rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Podoba mi się pomysł i oprawa graficzna, ale historia jest bardzo skrótowa, a wszystko dzieje się bardzo szybko. Mam wrażenie, że jakbym cały czas rozgrywała jedynie pierwszy akt opowieści i nigdy nie mogła przejść do drugiego.

Podoba mi się pomysł i oprawa graficzna, ale historia jest bardzo skrótowa, a wszystko dzieje się bardzo szybko. Mam wrażenie, że jakbym cały czas rozgrywała jedynie pierwszy akt opowieści i nigdy nie mogła przejść do drugiego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Było w porządku, choć nie spełniła oczekiwań. Ja wiem, że to miał być romans, ale jeśli bohaterka ma robić karierę polityczną, to chcę poczytać o tej karierze.

Było w porządku, choć nie spełniła oczekiwań. Ja wiem, że to miał być romans, ale jeśli bohaterka ma robić karierę polityczną, to chcę poczytać o tej karierze.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Według opisu wydawcy to powieść obyczajowa, ale tak naprawdę to romans. Warto o tym pamiętać, bo jeśli ktoś zabrał się do lektury (jak ja) licząc na urban fantasy albo paranormalny kryminał, rozczaruje się. Wszystko jest w sumie tłem dla Kiliana i jego kapusty.

Świat przedstawiony wydaje się ciekawy, ale dowiadujemy się niewiele - nawet osoby mające wprowadzić Patrycję w zadania medium skąpią informacji. Zresztą, trzeba przyznać, nasza bohaterka wykazuje niewiele inicjatywy w tej materii.

Żałuję, że nie mogłam wystawić książce lepszej oceny, bo czytało się gładko i szybko. Tylko pojutrze zapewne nie będę już o niej pamiętała.

Według opisu wydawcy to powieść obyczajowa, ale tak naprawdę to romans. Warto o tym pamiętać, bo jeśli ktoś zabrał się do lektury (jak ja) licząc na urban fantasy albo paranormalny kryminał, rozczaruje się. Wszystko jest w sumie tłem dla Kiliana i jego kapusty.

Świat przedstawiony wydaje się ciekawy, ale dowiadujemy się niewiele - nawet osoby mające wprowadzić Patrycję w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wbrew wydawnictwu, okładce i opisowi z tyłu, to jest thriller szpiegowski (w stylu zimnowojennych powieści Ludluma czy Forsytha), kilka lat temu pewnie dodano by jeszcze coś o intrygach a la Gra o tron, a nie urban fantasy. Pod koniec skręca w stronę romansu.

Nie miałam problemu ze śledzeniem intrygi, być może dlatego, że jestem przyzwyczajona, a odkrywanie elementów układanki to element zabawy. Trochę szkoda, że finał był mało emocjonujący, głównie dlatego, że Elfy Londynu to pierwszy tom serii, a nie samodzielna powieść (przydałaby się informacja o tym gdziekolwiek).

To znaczy, wróć, finał jest emocjonujący jeśli przejmujemy się główną bohaterką. Dla mnie Arianrhod to najsłabszy element powieści. Po pierwsze, nie rozumiem czemu wykładowczyni akademicka zachowuje się jak rozemocjowana nastolatka. Po drugie, nie przekonał mnie ten festiwal "wszyscy kochają (albo chociaż lecą na) Rię". Wolałabym poczytać więcej o ciekawszych postaciach.

Brakowało mi też... świata. Wiem, że mamy elfy, krasnoludy, nimfy, driady, ale nie wiem jak oni tworzą wraz z ludźmi społeczeństwo. Jak obecność długowiecznych ras wpływa na kulturę, sztukę, naukę. Czy w tym świecie Europa straciła na kilkaset lat dzieła Arystotelesa? Czy elfy odkryły cokolwiek? Jak wygląda prawo spadkowe? Któż to wie! Na wyjaśnienie jaki jest stosunek zwierzchności między elfim księciem a brytyjską królową czekałam ponad połowę książki. Trochę za mało jak na powieść, która porusza takie problemy jak rasizm czy immigranci.

Podobnie brakowało mi Londynu. Może gdybym kiedykolwiek go odwiedziła byłoby inaczej. Ale tak miasto było gdzieś w tle, jako zbiór nazw miejsc i akcja równie dobrze mogłaby dziać się gdzie indziej. Kiedy czytałam Nigdziebądź Gaimana czułam klimat opisywanych przez niego miejsc, tutaj nie.

Nie ukrywam, że powieści przydałaby się lepsza redakcja. Za dużo tu przepięknych oczu, głębokich spojrzeń, niektóre nieistotne informacje powtarzają się za często. Przy czytaniu ciurkiem było to nieco nużące.

Wbrew wydawnictwu, okładce i opisowi z tyłu, to jest thriller szpiegowski (w stylu zimnowojennych powieści Ludluma czy Forsytha), kilka lat temu pewnie dodano by jeszcze coś o intrygach a la Gra o tron, a nie urban fantasy. Pod koniec skręca w stronę romansu.

Nie miałam problemu ze śledzeniem intrygi, być może dlatego, że jestem przyzwyczajona, a odkrywanie elementów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko już zdarza mi się zarywać noce dla książki, ale od tej nie mogłam się oderwać. Intryga jest ciekawa, postaci wyraziste (i mimo ich mnogości nie mylą się), akcja wartka. Dwa razy popłakałam się ze śmiechu.

Rzadko już zdarza mi się zarywać noce dla książki, ale od tej nie mogłam się oderwać. Intryga jest ciekawa, postaci wyraziste (i mimo ich mnogości nie mylą się), akcja wartka. Dwa razy popłakałam się ze śmiechu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

EDIT: po przemyśleniu, jednak 5/10

Niby wszystko ok, ale nie mam ochoty czytać kolejnych tomów.

Podobał mi się wykreowany świat i styl. Nawet kiedy akcja zwalniała, czytało się dobrze.
Trochę obawiałam się czy "korporacyjność" powieści nie będzie sztuczką, która po kilku rozdziałach zrobi się nudna. Ale to był jeden z lepszych aspektów. Kilka razy uśmiechnęłam się ze zrozumieniem. I wreszcie mamy porządny opis warszawskiego Mordoru w polskim fantasy!

Powieść ma też zaskakująco szeroką reprezentację (inna sprawa do czego ją wykorzystuje. Więcej w PS). Chociaż ludzcy bohaterowie niespecjalnie autorkę interesują, może poza Mateuszem.

Jednak powieść ma straszne problemy z tempem. Zdarza się w środku akcji nagle dostajemy długi infodump na temat tylko odrobinę związany z tym co się właśnie dzieje. Gdzieś w dwóch trzecich historia staje w miejscu, bohaterowie snują się i toczą rozmowy, z których nic nie wynika (ani nie popychają akcji ani nie służą rozwojowi bohaterów). A jedna z głównych zagadek intrygi pojawia się i rozwiązuje na trzech stronach.

Brakowało mi emocji. Bohaterowie mierzą się z rzeczami, które wywracają im życie i światopogląd, ale najczęściej ich emocje nie mają czasu wybrzmieć, a ważne sceny są streszczane. Wolałabym przeczytać rozmowę Mateusza z Jagonem niż kolejny opis kaca.

PS. (ZAWIERA SPOILERY!!) Postanowiłam odjąć gwiazdkę za sposób w jaki napisano i zakończono wątek Ady. Bohaterka jest osobą niedosłyszącą i w pierwszej połowie to co może, a czego nie może usłyszeć jest istotne dla fabuły. Potem zostaje relegowana do roli tła, aż wreszcie stwierdza "jest zbyt strasznie, I want out". I na pożegnanie anioł (nieproszony) leczy jej słuch, a zaraz potem bohaterka ginie. Joss Whedon dzwonił i prosi, żeby mu oddać edgy zabijanie postaci.

EDIT: po przemyśleniu, jednak 5/10

Niby wszystko ok, ale nie mam ochoty czytać kolejnych tomów.

Podobał mi się wykreowany świat i styl. Nawet kiedy akcja zwalniała, czytało się dobrze.
Trochę obawiałam się czy "korporacyjność" powieści nie będzie sztuczką, która po kilku rozdziałach zrobi się nudna. Ale to był jeden z lepszych aspektów. Kilka razy uśmiechnęłam się ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chciałabym dać więcej gwiazdek, ale książka jest niedopracowana. To thriller bez atmosfery zagrożenia, dark academia bez akademickości. Bohaterka nie przechodzi żadnego rozwoju, jej nastawienie zmienia się nagle i już, postaci drugoplanowe właściwie nie mają charakterów.
Szkoda, bo autorka miała pomysł, romans od pewnej chwili robi się ciekawy.

Chciałabym dać więcej gwiazdek, ale książka jest niedopracowana. To thriller bez atmosfery zagrożenia, dark academia bez akademickości. Bohaterka nie przechodzi żadnego rozwoju, jej nastawienie zmienia się nagle i już, postaci drugoplanowe właściwie nie mają charakterów.
Szkoda, bo autorka miała pomysł, romans od pewnej chwili robi się ciekawy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka opiera się na pewnym twiście i jeśli człowiek się domyśli, a nie jest to trudne, lektura staje się nużąca.

Książka opiera się na pewnym twiście i jeśli człowiek się domyśli, a nie jest to trudne, lektura staje się nużąca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wysłuchałam do końca tylko dlatego, że bardzo lubię lektora.
To kiepska powieść, z niedopracowaną intrygą, zbyt dużą ilością wątków, kartonowymi bohaterami, irytującymi zwrotami akcji i słabym stylem. A to wszystko w formule "wszyscy mężczyźni to dupki i nienawidzą kobiet".
Porządna redakcja pewnie mogłaby coś z niej wyciągnąć.

Wysłuchałam do końca tylko dlatego, że bardzo lubię lektora.
To kiepska powieść, z niedopracowaną intrygą, zbyt dużą ilością wątków, kartonowymi bohaterami, irytującymi zwrotami akcji i słabym stylem. A to wszystko w formule "wszyscy mężczyźni to dupki i nienawidzą kobiet".
Porządna redakcja pewnie mogłaby coś z niej wyciągnąć.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaskakująco przyjemny w słuchaniu romans erotyczny.

Zaskakująco przyjemny w słuchaniu romans erotyczny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie moja ulubiona część cyklu. Podobała mi się intryga i rozdzielenie narracji na dwie perspektywy. Nadal najsłabszym punktem cyklu jest dla mnie sam świat przedstawiony, brakuje mi Warszawy w tej Warszawie (i bardzo chciałabym mapę magiczne enklawy).

Zdecydowanie moja ulubiona część cyklu. Podobała mi się intryga i rozdzielenie narracji na dwie perspektywy. Nadal najsłabszym punktem cyklu jest dla mnie sam świat przedstawiony, brakuje mi Warszawy w tej Warszawie (i bardzo chciałabym mapę magiczne enklawy).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Toten Raume mnie zaskoczyło, ale w sumie sama jestem sobie winna. Nie sprawdziłam co oznacza tytuł, przeczytałam kilka pierwszych linijek i uznałam, że dla tej autorki złamię postanowienie nieczytania dzieł bożonarodzeniowych w listopadzie.
A potem dostałam obuchem w głowę, bo Święta w tym opowiadaniu to tylko punkt wyjścia do mrocznej i bolesnej historii.
Ale niczego nie żałuję.

Toten Raume mnie zaskoczyło, ale w sumie sama jestem sobie winna. Nie sprawdziłam co oznacza tytuł, przeczytałam kilka pierwszych linijek i uznałam, że dla tej autorki złamię postanowienie nieczytania dzieł bożonarodzeniowych w listopadzie.
A potem dostałam obuchem w głowę, bo Święta w tym opowiadaniu to tylko punkt wyjścia do mrocznej i bolesnej historii.
Ale niczego nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Być może nie powinnam słuchać jednego tomu po drugim. Ten był mniej ciekawy jeśli chodzi o zbrodnię i bardzo zdawkowy jeśli chodzi o tło społeczne (co przy takim natłoku bohaterów nie było najlepszym wyjściem).
Plus, to narzekanie na Internet i social media.

Być może nie powinnam słuchać jednego tomu po drugim. Ten był mniej ciekawy jeśli chodzi o zbrodnię i bardzo zdawkowy jeśli chodzi o tło społeczne (co przy takim natłoku bohaterów nie było najlepszym wyjściem).
Plus, to narzekanie na Internet i social media.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To kryminał w klasycznym stylu, autorka nie epatuje obrzydliwymi szczegółami ani przemocą. Co nie znaczy, że ich nie ma, nie stanowią jednak clou opisów. Całkiem odświeżające.
A poza tym, czytało się szybko i lekko, intryga jest całkiem ciekawa, tło obyczajowe solidne. Mimo wskazówek dopiero na samym końcu zorientowałam się kto jest mordercą.

To kryminał w klasycznym stylu, autorka nie epatuje obrzydliwymi szczegółami ani przemocą. Co nie znaczy, że ich nie ma, nie stanowią jednak clou opisów. Całkiem odświeżające.
A poza tym, czytało się szybko i lekko, intryga jest całkiem ciekawa, tło obyczajowe solidne. Mimo wskazówek dopiero na samym końcu zorientowałam się kto jest mordercą.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo podobał mi się pomysł - na bohaterkę, miejsce akcji, wykorzystanie słowiańskiej mitologii - powieść ma w sobie dużo świeżości. Czyta się też szybko i lekko, akcji jest dużo. Podobał mi się też pomysł na romans (to urban fantasy, więc wątek romantyczny musiał być).
Brakowało mi dwóch rzeczy:
- większej spójności fabuły i świata. Mnóstwo osób narzeka, że Agata pewnych rzeczy nie wie, ale nie chce jej nic wyjaśnić. A z drugiej strony bohaterka niespecjalnie stara się podane informacje sprawdzić, mimo że ma furtkę (pojawia się postać, która także nic nie wie, a ma prawo do informacji).
- pokazania przywiązania bohaterki do dzieciaków i przedszkola. W pewnym momencie fabuły przeskakujemy od bandy wkurzających maluchów do grupy słoneczek, za którą bohaterka chce oddać życie. Brakowało mi etapu pośredniego.

Bardzo podobał mi się pomysł - na bohaterkę, miejsce akcji, wykorzystanie słowiańskiej mitologii - powieść ma w sobie dużo świeżości. Czyta się też szybko i lekko, akcji jest dużo. Podobał mi się też pomysł na romans (to urban fantasy, więc wątek romantyczny musiał być).
Brakowało mi dwóch rzeczy:
- większej spójności fabuły i świata. Mnóstwo osób narzeka, że Agata pewnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Intryga była ciekawa, ale irytowała mnie główna bohaterka. Jagoda pewnych rzeczy uparcie nie zauważa, inne wyolbrzymia. Przez to ani przez chwilę nie podejrzewałam jednego z bohaterów, tak bardzo bohaterka podkreślała jego złowrogą naturę.
Żałuję, że Warszawa właściwie jest w tej książce nieobecna. Akcja mogłaby się toczyć w dowolnym europejskim kraju i mieście i nic by się nie zmieniło.

Intryga była ciekawa, ale irytowała mnie główna bohaterka. Jagoda pewnych rzeczy uparcie nie zauważa, inne wyolbrzymia. Przez to ani przez chwilę nie podejrzewałam jednego z bohaterów, tak bardzo bohaterka podkreślała jego złowrogą naturę.
Żałuję, że Warszawa właściwie jest w tej książce nieobecna. Akcja mogłaby się toczyć w dowolnym europejskim kraju i mieście i nic by się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najciekawsza zagadka w serii. Ale trzeba przyznać, że Maciej Gromski to nie jest najbystrzejszy detektyw.

Najciekawsza zagadka w serii. Ale trzeba przyznać, że Maciej Gromski to nie jest najbystrzejszy detektyw.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zupełnie nie rozumiem czemu przyjaciele i koledzy mówią o sobie po nazwisku.

Zupełnie nie rozumiem czemu przyjaciele i koledzy mówią o sobie po nazwisku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzeba przyznać, że Autorka ma fajny styl. Do plusów policzę jeszcze lektora.
Ale poza tym, znowu pada deszcz, kobieta jest żywo zainteresowana Gromskim, a policja nad wyraz szybko wyciąga wnioski i dzieli się nimi.

Trzeba przyznać, że Autorka ma fajny styl. Do plusów policzę jeszcze lektora.
Ale poza tym, znowu pada deszcz, kobieta jest żywo zainteresowana Gromskim, a policja nad wyraz szybko wyciąga wnioski i dzieli się nimi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szału nie ma, choć źle nie jest. Intryga jest poprawna, główny bohater to przeciętny bohater kryminału, bohaterowie drugoplanowi tak nijacy, że chwilę po skończeniu lektury ulatują z pamięci.
Słuchało się miło, ale to głównie zasługa lektora.

Szału nie ma, choć źle nie jest. Intryga jest poprawna, główny bohater to przeciętny bohater kryminału, bohaterowie drugoplanowi tak nijacy, że chwilę po skończeniu lektury ulatują z pamięci.
Słuchało się miło, ale to głównie zasługa lektora.

Pokaż mimo to