Piosenka o zależnościach i uzależnieniach

- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Biuro Literackie
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 54
- Czas czytania
- 54 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8362006048
- Tagi:
- poezja współczesna Nagroda literacka Nike poezja polska
- Inne
„W swoim nowym tomie Dycki nie odchodzi od stworzonej przez siebie konwencji, bo i cały czas pisze jeden, niekończący się, wiersz. \Nie odchodzi\", ale mimo to, coś jest inaczej. Trzymając się ustalonego w pierwszej linijce tonu (\"nie odchodzi\"),a równocześnie przyjmując, że poezja Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego jest oparta na mantrycznym \"odchodzeniu\", autor Piosenki - miarkując możliwość wykonania ruchu - poddaje \"w ruch\" słowo, które wydarzyć się nie może, lecz przez samo zaznaczenie jego obecności: zaczyna żyć własnym życiem. Gdzieś tam, mimowolnie odchodzi, jak zmarli z tych wierszy, dla których śmierć jest jedynie (?) garścią drobnych, jakie dostaje się w zamian za kupiony bilet. Dycki waha się, czy kupić za nie gazetę, czy ofiarować je żebrzącemu (sobie?). Wzruszająca książka” (Tomasz Pułka). "
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 302
- 136
- 61
- 20
- 11
- 10
- 6
- 6
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Wojciech Kuczok napisał, że sztuki nie ma bez ryzyka – tutaj ryzyko jest.
Zatem jakie uczucie wywołało we mnie obcowanie z tą sztuką?
Ambiwalentne.
Jej forma powodowała na mojej twarzy lekkie podniesienie brwi, szersze otwarcie oczu i subtelne układanie się ust do uśmiechu.
Jednak pod wpływem treści jaka płynęła do głowy, marszczyłem brwi, mrużyłem oczy i zakrzywiałem usta.
Wszyscy cytują fragment, że "istotą poezji jest nie tyle zasadność co bezzasadność napomnień i powtórzeń".
Nikt nie wspomina o scenie przy pisuarze.
Ta scena zgorszyła mnie, nie dlatego że mam coś przeciwko homoseksualizmowi, bo światopoglądowo nie mam.
Zostałem jednak znienacka zaskoczony, byłem nieprzygotowany.
Jest też taka możliwość, że źle coś odczytałem.
Wojciech Kuczok napisał, że sztuki nie ma bez ryzyka – tutaj ryzyko jest.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZatem jakie uczucie wywołało we mnie obcowanie z tą sztuką?
Ambiwalentne.
Jej forma powodowała na mojej twarzy lekkie podniesienie brwi, szersze otwarcie oczu i subtelne układanie się ust do uśmiechu.
Jednak pod wpływem treści jaka płynęła do głowy, marszczyłem brwi, mrużyłem oczy i zakrzywiałem...
Na pewno przejmująca i niepokojąca już przez samą problematykę przewijającą się przez tom. Jest obnażająca lecz jak to w poezji napisana szyfrem znanym tyko autorowi.
Na pewno przejmująca i niepokojąca już przez samą problematykę przewijającą się przez tom. Jest obnażająca lecz jak to w poezji napisana szyfrem znanym tyko autorowi.
Pokaż mimo tozbiór (choć trochę przypominający brudnopis) przyzwoitych wierszy
zbiór (choć trochę przypominający brudnopis) przyzwoitych wierszy
Pokaż mimo toRzadko sięgam po poezję. Formę literacką, która jest dla mnie najbardziej osobistą, intymną czy wręcz ekshibicjonistyczną w wyrażaniu siebie. Swoich myśli, uczuć, emocji, wrażeń. Ale są takie chwile jak ta, teraz, obecnie, kiedy w żałobnym wyciszeniu po śmierci Prezydenta mojego kraju, jestem w stanie współodczuwać z poetą. I chociaż nasz ból jest różny i ma różne przyczyny, to jednak jest to ta sama płaszczyzna empatii. Bo wiersze Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego są przepełnione bólem widzianym oczyma otwartymi na siebie. Ten ból czułam nie tylko w jego wierszach, ale i w głosie. Przygaszonym, kameralnym, na granicy szeptu, kiedy wsłuchiwałam się w jego wypowiedź w jakimś programie telewizyjnym. Jakby mówił tylko do mnie: o matce alkoholiczce umierającej w pokoju obok, o przemijaniu życia utrwalonego w nekrologach, o swoim zmaganiu z natchnieniem doprowadzającym do szaleństwa lub Boga, o dzieciństwie z nocnym moczeniem, o schizofrenii jak dwa wściekłe psy, o piętnie bycia poetą, do którego mówią: "ty butu zboczony każdy poeta jest zbokiem pisząc wiersze z Bogiem i mimo Boga".
Taka poezja nasycona taką treścią byłaby jak kamień, który unieszczęśliwia świat. Mój świat. W innych okolicznościach. Ale teraz… jestem w stanie zrozumieć frazy, dlaczego "współczesna poezja polska to nekrologi" i dlaczego "istotą poezji jest nie tyle zasadność co bezsilność napomknień i powtórzeń".
Dzisiaj to czas, kiedy czytam wraz z rodakami, w jednym bólu, polską poezję współczesną nie zdając sobie z tego sprawy, szepcząc bezsilność powtórzeń w milionach zaskoczonych ust: tragiczna katastrofa, niewyobrażalna tragedia i odczytując od nowa, wciąż od nowa, w bezsilności powtórzeń z płonną nadzieją na zrozumienie, nekrologi zmarłych…
http://naostrzuksiazki.pl/
Rzadko sięgam po poezję. Formę literacką, która jest dla mnie najbardziej osobistą, intymną czy wręcz ekshibicjonistyczną w wyrażaniu siebie. Swoich myśli, uczuć, emocji, wrażeń. Ale są takie chwile jak ta, teraz, obecnie, kiedy w żałobnym wyciszeniu po śmierci Prezydenta mojego kraju, jestem w stanie współodczuwać z poetą. I chociaż nasz ból jest różny i ma różne...
więcej Pokaż mimo toCałość ukazana bardzo prosto, naturalizm. Intrygująca pozycja, ale niestety bardzo konkretna, przez co nie spodoba się każdemu odbiorcy.
Całość ukazana bardzo prosto, naturalizm. Intrygująca pozycja, ale niestety bardzo konkretna, przez co nie spodoba się każdemu odbiorcy.
Pokaż mimo to??????????????????????????????????????????????????????????????
(no po tej książce rzeczywiście widać, że współczesna polska poezja to nekrologi)
??????????????????????????????????????????????????????????????
Pokaż mimo to(no po tej książce rzeczywiście widać, że współczesna polska poezja to nekrologi)
Nie polubię się chyba z twórczością Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego. Występuje u niego za dużo odwołań do fizjologii i wulgaryzmów. Zabrakło mi błyskotliwości, lecz nie można odmówić autorowi paru trafnych dobrze ubranych spostrzeżeń "istotą poezji jest nie tyle zasadność/co bezzasadność napomknień i powtórzeń" albo "dlaczego jeszcze nie umiem/ słowa Polska gdy wielu/ zdążyło się nim nasycić/ i zadręczyć innych", lecz z drugiej strony pojawia się coś takiego jak "a każdy z nas był "podkręcony przez tę samą kozę/ chujozę" o ile dobrze odczytuję zapiski".
Jednak odnalazłem sporo złych strof, które zagłuszają te dobre, dlatego musi być więcej niewypełnionych gwiazdek.
Nie polubię się chyba z twórczością Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego. Występuje u niego za dużo odwołań do fizjologii i wulgaryzmów. Zabrakło mi błyskotliwości, lecz nie można odmówić autorowi paru trafnych dobrze ubranych spostrzeżeń "istotą poezji jest nie tyle zasadność/co bezzasadność napomknień i powtórzeń" albo "dlaczego jeszcze nie umiem/ słowa Polska gdy wielu/...
więcej Pokaż mimo toZabawa słowem i wielokrotne przetwarzanie z pozoru podobnych fraz dało zaskakujący efekt i stworzyło nowe znaczenia. Może nieco kłuć w oczy użycie wulgaryzmów, co wydaje się być sprzeczne z klasyczną, dawną poezją. Ale nie pozostawia obojętnym.
Zabawa słowem i wielokrotne przetwarzanie z pozoru podobnych fraz dało zaskakujący efekt i stworzyło nowe znaczenia. Może nieco kłuć w oczy użycie wulgaryzmów, co wydaje się być sprzeczne z klasyczną, dawną poezją. Ale nie pozostawia obojętnym.
Pokaż mimo toIntrygująca
Intrygująca
Pokaż mimo toBardzo często myślę sobie o poetach starej daty panu Herbercie, pani Szymborskiej, i t d. Chyba ich poetyka nigdy by nie przeszła fuzję z wulgaryzmami, z językiem buduaru i rynsztoka. Zastanawiam się, czy poezja w połączeniu z językiem niepoetyckim, wychodzi na tym dobrze, chyba nie. W prawdzie co kto lubi, ale te połączenia, to taka słabość poety, który dla podkreślenia swoich przeżyć, musi oblać jaskrawą i śmierdzącą farbą świadomość czytelnika, by móc się tam ogłosić ze swoim przesłaniem. Nędzne to i żałosne, myślę. A Tkaczyszyna - Dyckiego łącze ze sobą bagażem podobnych przeżyć, które opisuje, tak jak bym nigdy nie potrafił, stąd uważam ten tomik za rewelacyjny, jednak język marny i nędzny, nierzadko, bo wulgarny. W poezji to nie dopuszczalne, myślę
Bardzo często myślę sobie o poetach starej daty panu Herbercie, pani Szymborskiej, i t d. Chyba ich poetyka nigdy by nie przeszła fuzję z wulgaryzmami, z językiem buduaru i rynsztoka. Zastanawiam się, czy poezja w połączeniu z językiem niepoetyckim, wychodzi na tym dobrze, chyba nie. W prawdzie co kto lubi, ale te połączenia, to taka słabość poety, który dla podkreślenia...
więcej Pokaż mimo to