cytaty z książek autora "Lars Chittka"
U ludzi i wielu innych zwierząt nawet najbardziej elementarne zachowania muszą być udoskonalane przez uczenie się: instynkt dostarcza niewiele więcej niż tylko zgrubny szablon. (...) Rozwiązania opracowane przez ludzi w celu zaspokajania naszych instynktownych zachowań, takich jak satysfakcja seksualna, zdobywanie zasobów lub atak i obrona przed konkurencyjnymi plemionami, są imponujące. Warto jednak pamiętać, że większość naszych zachowań, i wiele z tego, co rodzi się w naszych umysłach, nadal podlega elementarnym czynnikom związanym z przetrwaniem i sprawnością biologiczną. Używam naszej inteligencji, aby zaspokajać potrzeby, którymi kierują się nasze instynkty.
Życie pszczoły jest jak magiczna studnia: im więcej z niej czerpiesz, tym bardziej napełnia się wodą.
Karl von Frisch (1950).
Jeśli zmieszamy światło żółte z czerwonym, zobaczymy kolor pomarańczowy - i nie tylko nie będziemy w stanie zweryfikować, że kolor powstał w wyniku zmieszania dwóch barw światła, lecz także nie będziemy w stanie odróżnić tej mieszaniny od monochromatycznego (mającego jedną długość fali) światła pomarańczowego. Percepcję bieli można uzyskać poprzez zmieszanie dowolnej pary uzupełniających się kolorów - niebieskiego i żółtego, czerwonego i cyjanu, zielonego i magenty - lub trzech kolorów światła, które są „podstawowe” w naszym systemie wzrokowym: zielonego, czerwonego i niebieskiego.
Łącząc krótko i długofalowe końce widma (fioletowy i czerwony), generujesz barwę, która w ogóle nie istnieje w widmie światła widzialnego: purpurę i róż. Jesteśmy tak przyzwyczajeni do mieszania barw, że większość z nas nie zdaje sobie sprawy, jak słabo odpowiadają one światu fizycznemu: postaci fizycznego bodźca (lub bodźców) po prostu nie można wywnioskować z żadnego pojedynczego widzianego przez nasze oczy koloru. W przeciwieństwie do tego, słysząc, możesz doskonale rozróżnić dwa tony a nawet akord złożony z trzech tonów. Nigdy nie postrzegalibyśmy mieszania tonów 400 Hz i 800 HZ jako częstotliwości pośredniej (powiedzmy, 600 Hz) - a tak właśnie dzieje się w przypadku widzenia.
Różnica widoczna jest już na poziomie tego, jak zorganizowane są receptory światła. Mamy tylko trzy typy receptorów koloru (dla światła niebieskiego, zielonego i czerwonego) i każdy z miliona postrzeganych przez nas kolorów jest generowany przez połączenie stymulacji tych trzech typów receptorów. Natomiast w naszym uchu wewnętrznym znajdują się tysiące komórek recepturowych reagujących na różne częstotliwości a ich sygnały są przetwarzane równolegle, zamiast konkurować ze sobą, jak dzieje się to w przypadku widzenia barwnego.
To kolory kwiatów przystosowały się do widzenia kolorów przez owady, a nie na odwrót. W tym sensie owady zapylające niejako malowały świat.
To dzięki pracy nad systemami zmysłowymi owadów po raz pierwszy zrozumieliśmy, że świat, który postrzegamy, nie jest obiektywną, prawdziwą reprezentacją fizycznej rzeczywistości. Jest to raczej obraz pozorny filtrowany przez mechanizmy sensoryczne, które każdy gatunek zwierząt nabył podczas ewolucji.
Podczas gdy rozdzielczość przestrzenna wzroku owadów jest gorsza niż nasza (widzą mniej “pikseli”), mogą one widzieć dużo szybciej - zbierając więcej informacji w jednostce czasu. Typowe oświetleniowe listwy sufitowe, zasilane prądem przemiennym włączają się i wyłączają 50 lub 60 razy na sekundę - z częstotliwością niewidzialną dla naszych powolnych oczu. Dla wielu owadów (w tym pszczół) takie światło będzie jednak istnym stroboskopem, błyskającym w szalonym tempie, właśnie dzięki owadziej szybkości przetwarzania sygnałów wzrokowych pięciokrotnie większej niż u ludzi.
Stare dobre przekonanie, że nauka musi opierać się na hipotezach, jest dobre dla wielu celów, ale jeśli będziesz się go trzymać zbyt rygorystycznie, może to ograniczyć twoją perspektywę – możesz wtedy Odkryć tylko rzeczy, które już są na twoim radarze. Warto jednak mieć oczy szeroko otwarte również na zupełnie nieoczekiwane zjawiska.
Latające trzmiele są naładowane dodatnio, podczas gdy kwiaty są dosłownie uziemione – a więc naładowane ujemnie. Kiedy trzmiel odwiedza kwiat, przeniesienie jego ładunku elektrycznego powoduje, że kwiat staje się tymczasowo bardziej naładowany dodatnio. Ten tymczasowy “odcisk elektryczny“ informuje inne trzmiele, że kwiat był niedawno odwiedzany i dlatego nie warto go odwiedzać ponownie, ponieważ uzupełnienie nektaru po opróżnieniu kwiatu przez robotnicę trzmiela zajmuje trochę czasu.
Rój pszczół podróżował kiedyś na pokładzie promu kosmicznego Challenger, dwa lata przed jego ostatnią, skazaną na niepowodzenie misją w 1986 roku. Pszczoły miodne spędziły cały tydzień w stanie zerowej grawitacji. Nie tylko nauczyły się latać w takich warunkach, ale również zbudowały tam plaster z komórek o normalnych wymiarach. Jedyna różnica (w porównaniu z plastrem zbudowanym na Ziemi) polegała na tym, że komórki kosmicznego plastra miodu nie były konsekwentnie skierowane w dół - nie jest to zaskakujące, ponieważ w stanie zerowej grawitacji nie ma oczywistego “dołu”. Geometria plastrów była jednak prawidłowa: kilka z nich miało typową prostą, płaską strukturę i było zbudowanych mniej więcej równolegle, przy całkowitym braku grawitacji.
Inteligencja jest powiązana ze zmiennością behawioralną: niemiecki naukowiec Björn Brembs zbudował na tym przekonujący argument, twierdząc, że w pełni zaprogramowane, przewidywalne zachowanie jest pewnym sposobem na wyginięcie.
Samce muszek owocowych odczuwają wytrysk nasienia jako nagrodę, ale jeśli są pozbawione okazji do kojarzenia się z samicami, zaczynają szukać alkoholu, który często występuje w naturze, na przykład w fermentujących owocach.
Jeśli zastosujemy te same kryteria behawioralne i poznawcze, co w przypadku kręgowców o znacznie większych mózgach, pszczoły będą musiały zostać zaklasyfikowane jako świadome jednostki z nie mniejszą pewnością, niż zrobilibyśmy to w przypadku psów czy kotów.
Pamiętaj też, że choć pszczelarstwo to piękne i pouczające hobby, nie przyczynia się ono do ochrony przyrody. Pszczoła miodna, o ile jest trzymana w ulach, pozostaje zwierzęciem udomowionym, które wbrew doniesieniom mediów nie jest zagrożone. Ul zawierający 40 000 pszczół wyczerpie zapasy kwiatowe, które w innym przypadku mogłyby wykarmić 40 000 dzikich, samotnych zapylaczy, z których wielu jest zagrożonych wyginięciem. Nie wspominając nawet o tym, że pszczoły miodne zbierają więcej nektaru i pyłku niż większość innych gatunków pszczół ze względu na ich zwyczaj przechowywania dużych ilości pożywienia. A zatem, jak we wszystkim, ważny jest umiar; kilka uli utrzymywanych przez kilka osób jest w porządku. Starania celebrytów by “pomóc zapylaczom” poprzez zakładanie dużych kolonii pszczół miodnych na swoich posiadłościach lub wielu miast zachęcających do umieszczania setek uli na dachach budynków, są szkodliwe dla rzeszy lokalnych zapylaczy, nawet jeśli stoją za nimi dobre intencje.
Ocena bólu i stanów emocjonalnych zwierząt jest moralnym obowiązkiem przy podejmowaniu decyzji dotyczących strategii ochrony dobrostanu zwierząt, zarówno domowych, jak i tych, na które poluje się na wolności, a także zwierząt wykorzystywanych w doświadczeniach laboratoryjnych. Jednak obecne ustawodawstwo w większości krajów nie nakłada żadnych ograniczeń na sposób traktowania bezkręgowców, zakładając, że nie odczuwają one bólu ani emocji. Oznacza to, że homary mogą być gotowane żywcem w restauracjach, a unieruchomione owady mogą być poddawane inwazyjnym procedurom neurobiologicznym w laboratoriach bez znieczulenia bądź narkozy. W rzeczywistości nie ma wymogu ubiegania się o pozwolenia etyczne, które mogłyby zapewnić, że badania na bezkręgowcach są prowadzone z należytym uwzględnieniem liczby wykorzystywanych zwierząt, dotkliwości zabiegów eksperymentalnych lub możliwych korzyści dla nauki i człowieka.