rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie mam w zwyczaju komentowania, ale przed tym nie mogłam się powstrzymać.
To zdecydowanie najgorsza adaptacja, jaką miałam przyjemność czytać/oglądać.
Zacznę od postaci. Nie polubiłam ani Liz, ani Darcy'ego.
Liz wydawała mi się jakaś pusta. Zupełnie nie przypominała swojego pierwowzoru. Panna Bennet była wśród rodzeństwa najbardziej oczytana i rozsądna, choć zdarzały jej się pomyłki w osądzie sytuacji. Liz w tej książce owszem była najbardziej rozsądną z sióstr, ale było w tym coś denerwującego, a nie godnego pochwały.
Głównemu bohaterowi z kolei po prostu zabrakło tego czegoś, co posiadał pierwowzór. Może trochę za mało chłodu i wyrafinowania? Nie jestem pewna.
Książka zraziła mnie już po pierwszych stronach, kiedy zwróciłam uwagę na kontakt pana Benneta z Liz. W pierwowzorze Liz była ukochaną córką swojego ojca. Jedyną, która miała rozum i to napawało jej ojca dumą. Tutaj z kolei pan Bennet nie docenia córki i jej pracy. To mnie bardzo zirytowało już od początku.
Chip z kolei wyszedł w tej książce na człowieka próżnego, goniącego za sławą. Zawsze lubiłam jego postać, ale w tej książce nie mogłam wykrzesać z siebie szacunku do niego.
Kolejny minus to fakt, że, tak jak już ktoś wspomniał, wątków jest zdecydowanie za dużo. Przez to książka się ciągnęła i modliłam się o koniec. Kilka scen było tak przesadzonych, że nie wiedziałam, czy mam się śmiać czy płakać.
Z całą pewnością do tej książki nie wrócę. Zapewne jestem niesprawiedliwa i nieobiektywna, bo uwielbiam Jane Austen. Może komuś innemu książka przypadnie do gustu.

Nie mam w zwyczaju komentowania, ale przed tym nie mogłam się powstrzymać.
To zdecydowanie najgorsza adaptacja, jaką miałam przyjemność czytać/oglądać.
Zacznę od postaci. Nie polubiłam ani Liz, ani Darcy'ego.
Liz wydawała mi się jakaś pusta. Zupełnie nie przypominała swojego pierwowzoru. Panna Bennet była wśród rodzeństwa najbardziej oczytana i rozsądna, choć zdarzały jej...

więcej Pokaż mimo to