Nic nie stało na przeszkodzie, aby wrażliwa jednostka palnęła sobie w łeb czy też skoczyła z wysokiego budynku. Nie bawiono się w rozkładani...
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maciej Szmajdziński
Źródło: Archiwum prywatne autora, Anna Labrenz
1
8,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Z zawodu copywriter. Introwertyczny meloman, kinoman i fan gier komputerowych. Nałogowy czytelnik sięgający po praktycznie każdy gatunek. Miłośnik piłki nożnej, o której lubi się rozpisywać. Wolne chwile spędza w ogrodzie, na pieszych i rowerowych wycieczkach lub grając na gitarze. Ceni sobie ciszę i spokój, których poszukuje każdego dnia. Szczęśliwy mąż, wielbiciel zwierzaków, zwłaszcza psiaków.
8,0/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
47 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 730 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Ty nędzny ćpunіе, udajеsz, żе jestеś coś wart. Przed ѕobą, przеd Tosią, przed wѕzyѕtkimі innymi. Alе już nіedługo! Prаwda wујdzie na jaw, kі...
Ty nędzny ćpunіе, udajеsz, żе jestеś coś wart. Przed ѕobą, przеd Tosią, przed wѕzyѕtkimі innymi. Alе już nіedługo! Prаwda wујdzie na jaw, kіеdу poprowadzisz ludzі poza Strefę. Sam na pеwno zdechnіesz, pytaniе tylko, іlu pocіągniеsz zа sobą!
1 osoba to lubiO zwierzętach nie mógł ѕię jednak wypowiadаć w samych superlatywаch. W końcu, kto chciałby spotkać się zе sforą zdziczałych psów atakuјących...
O zwierzętach nie mógł ѕię jednak wypowiadаć w samych superlatywаch. W końcu, kto chciałby spotkać się zе sforą zdziczałych psów atakuјących wszystko, co żywe.
1 osoba to lubi
Co czyta Maciej Szmajdziński
Ten autor należy do naszej społecznościZobacz profil autora
Najnowsze opinie o książkach autora
Wygnani z raju Maciej Szmajdziński
8,0
Czy Tobie też książki postapo czy dystopie kojarzą się z zombie? Ewentualnie z jakimiś mutantami? Dla mnie jedno mocno powiązane jest z drugim i w zasadzie nie wiem dlaczego. Na pewno skojarzenie umocnił mój ukochany serial The walking dead, ale wydaje mi się, że już wcześniej tak miałam.
Tym bardziej z ciekawością podeszłam do książki "Wygnani z raju" autorstwa Macieja Szmajdzinskiego, wydanej przez WarBook. Mamy tu koniec naszej cywilizacji i świata, jaki znamy, a jednak jedynym potworem grasującym w tej nowej rzeczywistości jest... człowiek.
Ludzie pozbijali się w niewielkie gromady, żyją w wybranych miastach. W momencie kiedy zostajemy wrzuceni do akcji najważniejszym ośrodkiem życia jest Strefa, czyli ścisłe centrum Warszawy, odcięte od reszty świata. Ze Strefy wyjeżdżają patrole wojskowe i szperacze, którzy poszukują resztek cywilizacji w okolicy i prowadzą handel wymienny z innymi miastami. Takim szperaczem jest Cyprian, poruszający się na motorze, trochę zimny drań, poturbowany przez życie. Na początku kojarzył mi się z Darylem Dixonem- moją ukochaną postacią ze wspomnianego wcześniej TWD. Kiedy wydaje się, że Strefa jest nie do ruszenia, na scenę wkracza Podniesione Państwo Nowosłowian, któremu żadne miasto nie umie stawić czoła. Od tej pory śledzimy losy kilku grup streferów, które usiłują nie dać się złapać wrogom i znaleźć sobie miejsce w zdziczałym, zawładniętym przez przyrodę świecie. Czy odnajdą spokój i siebie nawzajem?
Jak świetnie czytało mi się tę książkę! Nie jest to typowy kryminał, jakie lubię najbardziej, raczej sensacyjna powieść drogi, ale naprawdę spędziłam z nią świetny czas! Autor koniec naszej cywilizacji opisał w przekonujący sposób. Jestem w stanie uwierzyć, że tak właśnie przyroda przejmie nasz świat, a w niejednym człowieku obudzą się okrutne instynkty. Język użyty w powieści jest prosty i dosadny, tam, gdzie trzeba wulgarny, ale bez przesady, tak że całość jest spójna i świetnie się czyta. Jeśli lubisz dystopie, nie możesz przejść obojętnie obok tego tytułu.
Wygnani z raju Maciej Szmajdziński
8,0
Jak umilacie sobie ten świąteczny czas? Jakie książki Wam towarzyszą? 🌲
“Wygnani z raju” Maciej Szmajdziński
Ja ten czas spędzam mając u boku debiut Macieja Szmajdzińskiego. “Wygnani z raju” to powieść postapo, rozgrywająca się na terenie Warszawy, gdzie po Upadku została założona Strefa – obszar zamieszkiwany przez pewną społeczność, która na ruinach miasta stara się odtworzyć cywilizację. Nie jest to łatwe zadanie, bo ludzka natura nie pozwala się zjednoczyć, a towarzyszącą podobnym katastrofom anarchia zmusza ludzi do kierowania się jedynie prawem siły. To brutalny świat, w którym zwycięża silniejszy, broń stanowi walutę, a ufać można wyłącznie sobie. Czy jest szansa na ratunek w tak beznadziejnej sytuacji? I czy ludzkość znajdzie w sobie na tyle człowieczeństwa, by chcieć do tego dążyć?
Pierwsze skojarzenie nasunęło mi się szybko – to będzie polskie “Metro 2033”. Później pojawiła się Strefa, więc pomyślałem “aha, jednak bardziej Stalker”. Okazało się, że oba domysły były błędne, bo książka ta jest typową fikcją militarną, bez elementów horroru czy fantastyki. Autor wrzuca nas świat krótko po Upadku (niektórzy bohaterowie wciąż pamiętają dawny ład) i maluje przed nami realia, z którymi zmagają się mieszkańcy Strefy. Nie mamy tutaj głównego bohatera i to już było dla mnie coś nieoczekiwanego. Lubię mieć kogoś, z kim mogę się zżyć, to dla mnie ważny element czytelniczy, a taki bohater zbiorowy średnio się u mnie sprawdza. Nie zmienia to jednak faktu, że ich dzieje obserwowałem z zainteresowaniem, a postacie zarysowane były wyraźnie i z dbałością o szczegóły.
Brakowało mi wytłumaczenia, czym właściwie był Upadek. Nie zostało to wyjaśnione, nie wiemy co tak naprawdę zostało zniszczone i w jaki sposób (raczej nie przez wojnę jądrowa, bo nie ma mowy o promieniowaniu),a to bardzo pomogłoby wczuć się w sytuację. Mamy jednak sporo militariów, autor dobrze czuje się w wojskowych klimatach i potrafi wciągnąć w nie czytelnika, jednocześnie nie nużąc detalami. Język autora jest bogaty i bardzo obrazowy, dobrze czyta się opisy otoczenia i przemyślenia bohaterów, a tych jest dość sporo, bo sytuacja w której się znaleźli faktycznie zmusza do refleksji.
W świecie po apokalipsie cywilizacja rozpada się na mniejsze grupy, które z reguły zamiast współpracy, stawiają na wzajemną eliminację. To taki paradoks, bo im większa społeczność, tym trudniej nią zarządzać, ale z drugiej strony w walce zwycięża większy i silniejszy. Strefa padła łupem właśnie społeczności silniejszej, a jej mieszkańcy uciekają w głąb Polski, z reguły na wschód (choć to stamtąd przybyli najeźdźcy). Trochę drażnił mnie zbieg okoliczności, który połączył trzy grupy uciekinierów – autor opisywał miejsce jako “wschodnie krańce byłej Rzeczypospolitej” i mimo takiego ogólnika trzy grupy bez problemu zdołały się odszukać. Było parę sytuacji, które choć opisane z ogromną dbałością nie wniosły zbyt wiele do fabuły (atak lwów, czy spotkanie z Rumunami),a sam konflikt z Nowosłowianami nie został rozwiązany, w efekcie czego książka kończy się inaczej niż byśmy przypuszczali. Na końcu pada kilka scen z przyszłości sugerując, że kilkoro bohaterów doczekało starości, ale jakim cudem uniknęli niewoli ze strony najeźdźców? Tego nie wiemy, a to było właściwie osią wydarzeń całej historii.
“Wygnani z raju” to bardzo udany debiut w gatunku, który jest wymagający. Podobnych historii było sporo i ciężko byłoby mi wymyślić coś nowego, ale panu Szmajdzińskiemu się to udało. Nie ma tu co prawda elementów fantastycznych, dopatrzyłem się kilku mankamentów w historii, ale absolutnie nie są to problemy, które by tę powieść dyskwalifikowały. Zdecydowanie polecam fanom wojskowego klimatu, a karierze pana Szmajdzińskiego będę się przyglądał z uwagą.