Mateuszek i inne starszaki

Róża_Bzowa Róża_Bzowa
12.06.2013
Okładka książki Mateuszek Elvira Lindo
Średnia ocen:
7,0 / 10
213 ocen
Czytelnicy: 357 Opinie: 18

Mistrzostwo cyklu książeczek o Mikołajku autorstwa Goscinny’ego z ilustracjami Sempe jest niepodważalne. Choć bowiem od momentu powołania do życia postaci sympatycznego chłopca minęło już ponad pół wieku, nikomu do tej pory nie udało się stworzyć postaci chłopięcej równie pogodnej, sympatycznej i pomysłowej, ani doścignąć poziomu subtelnego humoru opowieści o perypetiach francuskiego ucznia, nie wspominając już nawet o nieśmiertelnych, nierozerwalnie związanych z tekstem ilustracjach. Mikołajek był bowiem inspiracją dla wielu twórców literatury dziecięcej, dzięki czemu doczekaliśmy się wielu utworów, które w mniej lub bardziej jawny sposób nawiązują do samej jego postaci, jak i stylu opowieści.

Jednym z nich jest „Mateuszek”, pierwsza część cyklu historyjek autorstwa hiszpańskiej autorki Elviry Lindo. Od 1994 roku do dziś powstało siedem tomów przygód chłopca, wydano także dwa zbiory wybranych historyjek z wcześniejszych woluminów. Wszystkie książki zostały przetłumaczone na język polski. Cykl wyraźnie nawiązuje do pierwowzoru, nawet tytuły niektórych tomów są odwołaniem do oryginału: np. „Mateuszek” („Mikołajek”), „Mateuszek i kłopoty” („Mikołajek ma kłopoty”), „Mateuszek w trasie” („Wakacje Mikołajka”). Jednak, i to nie jest zarzut, książki mają zupełnie inny klimat i humor, co wynika również w dużej mierze ze specyfiki narodowej oraz czasu ich powstania. „Mikołajek” i kontynuacje powstały w latach 1959-65, natomiast „Mateuszek” i dalsze części mają swój początek w latach 90.

Mateuszek García Moreno, zwany Mateuszkiem Okularnikiem, jest jednak inną osobą pod względem charakterologicznym. Z powodu wady wzroku nosi okulary od piątego roku życia, co niesie za sobą szereg konsekwencji – od przezwiska, do rozmaitych perypetii związanych z okularami. Jest mniej ruchliwy niż jego francuski pierwowzór, a za to bardziej gadatliwy i nieco neurotyczny. Ma mniej bliskich kolegów niż Mikołajek, ale w zamian obdarzony został przez swoją twórczynię bardziej rozbudowaną najbliższą rodziną, z którą mieszka – oprócz rodziców jest też młodszy brat, zwany przez chłopca Głupkiem oraz – ciekawe novum – dziadek, ojciec mamy Mateuszka.

Perypetie chłopca opowiedziane są (przez niego samego oczywiście) innym językiem. Przede wszystkim zauważa się znacznie dosadniejszy humor, czasem nawet rubaszny: Mateuszek ma koleżankę, którą nazywa Zuzia-w-Brudnych-Majtkach, a jedną z pierwszych informacji, jaką otrzymujemy o dziadku chłopca, jest zdanie o tym, że choruje on na prostatę. Niektórych czytelników może to nieco zrazić, choć ja uważam, że dodaje to nieco kolorytu książce, ponieważ Mateuszek cechuje się poza tym naiwnością (czemu można przypisać takie informacje) oraz sporym potencjałem komediowym, z którego, oczywiście, zupełnie nie zdaje sobie sprawy. Przygody są świetnie opowiedziane, czasem kończą się – podobnie jak pierwowzór – zaskakującą pointą. Brak w nich również, co odnotowałam z przyjemnością, całego sztafażu elekroniczno-gadżeciarskiego, którym uraczyli nas twórcy polskiej odpowiedzi na „Mikołajka” (vide „Kuba i Mela. Dodaj do znajomych”), co wynika zapewne z czasu powstania książki. Przyznam jednak, że mnie najbardziej urzekło w książce coś innego.

Ogromnie spodobała mi się mianowicie postać dziadka. Podczas gdy mama chłopca wydaje się być zapracowana i dość zasadnicza, tata jest praktycznie fizycznie i psychicznie nieobecny (wraca bardzo późno i występuje w opowieściach bohatera w śladowych ilościach), a wzmianki o nim są co najmniej zastanawiające (często wychodzi do baru – choć może to koloryt lokalny), dziadek urasta do roli pewnego rodzaju autorytetu (chłopiec często go cytuje), a także bliskiej i rozumiejącej osoby. To z nim chłopiec spędza najwięcej czasu, jemu opowiada o swoich przygodach, on wydaje się jako jedyny go rozumieć i bronić (przed mamą, przed kłopotami w szkole), a nawet dzielą jeden pokój i razem śpią. Co jednak najciekawsze – okazuje się, że dziadek ma na imię... Mikołaj.

Przeczytawszy opowieść o kilku perypetiach dziadka, świadczących o jego poczuciu humoru i dystansu do siebie z jednej strony, a z drugiej – o ciekawości świata i umiejętności doskonałego popadania w tarapaty, wreszcie zrozumiałam – dziadek Mikołaj to Mikołajek kilka dekad później. Zamiast okrzepnąć w swej dorosłej powadze i mieszczańskiej stabilizacji, pozwolił wszystkim swoim chłopięcym przywarom rozwinąć się w sposób bujny i niekontrolowany. Dzięki temu mamy okazję obserwować starszego pana skradającego się za znaną osobą, dokańczającego wybryk wnuka (szczegóły przeczytajcie sami) czy wygłupiającego się w swoje urodziny. I to właśnie jest dla mnie (obok tezy o zaletach trójpokoleniowej rodziny, zwłaszcza w dobie ponadwymiarowych godzin pracy i późniejszych emerytur) najważniejsze przesłanie tej książki – na śmieszne perypetie nigdy nie jest za późno, a poczucie humoru nie ma wieku.

Jowita Marzec

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja