Zastanawialiście się kiedyś nad pracą w miejscu niemal odciętym od świata? Takim, gdzie oprócz kilku pracowników nie ma nikogo innego? Takim, gdzie nie ma zasięgu telefonicznego, a internet działa z ledwością? Spędzenie w takim miejscu kilkunastu tygodni może stanowić prawdziwą próbę charakteru i służyć poznaniu samego siebie. Właśnie na takie doświadczenie zdecydował się Hugo, główny bohater najnowszej powieści Maxime’a Chattama pod tytułem „Iluzja”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Sonia Draga. Autor jest znanym francuskim pisarzem, czytelnikom dał się poznać za sprawą „Trylogii zła”.

Czy jego najnowszy thriller jest faktycznie „zapierający dech i budzący grozę”, jak zapewnia wydawca? Warto zwrócić uwagę już na okładkę książki. Samotny budynek stojący w otoczeniu lasu sprawia przygnębiające wrażenie. Przywodzi na myśl skojarzenia z horrorami i innymi strasznymi historiami. Jednak taka właśnie jest fabuła najnowszej powieści Chattama. Niepokojąca, tajemnicza, wzbudzająca strach w czytelniku.

Hugo przeżywa załamanie po rozstaniu z dziewczyną. Nie potrafi sobie tego wszystkiego ułożyć. Na jednej z internetowych grup natrafia na pewne ogłoszenie, które wydaje mu się stworzone specjalnie dla niego. W pewnym ośrodku narciarskim poszukują „złotej rączki”. Miejsce jest dość odosobnione, znajduje się z dala od innych siedzib ludzkich. Mężczyzna upatruje w tym samych plusów. Stwierdza, że właśnie tam odpocznie i nabierze dystansu do swojego życia. Tym sposobem trafia do Val Quarios, małego rodzinnego ośrodka. Ponieważ trwa lato, jest on zamknięty dla gości. W kompleksie znajduje się jedynie dwunastu pracowników sezonowych. Każdy z nich odpowiada za drobne naprawy i dokonywanie niezbędnych prac serwisowych.

Hugo stara się dowiedzieć coś o pozostałych. Jednak już od pierwszego dnia ma niejasne przeczucie, że coś jest nie tak. Dręczą go omamy i przerażające koszmary. Wydaje mu się, że ktoś go szpieguje i śledzi. Gdy w tajemniczych okolicznościach wyjeżdża jedna z pracujących tam dziewczyn, mężczyzna nabiera jeszcze większych podejrzeń.

Gdzie tak naprawdę trafił Hugo? Czy Val Quarios jest rzeczywiście tylko niewinnym ośrodkiem narciarskim? Jaką tajemnicę skrywa to miejsce? Bohater rozpoczyna swoje własne śledztwo, nie przypuszczając nawet, do czego go ono zaprowadzi.

Autor już od pierwszej strony stara się zaskoczyć i przykuć uwagę czytelnika. Wśród malowniczej przyrody umieścił miejsce, które skrywa jakiś sekret. Mroczny sekret, jak się domyślamy. Co wspólnego z ośrodkiem narciarskim mają tajemnicze zniknięcia i zgony? Kim jest tajemniczy iluzjonista mieszkający na terenie kompleksu? Czy Hugo zdoła odkryć prawdę? Czy w nowej pracy znajdzie upragniony spokój, czy wręcz przeciwnie?

Cała powieść liczy niemal pięćset stron i według mnie jest to nieco za dużo. Nie ukrywam, że niektóre fragmenty zamiast ekscytować czytelnika, okazywały się po prostu nużące. Wydarzenia, których doświadcza główny bohater, są z pogranicza snu i jawy. Niewątpliwie opisywana historia ma potencjał, jednak w moim odczuciu autor nie do końca go wykorzystał. Ciekawie zapowiadająca się historia staje się w gruncie rzeczy przewidywalna, jakby pisarz poszedł w stronę sprawdzonych schematów. Czy zatem polecam „Iluzję”? Tak, choć osobiście spodziewałem się po niej czegoś więcej.

Wojciech Sobański