Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To książka z kategorii "ledwo przeczytane". Używając jednego z ulubionych słów autorki - słaba. Do tego ta glupia maniera autorki określania bohaterów, których już znamy, słowami "szatyn" czy "czarnooki", jakby nie można było użyć imienia. Musiałam potem pomyśleć przez chwilkę, który to, na Boga, był szatyn czy inny czarnooki. Nie wiem kto wydaje takie książki i skąd mają potem one całkiem sporo gwiazdek od czytelników.

To książka z kategorii "ledwo przeczytane". Używając jednego z ulubionych słów autorki - słaba. Do tego ta glupia maniera autorki określania bohaterów, których już znamy, słowami "szatyn" czy "czarnooki", jakby nie można było użyć imienia. Musiałam potem pomyśleć przez chwilkę, który to, na Boga, był szatyn czy inny czarnooki. Nie wiem kto wydaje takie książki i skąd mają...