysłów Stephen Longstreet ![Yoshiwara. Miasto zmysłów](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/59000/59436/352x500.jpg)
5,6
![Yoshiwara. Miasto zmysłów](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/59000/59436/352x500.jpg)
Rewelacji nie ma, bo i informacji ksiazka za wiele nie dostarcza, ale biorac pod uwage, ze jest to jedna z nielicznych pozycji na polskim rynku poswieconych japonskiej erotyce, a wiekszosc z tych istniejacych to zupelna zenada - coz, jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma. Plusem jest na pewno swobodny jezyk, w jakim jest napisana. Lektura niewymagajaca, dobra jako wprowadzenie do tematu.
Yoshiwara. Miasto zmysłów Stephen Longstreet ![Yoshiwara. Miasto zmysłów](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/59000/59436/352x500.jpg)
5,6
![Yoshiwara. Miasto zmysłów](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/59000/59436/352x500.jpg)
Zaczęłam od „Yoshiwary” Ethel i Stephena Longstreetów i cóż. Uważam, że wydawcy powinni powiesić sobie nad biurkami przypomnienie o konieczności dbania o lasy, a więc nie zużywanie większych ilości papieru niż jest to konieczne – nie wiem, po co Longstreetowie napisali swoje dziełko, ale jedno jest pewne: do tematu nie wniosło nic nowego, pomimo sążnistej bibliografii i jeszcze dłuższych podziękowań dla tych, którzy udostępnili oryginały japońskie pornograficznej literatury tamtego okresu. Poza garstką informacji nie ma tam nic, czego nie można by znaleźć w każdym opracowaniu o gejszach, kimonach czy kulturze materialnej Edo. Najbardziej rozbawiła mnie bibliografia, gdzie dopatrzyłam się „Córki samuraja” Estu Iganaki Sugimoto, a że byłam na świeżo po lekturze tejże książki, bardzo długo zachodziłam w głowę, co tak w zasadzie zostało z niej zaczerpnięte.