„Gdy byłam dzieckiem, uwielbiałam starszych mężczyzn i widziałam też, że oni uwielbiali mnie”. Tak zaczyna się ta prowokacyjna powieść o pewnej profesorce w średnim wieku, która zadurza się w wizytującym jej uczelnię przystojnym i zauważalnie młodszym rosyjskim pisarzu, niejakim Vladimirze. A jednocześnie jej własny mąż, również wykładowca, z którym od zawsze żyła w zgodzie, zwłaszcza w zgodzie na pozamałżeńskie wyskoki, zostaje oskarżony o szereg niewłaściwych zachowań wobec studentek.
Julia May Jonas w swoim podszytym czarnym humorem debiucie dopisuje kolejny rozdział do tradycji amerykańskiej powieści kampusowej, a zarazem stąpa po cienkiej granicy między współczesnym dyskursem o moralności i relacjach władzy oraz żarliwą historią o porywach ludzkiego serca. W czasach, gdy na nowo zastanawiamy się, jak należy czytać „Lolitę”, „Vladimir” to lektura obowiązkowa.