cytaty z książki "Podręcznik antymanipulacji"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Prawda wyrasta z faktów. Należy jednak pamiętać, iż na sposób, w jaki ludzie przetwarzają docierające do nich informacje, wpływają wyobraźnia, poglądy oraz doświadczenia z przeszłości [s. 23].
(...) mówienie prawdy i zniekształcanie jej są umiejętnościami, które ma każdy człowiek [s. 27].
Skoro mówienie prawdy jest umiejętnością typowo ludzką, wydobywanie jej od drugiej osoby wymaga dobrych zdolności interpersonalnych [s. 27].
Skąd (...) biorą się fakty? Ze źródeł danych, które nazwaliśmy zmysłami [s. 30].
Wyobraźnia jest bardzo cennym darem pozwalającym nam rozpatrywać wydarzenia, do których nigdy nie doszło [s. 31].
Bądźmy sceptyczni, jeśli nie otrzymamy jednoznacznej odpowiedzi na proste pytanie [s. 59].
(...) ludzie wierzący w teorie spiskowe rozbudowują zazwyczaj ich treść, gdy zmusza się ich do konfrontacji z obalającymi tezę faktami [s. 36].
(...) papierkiem lakmusowym każdej prawdy jest to, czy odzwierciedla ona rzeczywistość [s. 38].
(…) badania wykazały, że w ludzkim mózgu znajduje się wycinek odpowiadający za „kształtowanie się wiary” (…) [s. 38].
Ludzka biologia daje nam możliwość uwierzenia w prawdziwość każdego stwierdzenia – wystarczy, że tak postąpimy [s. 39].
Ludzie odmiennie postrzegają to, co uznają za prawdę na każdym kroku – gdy się spotykają, jedzą, jeżdżą do pracy i tak dalej [s. 41].
Prawda to zbiór faktów zgromadzonych za pomocą zmysłów, który uwzględnia istniejące pomiędzy informacjami związki oraz zależności [s. 41].
Prawda zawsze odnosi się do rzeczywistości. Ludzka wyobraźnia, poglądy i doświadczenie mogą ułatwić, ale również utrudnić jej dostrzeżenie [s. 42].
Ważne osobistości są dla nas źródłem informacji i jako takie również podlegają procesowi weryfikacji [s. 45].
Warto pamiętać, że nawet (...) papież czy dalajlama mogą się mylić [s. 54].
Sprawdzając prawdomówność źródła, trzeba ustalić powód, dla którego dana osoba gotowa jest udostępnić nam kluczowe dane. Czy liczy na łatwy zarobek? Chce dać komuś nauczkę? Pragnie nam zaimponować? Próbuje zminimalizować wyciek (wymianę) informacji? [s. 56].
Po usłyszeniu informacji statystycznej powinniśmy ją automatycznie zakwestionować. Jack Devine powiedział mi – bynajmniej nie żartując – że gdy otrzymywał raport wypełniony liczbami, odsyłał go „bez czytania z powrotem” [s. 61, 62].
Badania wykazały, iż analityczne myślenie zmniejsza czasowo siłę oddziaływania poglądów religijnych, nawet u najzagorzalszych wyznawców [s. 38].
Pewne emocje ludzie komunikują z łatwością – i równie łatwo udają – inne z kolei wymagają od nas ruchu mięśni, nad którymi tylko nieliczni mają kontrolę [s. 71].
Każdy człowiek ma potrzeby, wątpliwości i obawy. Przyswojenie sobie powyższego faktu stanowi pierwszy krok na drodze do doskonalenia własnych umiejętności budowania dobrych relacji. Proces tworzenia więzi z drugą osobą w celu zdobycia jej zaufania – a także wydobycia z niej prawdy – skupia się na okazywaniu szacunku względem potrzeb, wątpliwości czy obaw naszego rozmówcy [s. 81, 82].
Jeśli oczekujesz, że inne osoby traktować cię będą z szacunkiem, zachowuj się w stosunku do nich podobnie [s. 95].
Duża liczba sieciowych znajomych daje nam iluzję bliskości, ale musimy pamiętać, iż jest to tylko i wyłącznie iluzja [s. 105].
Człowiek kulturalny nie zakłada automatycznie, że druga osoba podziela jego zamiłowanie do sarkazmu, ironii czy osobliwego humoru [s. 108].
(…) miłość bezwarunkowa – trwała i szczera chęć do zapewniania innym szczęścia bez oczekiwania osobistych zysków – wyłącza obszary mózgu, które aktywizuje miłość romantyczna. Innymi słowy, działa jak narkotyk. Miłość romantyczną porównać możemy zatem do uzależnienia, a wszyscy wiemy, co silnie uzależnione osoby są w stanie zrobić, by znaleźć zaspokojenie. Czasami to „wszystko” oznacza powiedzenie drugiej osobie prawdy [s. 128].
Jeśli nasz wewnętrzny głos podpowiada nam w trakcie rozmowy z drugą osobą słowa kojarzone z nudą bądź szyderstwem, możemy być pewni, że zamiast słuchać zaczęliśmy oceniać naszego rozmówcę [s. 148].
Sprawdzajmy źródła, zanim uznamy, że dysponujemy dowodami [s. 171].