Udało mi się stworzyć coś znacznie większego niż kryminał

LubimyCzytać LubimyCzytać
08.11.2017

Lina Bengtsdotter zachwyciła Szwecję powieścią Annabelle, która wychodzi mocno poza ramy kryminału. To dzięki głębi opowieści krytycy Crimetime Specsavers okrzyknęłi ją najlepszym debiutem roku 2017 i królową kryminału, detronizując tym samym Camillę Lackberg. Zapraszamy do lektury wywiadu z pisarką.

Udało mi się stworzyć coś znacznie większego niż kryminał

Pewnej ciepłej, letniej nocy siedemnastoletnia Annabelle znika z małej miejscowości Gullspang na granicy Västergötlandu i Värmlandu. Jej rodzice szaleją z niepokoju, miejscowa policja jest bezradna, a Missing people prowadzi bezskuteczne poszukiwania. Inspektor Charlie Lager i jej kolega zostają skierowani do tej sprawy. Charlie jest dochodzeniowcem w Narodowym Departamencie Operacyjnym, zdolną policjantką, która w pracy odnalazła rutynę, tak potrzebną jej chaotycznej duszy. To dla niej podróż w przeszłość. Musi powrócić do miejsca, które opuściła w wieku czternastu lat, do przeszłości i dzieciństwa, od których ze wszystkich sił próbowała uciec.

O czym jest Twoja książka?

To opowieść o Annabelle, siedemnastoletniej dziewczynie, która znika pewnej gorącej nocy w trakcie imprezy w małym miasteczku Gullspang. Policjantka Charlie Lager ze Sztokholmu i jej kolega przyjeżdżają do tej małej społeczności, by pomóc wyjaśnić tutejszym policjantom co stało się z dziewczyną. Charlie dorastała w Gullspang, ale z powodu traumy z dzieciństwa, trzymała się z dala od tego miejsca przez ostatnie dwadzieścia lat. W poszukiwaniu Annabelle, policjantka dociera do sekretów ze swojej przeszłości.

Co chciałaś nią przekazać?

W trakcie pisania towarzyszyło mi wiele pytań i refleksji. Silnym i ciągle powracającym pytaniem było to, gdzie zaczyna się wina i odpowiedzialność za to, co się dzieje i co robimy w naszym życiu? Czy ta wina ma w ogóle swój początek i koniec? Mocno męczyło mnie też to, czy nasza wolna wola rzeczywiście jest wolna? Na ile to my wybieramy w życiu, a na ile to życie wybiera za nas? Czy to my kształtujemy okoliczności? Czy może to one kształtują nas? Zależało mi na tym, by uchwycić całą złożoność bycia człowiekiem a zarazem napisać ekscytującą historię.

Skąd czerpałaś inspiracje?

Dorastałam w Gullspang. Gdy byłam dzieckiem siadałam w oknie mojego pokoju i spoglądałam na czarną rzekę płynącą obok domu. Już wtedy byłam osobą z niesamowitą wyobraźnią, więc te widoki pozwalały mi tworzyć wciągające historie w mojej głowie. Dzięki temu wcześnie zaczęłam czytać i pisać.

Gullspang to małe miasteczko, nie mam tam wielu zorganizowanych zajęć dla dzieci. Można chyba nawet powiedzieć, że to jedno z tych miejsc, gdzie nie ma co robić. Gdy byliśmy dziećmi, z przyjaciółmi wymyślaliśmy swoje własne sposoby na rozrywkę i ciekawe spędzanie wolnego czasu. Często bawiliśmy się, a później imprezowaliśmy w opuszczonych domach na obrzeżach miasteczka, tak samo jak młodzież w „Annabelle”. To właśnie Gullspang i moje lata dorastania tam zainspirowały mnie. Las, rzeka i pub. Wszystkie miejsca, które pojawiają się w książce istniały w rzeczywistości. Nawet wiśniowy sad i stary opuszczony sklep.

Dlaczego osadziłaś akcję właśnie tam? Podobnie jak Camilla Lackberg w swoim rodzinnym mieście?

Tak to prawda. Choć przyznaję, że wcale nie zamierzałam tego robić. Początkowo wybrałam fikcyjne miasto, podobne do Gullspang. Chciałam by było to miejsce, w którym młodzi ludzie marzą o tym, by się stamtąd wyrwać. Wydawało mi się, że w momencie, gdy wybiorę nieistniejące miasteczko będę miała więcej wolności w pisaniu, ale wszystko szło jakoś po grudzie. Dopiero w rozmowie z jednym z agentów, który odrzucił moją książkę usłyszałam, że powinnam moją historię przenieść do miejsca, które jest mi bliskie. Gdy to zrobiłam wszystko ruszyło z kopyta. Nagle ta historia nabrała wyrazistości i sensu. I co najważniejsze, z miejsca otrzymałam ofertę jej wydania.

Małe szwedzkie mieściny to popularny nurt w literaturze, co jest w nich tak specjalnego?

Myślę, że nie różnią się one bardzo od małych miasteczek w innych europejskich krajach. To takie miejsca, w których trudno znaleźć dobrą pracę, trudno pozbyć się raz na zawsze przyklejonej łatki. Bo w tak małych społecznościach to otoczenie często decyduje kim jesteś. Jestem pewna, że marzenia kobiet wychowujących się w takich miasteczkach nie są tak odważne, jak tych z wielkich metropolii.

Kto jest głównym bohaterem Twojej książki?

Najważniejszą postacią jest policjantka Charlie Lager. Będzie dominującą bohaterką we wszystkich trzech częściach serii. Jest nieco podobna do mnie. Obie nie lubimy czczej gadaniny, sprzątania i dekorowania domów. Podobnie jak ona czytam bardzo dużo, studiowałam psychologię w Sztokholmie a jako dziecko kochałam szkołę. Może to dziwne, ale zarówno ja, jak i Charlie nie znosimy wakacji, weekendów i słonecznej pogody.

Wszyscy Twoi bohaterowie mają sekrety. Myślisz, że lepiej jest, gdy sekrety zostają ujawnione czy może powinny być w ukryciu do końca?

Jestem ciekawską osobą, więc według mnie życie nabiera smaku, gdy tajemnice wychodzą na jaw. A jeśli chodzi o moich bohaterów, to nawet najbardziej brutalna prawda przybliża ich do zrozumienia ich losów, ich położenia i ich samych.

Jak zareagowałaś na nagrodę za Kryminalny Debiut Roku przyznaną przez Crimetime Specsavers?

Wstyd się przyznać, ale byłam bardzo wzruszona i rozpłakałam się. Ta książka kosztowała mnie tak dużo emocjonalnie. To wszystko co się dzieje wokół „Annabelle” wydaje się być wręcz nierealistyczne.

Czemu „Annabelle” zawdzięcza tak dobre recenzje?

Myślę, że udało mi się stworzyć coś znacznie większego niż kryminał. Powieść napędzaną przez zagadkę, ale zarazem zawierającą uniwersalne prawdy o człowieku. Zależało mi na tym, by była to historia z głębią, bez banalnych wyjaśnień a za to stawiająca każdego czytelnika przed gąszczem pytań i wątpliwości. Bardzo dużo pracowałam nad językiem w książce. Starałam się wykreować mój własny silny głos w literaturze i wierzę, że mi się to udało.

Kim jesteś, gdy nie piszesz?

Jestem nauczycielką szwedzkiego i psychologii. Mieszkam na obrzeżach Sztokholmu z moimi trzema córkami.

Rozmawiała: Iza Janiszewska

Audiobook dostępny jest na storytel.pl - czyta Maria Seweryn.


komentarze [4]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Legeriusz  - awatar
Legeriusz 08.11.2017 18:04
Czytelnik

Jak łatwo zostać królową. Jedna książka i proszę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ledarg1916  - awatar
Ledarg1916 08.11.2017 20:51
Czytelnik

Bardzo łatwo się dzisiaj nadużywa tego typu stwierdzeń... Szkoda, że najczęściej nie ma to uzasadnienia w rzeczywistości...
Pozdrawiam

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Paulinqa  - awatar
Paulinqa 13.11.2017 10:25
Czytelniczka

Łatwo zostać królową, ale łato też stracić ten tytuł szczególnie wydając taką opinię po jednej pozycji. Zobaczymy jakie będą kolejne.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 08.11.2017 13:36
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post