Cytaty
Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób.
Ja, mylący wtedy artyzm z paleniem, mylący bycie artystą z piciem, mylący pisanie z kurestwem.
I teraz leżeli oto: jedna kupa mięsa i dwa duchy na przeciwległych krańcach Mlecznej Drogi, złączone straszliwą, bezmyślną, wielką, idealną miłością.
- Sobie co bym doradził? Ciszę.
I ponad wszelką wątpliwość: usta odnoszą się do ust.
- A co to tak na niebie śpiewa? - Skowronek, tata. - Ano, widzisz, skowronek. A wiesz, skąd się wziął skowronek? - Przyleciał. - Przyleciał swoją drogą. Ale szedł raz Pan Bóg polem, a jeden chłop orał. Ciężko? Spytał go Pan Bóg. Oj, ciężko, Panie Boże. To wziął Pan Bóg grudkę ziemi, cisnął ją ku niebu i rzekł, niech ci śpiewa, lżej Ci będzie.
Kiedy wszechświat się wykluł, Bóg zaczął go nosić na rękach, tylko że ziemia mu po drodze spadła. Nie może się po nią schylić, bo nie ma gdzie odłożyć wszechświata. Może tylko stać i patrzeć, co się z nami dzieje. Stoi i patrzy.
Nieraz pół roku i więcej jej nie widziałem, a za każdym razem witała mnie jak spragniona deszczu ziemia.
Mamy październik i kudlące się popołudnie w tej chałupie, senne kołowrotki i te nagłe błyski wspomnień - świdrujące pamięć zadrami czasu.
Schizofrenia jest jak pies przysięgam jak dwa wściekłe psy.
Trzeba zrozumieć, co to jest kropla przepełniająca czarę. Co to jest "za dużo". Istnieje coś jak nadmiar rzeczywistości, jej spęcznienie już nie do zniesienia.
Czyż nie byłoby prawdziwym szczęściem trwać ciągle w tym stanie bydlęcej bezświadomości, być bykiem, wężem, a nawet owadem czy też dzielącą się amebą, ale nie myśleć, nie zdawać sobie sprawy z niczego...
Pobiegłem do łazienki i wymiotowałem, znowu i długo. Hela podtrzymywała mi znużoną głowę, a ja wyrzygiwałem z siebie Salę, wyrzygiwałem jej kobiecy zapach, jej wino, jej jedzenie i jej miłość.
-Boże, jaki on rudy. Tak pewnie wyglądał Judasz.