Advertisement
rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Zaznaczam na wstępię: książki nie czytałem.

Teraz przejdę do konkretów. Nie czuję potrzeby jej przeczytania. Chcociaż... być może kiedyś zerknę na jej stronice, ale ku własnemu przekonaniu. Mimo wszystko wydaje się lukrowym cistkiem, iluzoryczną watą...

Dlaczego?

Pierwsze co razi mnie w oczy to okładka, a dwa opis historii, tak nawinej, prostoliniowej. I na dodatek to zdanie: "Cała sytuacja diametralnie zmienia się, gdy mały Michał (brat Jacka) sięga po skręta..." Po co ten róż? Bestseller, ta, wg kogo? Czy może mnie zaskoczyć czymś po My, dzieci z dworca Zoo, Trainspotting, Haszysz, B. Waltera, a co najważniejsze po osobistych doświadczeniach? Coś wątpię w to...

Książka traktująca temat narkomanii, zażywania heroiny, a została owinięta w obwolutę liścia konopii, cholernie błędna symbolika, która narodziłą się za sprawą powstałej prohibicji.

To błedne zjawisko "bramy do piekieł", zaczynasz od skręta, kończysz w rynsztoku. Czy w kraju, płynącym winem i wódką, ten kto wypije piwo, kończy jako żul z denaturatem w ręku? Każdy ma wolną wolę dokonywania wyborów, i nie pierwszy skręt zmusza do sięgnięcia po np. heroinę. Większy wpływ ma na to środowisko oraz bezpośredni kontakt z dilerem.

Usiądź teraz z rastafarianinem, popatrz mu szczerze w oczy i powiedz , że od MJ zaczyna się narkomański dramat. Oni to traktują jak święty sakrament, identycznie jak chrześcijanie opłatek. To system zrobił z tego narkotyk...

Tyle z mojej strony. Nie chce się rozwodzić za dużo nad tym, to nie jest ku temu odpowiednie miejsce, kto naprawdę interesuje się tematem, nie tylko "ćpa po to aby ćpać" ma wolną świadomość... zrozumie bez wyjaśnień co mam na myśli.

Zaznaczam na wstępię: książki nie czytałem.

Teraz przejdę do konkretów. Nie czuję potrzeby jej przeczytania. Chcociaż... być może kiedyś zerknę na jej stronice, ale ku własnemu przekonaniu. Mimo wszystko wydaje się lukrowym cistkiem, iluzoryczną watą...

Dlaczego?

Pierwsze co razi mnie w oczy to okładka, a dwa opis historii, tak nawinej, prostoliniowej. I na dodatek to ...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to