Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Zraniłem cię, Tio. - Wyciąga dłoń, by delikatnie pogładzić mój policzek. - Wtedy i teraz. Świadomie i nieświadomie, wiele razy. Jeśli chcesz teraz, nie wiem, zaszaleć… kurwa mać. - Zamyka oczy, znów odwracając twarz. - Poczekam. Jeśli tylko czujesz cień szansy, że któregoś dnia mogłabyś związać się ze mną i znów pozwolić sobie na miłość, to ja będę czekał. Jeśli potrzebujesz czasu, to ja poczekam. Jeśli jeszcze mi nie ufasz, to poczekam aż to się zmieni. Chcę na to zasłużyć.

- Lubisz swoją pracę - stwierdza.

Z jakiegoś powodu jest tym faktem zafascynowana.

- O tak - potwierdzam, a potem rozkładam się wygodniej na leżaku. - Lubię beznadziejne przypadki, wiesz? Tam, gdzie ludzie widzą już tylko gruzy, ja dostrzegam potencjał. Sklejam te potrzaskane kawałki wizerunku i robię z tego najpiękniejszą mozaikę, jaką widzieli w swoim życiu.

Jestem najszczęśliwszym draniem na całym świecie.
Żałuję wielu rzeczy, które zrobiłem w swoim życiu. Decyzji, które bywały paskudne i ściągały mi na głowę okropne konsekwencje. Kiedyś wyrzucałem sobie to, że zgodziłem się pocałować córkę jakiegoś degenerata, któremu miałem uratować jego mizerny wizerunek.
Dziś myślę inaczej.
Pocałowanie jej i wzięcie tego parszywego zlecenia to były dwie najlepsze decyzje w moim życiu.