Lilka nie jest zwykłą panią detektyw. Posiadaczka kota persa, różowego mustanga i małego mieszkanka w starej krakowskiej kamienicy. Cholernie drogiego mieszkanka. Na codzień rządzi całym biurem, prowadzi najtrudniejsze sprawy i śledztwa. I na pewno ma mocniejszy żołądek niż niejeden z jej kolegów -żaden trup nie zmusi jej do zwrócenia dietetycznych posiłków, które wcina (ach, ta dieta pudełkowa...). Z resztą nie tylko żołądek ma mocny- czasem lubi sobie golnąć z kolegami po pracy kieliszek albo dwa. Ewentualnie 7, bo 7 to szczęśliwa liczba.
Poza tym ma jedną małą tajemnicę - lubi się rozbierać, a woli nie ryzykować przymknięcia przez kolegów z policji podczas paradowania nago po parku, więc od czasu do czasu, w rudej peruce i ostrym makijazu, tańczy w klubie go-go. I przy okazji zdobywa wiele ciekawych informacji. ..;)

Lilka nie jest zwykłą panią detektyw. Posiadaczka kota persa, różowego mustanga i małego mieszkanka w starej krakowskiej kamienicy. Cholernie drogiego mieszkanka. Na codzień rządzi całym biurem, prowadzi najtrudniejsze sprawy i śledztwa. I na pewno ma mocniejszy żołądek niż niejeden z jej kolegów -żaden trup nie zmusi jej do zwrócenia dietetycznych posiłków, które...

Grayson prowadzi podwójne życie. Za dnia jest biznesmenem chodzącym z teczką w ręku, szczęśliwym mężem i ojcem dwójki dzieci. Natomiast w nocy przekształca się w superbohatera. Słyszy głosy ludzi wołających o pomoc i w miarę możliwości stara się im pomóc.
Uratował już setki osób. Nie mówi o tym jednak nikomu, uważa że i tak nikt mu nie uwierzy. Poza tym lubi swoje poukładane życie, nie chce rozgłosu.
Największą nagrodą dla niego jest wdzięczność uratowanych osób.
Czasem tylko boi się ,że przestanie słyszeć ich prośby o pomoc . .
Co wtedy będzie?
Dla jednych mogłoby to być przekleństwem , ale dla niego jest to ogromny dar.

Grayson prowadzi podwójne życie. Za dnia jest biznesmenem chodzącym z teczką w ręku, szczęśliwym mężem i ojcem dwójki dzieci. Natomiast w nocy przekształca się w superbohatera. Słyszy głosy ludzi wołających o pomoc i w miarę możliwości stara się im pomóc.
Uratował już setki osób. Nie mówi o tym jednak nikomu, uważa że i tak nikt mu nie uwierzy. Poza tym lubi swoje...

Z zawodu Hieronim Ropucha był kolejarzem. Korzystając ze swoich uprawnień na darmowe przejazdy, łączył swój zawód z pasją, jaką było poznawanie nowych miejsc oraz śledzenie nieznanych sobie osób. Z początku po prostu wybierał przypadkową osobę na peronie i jechał wraz z nią do miejsca, gdzie wybrany pasażer wysiadał. Nie zawsze, acz nader często odprowadzał go pod dom lub hotel i wracał wielce rad, jeśli udało mu się zachować pełną dyskrecję. Z czasem - za namową sąsiada Bogdana Żaby - zaczął przyjmować drobne zlecenia ‘sprawdzania’ osób. Najczęściej chodziło o potwierdzenie niewierności jednego z małżonków lub ‘odprowadzenie’ małoletnich pociech, które stanowczo nie zgadzały się, aby rodzice odwozili je na obóz, do babci lub do kolegi/koleżanki (celem niby pilnej nauki do egzaminu). I to właśnie w ten sposób, a nie inny odkrył swoją kolejną pasję – pasję do ‘fotografii ulicznej’. Radowało go niebywale, gdy zleceniodawca musiał przedzierać się setki zdjęć, na których widniały fragmenty latarń, gzymsy budynków, zaułki ulic, światła miasta, aby znaleźć te, na których znajdował się interesujący go obiekt lub choćby jego cień, bo i takich zdjęć nie brakowało. Hieronim czerpał niezmierną satysfakcję, iż jego zdjęcia są tak wnikliwie przeglądane i analizowane. Kładąc się spać, wyobrażał sobie nowe miejsca, które odwiedzi z aparatem. I zasypiał z lekkim uśmiechem na twarzy.

Z zawodu Hieronim Ropucha był kolejarzem. Korzystając ze swoich uprawnień na darmowe przejazdy, łączył swój zawód z pasją, jaką było poznawanie nowych miejsc oraz śledzenie nieznanych sobie osób. Z początku po prostu wybierał przypadkową osobę na peronie i jechał wraz z nią do miejsca, gdzie wybrany pasażer wysiadał. Nie zawsze, acz nader często odprowadzał go pod dom lub...

W domu Summer panowało przeświadczenie, że macierzyństwo to całkowite poświęcenie, ścisłe podporządkowanie swojego życia wychowaniu dziecka. Małżeństwo? Schemat winien być zawsze taki sam. Najpierw euforia zakochania. Pierwsze, bajkowe lata wspólnego życia zaczynają zamieniać się w rutynę. Miłość znika, na jej miejscu pojawia się przyzwyczajenie,a każda poznana osoba wydaje się lepszym kandydatem na współmałżonka niż ten, którego się wybrało. Może chociaż praca- skoro dobrowolna -będzie ucieczką przed codziennością? Ależ skąd! Wszakże każdy powie, że coś wykonywanego dzień w dzień, nie ma prawa dostarczać żadnych pozytywów.
Więc dlaczego Summer każdego ranka budzi się u boku męża całkowicie szczęśliwa? Czemu ma poczucie, że dar życia jaki przekazała córce nie wiąże się z poświęceniem, a jedynie możliwością przekazywania jej tego co ma najlepsze? Czy jest coś złego w tym, że jej zawód jest zarazem niesamowitą przygodą? Nawet jej imię ma tak życzliwy wydźwięk, że ludzie z natury uśmiechają się, gdy je słyszą.
W głowie kobiety coraz częściej krążą myśli, że to ogromna niesprawiedliwość. Dar, którego nie ma prawa przyjąć. Kiedy obsesja na punkcie swojej lekkiej egzystencji narasta do tego stopnia, że nie potrafi spojrzeć innym w oczy postanawia coś z tym zrobić. Jeśli przeszkody i trudności na siłę jej unikają, sama ich poszuka. Potrzebuje tego by nie zwariować. W wypatrywaniu równowagi zaczyna wikłać się w coraz to trudniejsze i bardziej wielopłaszczyznowe sprawy.

W domu Summer panowało przeświadczenie, że macierzyństwo to całkowite poświęcenie, ścisłe podporządkowanie swojego życia wychowaniu dziecka. Małżeństwo? Schemat winien być zawsze taki sam. Najpierw euforia zakochania. Pierwsze, bajkowe lata wspólnego życia zaczynają zamieniać się w rutynę. Miłość znika, na jej miejscu pojawia się przyzwyczajenie,a każda poznana osoba wydaje...

Geremy Simons- Prowadzi bardzo szczęśliwe życie rodzinne, ma piękną żonę, dwójkę dzieci, kiedy tylko ma czas jeździ ze swoim szwagrem na ryby. Dodatkowo jest bardzo przystojny. Jednak skrywa pewną istotną tajemnicę. Jego rodzina nie wie, że jest agentem FBI i często wyjeżdża na akcje, razem ze swoim szwagrem, który jest jego partnerem w misjach.
Oficjalnie pracuje w korporacji, która od czasu do czasu wysyła go na "wyjazdy służbowe."
Podczas przeróżnych akcji często odbiera telefony od żony przedstawiając jej zakrzywiony obraz sytuacji.

Geremy Simons- Prowadzi bardzo szczęśliwe życie rodzinne, ma piękną żonę, dwójkę dzieci, kiedy tylko ma czas jeździ ze swoim szwagrem na ryby. Dodatkowo jest bardzo przystojny. Jednak skrywa pewną istotną tajemnicę. Jego rodzina nie wie, że jest agentem FBI i często wyjeżdża na akcje, razem ze swoim szwagrem, który jest jego partnerem w misjach.
Oficjalnie pracuje w...

Dziewczyna bez skóry[bookLink]4806649|Dziewczyna bez skóry[/bookLink]

Dziewczyna bez skóry[bookLink]4806649|Dziewczyna bez skóry[/bookLink]

 [bookCover]4806649|Dziewczyna bez skóry[/bookCover]