rozwiń zwiń

Pomysł był

Zicocu Zicocu
05.08.2021
Okładka książki Usługa czysto platoniczna. Jak z samotności robi się biznes Oktawia Kromer
Średnia ocen:
6,2 / 10
350 ocen
Czytelnicy: 831 Opinie: 47

Choć recenzje zwykło się zaczynać od początku, drodzy Państwo, to tekst o „Usłudze czysto platonicznej” zacząć muszę od posłowia, które w moim odczucia bardzo wiele mówi o całym reportażu. Po pierwsze: Oktawia Kromer odnosi się w nim do rzeczy, o jakich nie napisała, choć mogłaby — a szkoda, bo sama zapowiedź sugeruje, że byłby to jeden z najlepszych rozdziałów w całej książce. Po drugie: autorka dzieli się w nim refleksją, iż „jako ludzkość nie zmierzamy w dobrą stronę” i w żaden sposób jej nie pogłębia (przytacza za to przykład, którego nie omawia, a tylko sugeruje odczytanie), przez co ta jawi się jako sprytny – w oczach twórcy - one-liner niezbyt uzdolnionego scenarzysty, a w oczach czytelnika niebezpiecznie zahacza o pretensjonalność. Po trzecie, w związku z poprzednim: cała przedmowa oparta o zapowiedź nieistniejącego rozdziału, banalną myśl i jeden opis bez komentarza pozostawia potężne uczucie niedosytu. Jak cała „Usługa czysto platoniczna”.

Temat, który został doskonale sformułowany w podtytule, czyli „Jak z samotności robi się biznes” jest w moim odczuciu diablo ciekawy. Nie chcę wchodzić w moje własne przemyślenia dotyczące współczesnego wyalienowania, ale samo zagadnienie komunikacji poprzez media społecznościowe — czy ogólniej: poprzez wytwory techniki — i to, w jaki sposób opłaca się ona ich twórcom czy dostawcom wydaje mi się potencjalnym motorem dla bardzo obszernej książki, niekoniecznie skierowanej do wyspecjalizowanego w psychologii czytelnika. Tymczasem chwytam za „Usługę czysto platoniczną” - niespełna 250 stron. Mało, ale zwarte, treściwe rzeczy czyta się przyjemnie, więc się nie zrażam. Lektura spisu treści i, ostatecznie, posłowia pokazuje jednak, że Kromer doskonale zdawała sobie sprawę, iż tematu nie wyczerpała; choćby takie portale/aplikacje randkowe doskonale dopełniałyby jej pracę, ale świadomie zrezygnowała z zajęcia się nimi.

Szkoda, bo poziom poszczególnych rozdziałów reportażu jest bardzo nierówny i znalazło się w nim miejsce także dla nieszczególnie interesujących. Zupełnie nie przekonał mnie ten, w którym autorka dokonuje wskrzeszenia swojego innego tekstu (z 2018) poświęconego firmie świadczącej podejrzane usługi fizjoterapeutyczne i pseudomedyczne dla seniorów. Na początku autorka daje czytelnikowi krótkie wprowadzenie, potem w połowie opiera się na opisie doświadczeń osób starszych z salonami, a w połowie na śledztwie dotyczącym legalnych podstaw działań spółki — brakuje natomiast głębi, która mogłaby przenieść całość z dziedziny codziennego dziennikarstwa w dziedzinę literatury. Żeby wiedzieć, że seniorzy są samotni, trzeba mieć temperaturę ciała nieco tylko wyższą od przeciętnego kamienia zimą; aby zdawać sobie sprawę, iż są ludzie, którzy z tej sytuacji skorzystają bez cienia zawahania, trzeba charakteryzować się naiwnością odrobinę tylko niższą od przedszkolaka. Kromer z całą pewnością zasłużyła na brawa za próbę utrudnienia potencjalnie szkodliwych działań przez społeczną interwencję, ale sam rozdział — rozczarowujący, bo ani nie zaskakuje, ani nie zmusza do refleksji. Co najwyżej wróży „jako ludzkość nie zmierzamy w dobrym kierunku” z posłowia.

Inna sprawa to omówienie speed-datingu i działalności biur matrymonialnych. Próba ujęcia ich jako dwóch stron tej samej monety z pewnością jest ciekawa, ale po zakończeniu lektury tej części przychodzi charakterystyczne dla „Usługi czysto platonicznej” uczucie niedosytu. Mało kto dzisiaj nie słyszał o szybkich randkach, mało kto też nie wie, iż przed Tinderem istniała jego analogowa, wspomagana przez interfejs białkowy (tj. prowadzącą czy prowadzącego rzeczony biuro) wersja – a z reportażu można się dowiedzieć niewiele więcej niż to, że i jedno, i drugie zjawisko wciąż trwają.

Proszę mnie źle nie zrozumieć, Kromer wykonuje rzetelną pracę polową, bierze udział w speed-datingu, rozmawia z innymi uczestnikami, prowadzi wywiady z ludźmi działającymi w biurach matrymonialnych – ale niewiele z tego wszystkiego wynika. Mało w tym uogólnień (poza tym ontologicznym: o istnieniu), mało prób wyjścia poza schemat, mało samej autorki – i choć to ostatnie wielu uzna za fundament obiektywnego reportażu, to pięćdziesiąt lat po wybuchu gonzo w przypadku tematu tak newralgicznego, jak samotność trudno traktować to jako zaletę. Tym bardziej, że kiedy Kromer się pojawia (głównie we wprowadzeniach), to z myślami w stylu przywołanego już „jako ludzkość nie zmierzamy w dobrym kierunku”.

Czym mogłaby być „Usługa czysto platoniczna”, pokazuje rozdział poświęcony więzieniom. Jestem przekonany, że niewielu ludzi, którzy zagadnienia nie znają z autopsji, właściwie nigdy nie zastanawia się nad samotnością, jaka dotyka ich mieszkańców. A przecież sposoby, jakie pozwalają im poradzić sobie z nią, są wyjątkowo ograniczone – tymczasem Kromer wykazała się cierpliwością, odwagą i ciekawością potrzebnymi do tego, aby je bardzo dokładnie opisać. Przebijająca z tekstu empatia, oryginalność tematu i wrażenie rzeczywistego jego wyczerpania sprawiają, że lektura zostaje z czytelnikiem jeszcze długo po zakończeniu rozdziału. W końcu uwierzyłem, iż autorka dotarła gdzieś, gdzie sam bym nie trafił, nawet gdybym chciał, nawet jeśli mówimy tylko o podróży czysto intelektualnej – Kromer ten jeden raz nieco rozszerzyła granice mojego świata, czego od najlepszych reportaży wymagam.

I tak to, proszę Państwa, z „Usługą czysto platoniczną” jest – sporo ciekawostek (np. o społeczności ShowUpa), trochę rzetelnego, ale mało porywającego dziennikarstwa (nie tylko w przypadku Nuga Best, także, kiedy mowa jest o trenerach podrywu – nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że filmik Gargamela sprzed dwóch lat byłby doskonałym substytutem tego rozdziału, w którym jest zresztą wielokrotnie przywoływany), jedna autentycznie przekonująca i głęboka część, niewiele refleksji nad współczesną samotnością. Wszystko składa się na reportaż przeciętny, gdzie pomysł okazał się znacznie ciekawszy niż to, co się z niego urodziło.

Bartosz Szczyżański

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja