Cytaty
Łysy mężczyzna w średnim wieku, w dziwnym garniturze w stylu Waldemara Pawlaka z czasów jego premierowania, próbował sprawić, aby automat biletowy w końcu zaakceptował jego banknot dziesięciozłotowy. Po każdej nieudanej próbie wygładzał go i próbował włożyć inną stroną. - Nie to nie. Jeszcze do mnie wrócisz po tę dychę - powiedział w końcu uprzejmie do automatu, po czym dodał: ...
Rozwiń- I nikt inny się tam nie zapędza? - Kajakarze. W letnie miesiące zlatujo się jak czarne muchy, aż po okolice rzeki Allagash. (...) Co jakiś czas kilku zabierajo rzeki, ale i tak przyjeżdżajo. - Znaczy się... toną? - No wiesz, wypływać nie wypływajo.
Miałem ochotę głośno zakląć, ale się roześmiałem. Niech go diabli porwą. Rzeczywiście umiał nazywać rzeczy po imieniu. Poprawiał mi w wypracowaniach nie tylko ortografię, zdarzało się, że dorzucał ze dwa zdania, dodając gównu skrzydeł. Właśnie tak. Na tym polegał jego talent. Na uskrzydlaniu gówna.