cytaty z książki "Przywracanie zdrowia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nic, co ma miejsce w naszym życiu nie jest pomyłką ani błędem. Dzieje się dokładnie to, co musi zostać wydobyte na powierzchnię, czemu trzeba się przyjrzeć, co zrozumieć, poddać, umieścić w nowym kontekście, uzdrowić i wybaczyć.
Dzięki całkowitemu uwolnieniu się od oporu przed czymś sprawiamy, że znika to z naszego doświadczenia.
Możemy zdecydować, czemu nadać znaczenie i wartość. W polu energii zwanym świadomością mamy ogromną swobodę.(...)Wznosimy się z pozycji ofiary do źródła i zaczynamy akceptować powrót własnej mocy, którą oddaliśmy światu.
Gdy dochodzi do doświadczenia skrajnego, najkorzystniej jest wejść wprost w jego sedno, powiedzieć mu "tak" i przejść przez nie.
Ból informuje nas,ze uzależniliśmy nasze przetrwanie od czegoś, co stoi w sprzeczności z jakąś prawdą świadomości.
Prawdziwa miłość jest bezwarunkowa. Miłość bezwarunkowa jest decyzją,którą podejmujemy w nas samych.(...)Jeśli postanawiam kogoś kochać, to jest to moja wewnętrzna decyzja. Druga osoba nie ma na to najmniejszego wpływu.
Zdrowie jest przejawem naszego stosunku do ciała. (...)Poprawa stanu zdrowia może nadejść bardzo szybko, gdy tylko uwolnimy się od pewnych ograniczających poglądów.
Prawdziwe szczęście zawsze obecne jest w teraźniejszości obecnej chwili. Ego zawsze oczekuje spełnienia i satysfakcji w przyszłości, kiedy pragnienie się spełni.
Zamiast stwierdzać, że kiedyś było lepiej, zaczynamy mówić:"Właśnie tutaj, właśnie teraz, w teraźniejszości mam te wszystkie możliwości". Zupełnie jakby cały świat nagle otwierał się na nowo. (...) Jeśli postrzegamy czas jako tę przestrzeń, która daje nam wolność, aby się rozwijać, stawać się bardziej świadomym i uważnym, to stanie się on naszym przyjacielem.
Każda zachodząca w ciele reakcja fizjologiczna i chemiczna jest rezultatem stworzonego w świadomości szkicu. Każdą z tych reakcji można zmienić zmieniając świadomość.
Prawda jest taka, że to my jesteśmy źródłem wszystkiego, co nam się przydarza w życiu.
Oszczędź sobie pogoni za miłością, akceptacją, albo szacunkiem - z czyjejkolwiek strony.
Depresja pojawiła się po to,żeby zwrócić na coś naszą uwagę.(...)Ból mówi: "Spójrz na mnie;coś jest nie tak".(...) Depresja rodzi się z odziedziczonej zbiorowej świadomości, która zawiera ten sam program- ze szczęście i jego źródło, z jakiegoś powodu, znajdują się poza nami.
Mamy moc, by na nowo stworzyć własne życie. W więzieniach dochodzi do samobójstw, ale z drugiej strony są też ludzie, którzy w trakcie odsiadki kończą studia.
Choroba jest zadaniem rozwoju duchowego. (...) Coś trzeba potraktować inaczej.
Podczas procesu jedzenia zachodzi zmiana stanu świadomości.(...) Próby rozwiązania problemów z wagą, które ukierunkowane są wyłącznie na ciało, notorycznie kończą się niepowodzeniem.
Człowiek żyjący w swojej bańce idzie na bankiet, na którym każdy spożywa jedzenie pełne tego, co on uważa za truciznę. Inni "zabijają się stekiem i pestycydami w groszku, owocach i sałacie". Ponieważ sądzi,że tamto jedzenie zabija, je tylko to, co przyniósł w swojej torbie. (...)dopadła go paranoiczna wizja świata i został więźniem swojej bańki.
Ból to jedno, zaś cierpienie to zupełnie coś innego.(...) istnieje "ja", które jest osobne od bólu.
Dorosły również bardzo cieszy się jedzeniem ale nie popada w szaleństwo na jego punkcie tak łatwo.
Akceptacja to nie pasywność. (...)to my jesteśmy źródłem naszego doświadczenia.
Nawet jeśli wszystkie programy zawierają błąd, komputer pozostaje taki sam. (...) Cokolwiek przyjęliśmy, przyjęliśmy to ze względu na piękno tego, czym jesteśmy.
Każdego z nas cechuje wrodzona niewinność, która nie ginie nigdy, niezależnie od długości naszego życia; jest ona wpisana w naturę samej świadomości. (...) Ta niewinność nie posiada żadnego systemu ostrzegawczego, nic jej nie upomina: "Żyjesz w świecie, który chce cię zaprogramować taką ilością negatywnych treści, jaką tylko zdołasz przyjąć". Tak naprawdę ten świat nieźle na tym zarabia.
Na umysł można spojrzeć jak na twardy dysk komputera, a zbiory przekonań potraktować jak oprogramowanie".
Jesteśmy jakością, która doznaje doświadczeń we własnej świadomości.
Niektórzy ludzie nie mogą znieść intensywności konfliktu pomiędzy popędem biologicznym, psychologiczną potrzebą,a religią, więc po prostu omijają to wszystko poprzez postawę ateizmu, eliminując poczucie winy.
Stres bierze się z oddawania władzy nad swoim życiem rzeczom zewnętrznym, co jest skutkiem przyjmowania postawy ofiary, umieszczania źródła szczęścia poza własnym życiem i wypierania się mocy swojego umysłu".
Ciało w ogóle nie jest problemem; jest nim to, co utrzymujemy w naszej świadomości. (...) Dobrym sposobem odnoszenia się do ciała jest dostrzeżenie,ze jest ono wesoła marionetką, która po prostu robi swoje. Na tym poziomie możemy zacząć się nią bawić i doświadczać przy tym pewnego rodzaju radości.
Cały ból i cierpienie biorą się wyłącznie z ego, a nie od Boga.