Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Wojciechowska
2
7,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, historie biblijne
Anna Wojciechowska – kocha polskie morze oraz jego piaszczystą plażę. W wolnym czasie wymyśla historie oraz urządza wycieczki rowerowe. Uwielbia fotografować i tańczyć.
7,9/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Słodkie łzy Nadii Anna Wojciechowska
7,9
„Ta historia jest piękna i wzruszająca”
Nadia, nie miała kochającej się rodziny i dobrego i ciepłego domu.
„Niestety, nie należałam do tej fantastycznej grupy ludzi. Co zatem mogłoby opisać katusze, jakie przeszłam?”
Z domu dziecka trafia do bogatej rodziny zastępczej, która jest idealna i szczęśliwa...
Z czasem nastolatka widzi, że sielanka niczym bańka mydlana zaczyna pękać. Kinga, jej matka zastępcza zdradza swojego męża, Adama, co według mnie jest okrutne i nie wiem, jak w taki sposób można robić krzywdę i przykrość drugiej osobie.
„- Więc do niego zadzwoń i wytłumacz, że ma żonę zdzirę”
Dziewczyna współczuję mężczyźnie, ale zaczyna również czuć do mężczyzny coś więcej niż tylko „ojcowską- przyjacielską- braterską miłość”.
Czy Nadia znajdzie szczęście i miłość?
„Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej. Byłam mu dozgonnie wdzięczna”.
Czy Adam odwzajemnieni uczucia swojej zastępczej córki...
Czy Adam i Kinga pomimo szczelin dadzą niewinnej i ciepłej kruszynce ciepło ogniska domowego?
„Cudownie jest być kochaną.
Pierwszy raz poczułam się jak dziecko”.
Bardzo ciepła, wzruszająca historia miłosna, która ma świetny przekaz. Czytając lekturę w pewnym momencie oczy mi się zaszkliły oraz na mojej twarzy gościł uśmiech. Debiut Anny Wojciechowskiej był totalnym rollercoasterem.
Słodkie łzy Nadii Anna Wojciechowska
7,9
Byłam bardzo ciekawa lektury, aczkolwiek trochę się jej obawiałam. Koniec końców nie wypadła tak dobrze, jak sądziłam.
Zacznę od tego, że przez pierwszą 1/4 książki to czułam się tak, jakbym czytała po prostu czyjąś relację, opowiadanie tego, co się przytrafiło Nadii. Zabrakło mi w nich rozwinięcia, zagłębienia się, czy dialogu, bym ja, jako czytelnik mogła się wczuć w bohaterkę lub po prostu przeżyć to razem z nią.
Zwróciłam również uwagę na to, że Nadia jako dziewczyna od razu trafia do rodziny zastępczej – w ciemno, bez poznania jej, co według mnie wypada niewiarygodnie.
Nadia dość często zachowywała się irracjonalnie, ale w końcu była też zagubioną nastolatką, popełniającą błędy. Jednak nie potrafiłam kupić jej uczuć do opiekuna. Pojawiły się zbyt szybko i nienaturalnie.
Muszę też się przyznać, że wymęczyłam lekturę. Nie ma tutaj winy w stylu ani w języku Autorki, bo te były dla mnie w porządku. Rozdziały również były krótkie, co lubię. Po prostu całość do mnie nie przemawiała.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki. Nie znalazłam tutaj płomiennego romansu, jak to czytamy na Empiku. Nie zniechęcam się jednak i myślę, że jeśli pojawi się okazja, to dam drugą szansę.
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Anna Wojciechowska?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad