cytaty z książek autora "Łukasz Szuster"
...a wizyta w tym cholernym Wuhan była im potrzebna jak rybie ręcznik.
Tak, laboratorium. A dokładnie budynek instytutu wirusologii- odpowiedziała i uniosła brew.
W powietrzu poczuł jakąś dziwna świeżość, zapowiedź czegoś nowego, jakby nic z tego, co było, nie wydarzyło się naprawdę, a dzień miał dopiero nadejść. Jakby ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
Słyszałem, że ostatnio macie urwanie dupy? Co się dzieje? Ludzie nagle zapomnieli, jak się jeździ? Prawa jazdy rozdają w chipsach?
Mimo wczesnej pory panował upał, a po dłuższym marszu cała jego koszula lepiła się do ciała jak cyganka do portmonetki.
Splątanie kwantowe zdaje się łamać najważniejsze prawo fizyki - nic nie może poruszać się szybciej od światła.
Jabłko Adama unosiło się i opadało jak winda w biurowcu tuz przed rozpoczęciem szychty.
Jakbyśmy mieli zamykać każdego sprawcę wypadku, to nie byłoby komu samochodów kupować.
Potem wszystko działo się szybciej niż uderzenie pioruna w letnią noc. Drewniane drzwi z lichych desek poddały się z trzaskiem i pierwszy do środka wpadł Borsztajn.