cytaty z książki "Listy (II) (wol. 2, cz. 1)"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Mimo ciągłej walki mój stan jest fatalny. Każda chwila jest nieznośnym cierpieniem. Do tego sytuacja materialna pod psem. Wszystko to ostatecznie mi się znudzi i będę musiał skończyć "samoubijstwom", do czego mam wstręt. Ale ostatecznie po co cierpieć, jeśli nawet warunków do pracy nie będzie.
Nic mi nie pomaga. Paliłem, piłem i brałem kokainę. Teraz nie piję, nie pale i nie robię żadnych wyskoków - i czuję się prawie tak samo jak wtedy, gdy brałem wszystkie te środki.
Światowa katastrofa zbliża się coraz bardziej. Czy się potem odnajdziemy, jest bardzo wątpliwe.
Moje życie nie jest tak pogodne, jakby się wydawało, choć jakaś "tajemnicza ręka" ratowała mnie dotąd z wszystkich niebezpieczeństw i oszczędzała mi ich. Ale koniec nie będzie wesoły: nędza, choroba, osamotnienie.
Twoje życie się zaczyna, moje zmierza ku końcowi - chodzi o to, aby ten koniec nie stał się nonsensem.
Przepraszam za nieistotność tej kartki, ale stan jest ciężki. Gdy się golę rano, mam wrażenie, że golę własnego trupa do trumny.
Kongres był b. ciekawy i byłem b. zadowolony. Byłem na dancingu i wykonałem taniec solowy z jakąś okropną dziwką i parę utworów forte "pjanowych". Były to czynności czysto zastępcze.
Całuję rączki Pani z wyrazami tłumionej żądzy, zachwytu i lekkiego rozczarowania duchowego.