cytaty z książki "Grochów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ja sam muszę nad czymś zapłakać. Nad czymś konkretnym, a nie tylko nad wspomnieniami
Jest nas coraz więcej i coraz więcej będzie nas umierać. Coraz bardziej samotnie. Przynajmniej do czasu wynalezienia nieśmiertelności. Ale zdaje się, że nawet ta wynaleziona w przyszłości nieśmiertelność będzie po prostu przedłużającą się w nieskończoność samotnością. Bo o czym w końcu będzie rozmawiać taki nieśmiertelny ze śmiertelnymi, których na nieśmiertelność nie stać?
Co ci w ogóle przyszło do głowy z tym spaleniem? Że co? Że to tak ładnie, że nic nie zostaje, tylko duch się będzie unosił w przestrzeniach nieskończonych? Że nie oddasz swojego wychudzonego ciała na rozkład, żeby powoli weszło w ziemię? Szkielet zaś żyłby wiecznie. I przyciągał myśli, ożywiał pamięć. Przecież wciąż jesteśmy dzicy i potrzebujemy totemów, potrzebujemy fetyszy. Myśl musi czegoś dotykać.
To było życie naszych ojców. A my mieliśmy je powtórzyć, ponieważ czekało na nas już gotowe i nic innego nie trzeba było robić
Bo przecież uczestnicząc w śmierci innych ludzi, w śmierci bliskich, sami trochę umieramy, sami stajemy się trochę bardziej śmiertelni.
Czułość, groteska, ostentacyjna lubieżność, plebejska żywotność, siła wszędobylskiej biologii i cudowna niepowtarzalność życia. I śmiech, śmiech jako ostatnia deska ratunku przed nadciągającą nicością.