-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać352
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Cytaty z tagiem "rządy wilków" [27]
[ + Dodaj cytat]
- Incydent i tak może się przytrafić - zauważyła Tamar.
- To prawda, ale jeśli nie dojdzie do ślubu, nie będzie się musiał martwić Fjerdanami, Shu Hanem ani Fałdą.
- Naprawdę? - zdziwił się Nikołaj.
- Naprawdę. Bo wtedy Genya cię zamorduje. Masz pojęcie ile wysiłku włożyła w planowanie tej fety?
- Może to ja powinienem przejąć koronę? - zamyślił się Nikołaj.
Adrik prychnął lekceważąco.
- Mówisz chociaż po fjerdańsku?
- Owszem, chociaż tak fatalnie, że miły człowiek imieniem Knut zaoferował mi kiedyś całkiem spory rubin, żebym tylko przestał.
- Widzi w tobie coś, co go przeraża. Zawsze tak było. Jak myślisz, dlaczego dokładał wszelkich starań, żebyśmy w siebie zwątpiły? Bał się tego, czym możemy się stać w przeszłości.
- Nie mogę spać.
- Zagrajmy w karty - zaproponował Nikołaj.
- Piszę nowy wiersz...
- Albo wystrzelmy się z armaty.
Tolya spojrzał na niego spode łba.
- Odrobina kultury by ci nie zaszkodziła - odparował zajadliwie.
- Nie mam nic przeciwko kulturze. Trzeba ci wiedzieć, że potrafiłem zasnąć na najlepszych przedstawieniach baletowych.
Ty tu się zastanawiasz, pomyślał, a twoi ludzie cierpią.
Leć, polecił demonowi. Czas na nich zapolować.
- Może tacy właśnie musimy być - odparowała. - To świat, w którym złoczyńcom żyje się doskonale.
W którym ludzie tacy jak David umierają pod stosami kamienia odziani w ślubne stroje, podczas gdy Zmrocz I Apparat jakimś cudem nadal oddychają.
[...] Miło było włożyć znajomy turkusowy surdut i zapiąć na biodrach pas z pistoletami Sturmhonda.
Posłała mu zaciekawione spojrzenie.
- Mógłbyś to zrobić? Zrezygnować z tronu?
- Nie wiem. Kiedy chciało się czegoś tak długo, trudno wyobrazić sobie bez tego życie.
Przypuszczał, że nie mówi tylko o Ravce.
- [...] Zbudujemy coś lepszego, coś dla wszystkich.
- O ile los da nam szansę.
- A jeśli nie da szansy, to ją ukradniemy.
- Katterdam zaczyna na ciebie wpływać - Drobny uśmieszek wpłynął na usta Zoi. - Ale myślę, że w ciebie wierzę. Może to przez ten surdut.
Mrugnął do niej.
- To nie przez surdut.
- Podejdź bliżej, to wepchnę cię do kanału.
- Wątpie.
Zoya miała taką minę, jakby zamierzała go posłać do kanału, w objęcia mokrej śmierci, ale Nikołaj musiał się roześmiać.
- Pan Brekker, powinienem się domyślić.