Jedno życie

Okładka książki Jedno życie Megan Rapinoe
Okładka książki Jedno życie
Megan Rapinoe Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Relacja biografia, autobiografia, pamiętnik
248 str. 4 godz. 8 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
One life
Wydawnictwo:
Grupa Wydawnicza Relacja
Data wydania:
2021-02-24
Data 1. wyd. pol.:
2021-02-24
Liczba stron:
248
Czas czytania
4 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366577992
Tłumacz:
Ewa Pater-Podgórna
Tagi:
Megan Rapinoe piłka mistrzyni świata medalistka olimpijska wartości sport życie prywatne
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
695
90

Na półkach: ,

Nie znałam wcześniej Megan. Bo niestety w mediach tak mało się mówi o piłkarzach nożnych. Jest to nie tylko historia jej osiągnięć sportowych, ale również obraz walki z nierównościami rzeczywistości. Opowieść o tym ile musi znieść drobna kobieta z różowymi włosami, która odważyła się głośno sprzeciwiać nierówności płci, braki szacunku do odmiennej orientacji. Ta niesamowita kobieta głośno sprzeciwiała się przemocy wobec czarnoskórym, za co została surowo ukarana. Polecam każdemu, nie tylko sportowym fanom.

Nie znałam wcześniej Megan. Bo niestety w mediach tak mało się mówi o piłkarzach nożnych. Jest to nie tylko historia jej osiągnięć sportowych, ale również obraz walki z nierównościami rzeczywistości. Opowieść o tym ile musi znieść drobna kobieta z różowymi włosami, która odważyła się głośno sprzeciwiać nierówności płci, braki szacunku do odmiennej orientacji. Ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
672
230

Na półkach: ,

Jestem sportowym ignorantem, nie interesuje mnie właściwie żaden sport i niczego też nie ćwiczę bo nie lubię, a jeszcze mniej lubię oglądać jak inni się męczą i nie potrafię nikogo w sporcie dopingować. Możliwe też, że prędzej mogłabym zostać sportowcem niż kibicem – bo w bycie kibicem, to ja już totalnie nie umiem.
Więc po co mi taka książka? Bo to nie jest książka dla fanów sportu, wbrew pozorom sport tutaj zajmuje drugoplanowe miejsce. Fakt Rapinoe opisuje ważniejsze mecze, ale nie są to długie fragmenty i mnie nie wynudziły. Megan jest przykładem na to, że można być wielkim sportowcem i przy okazji swojej wielkiej popularności mówić o rzeczach ważnych i by zmieniać świat, żeby był choć trochę przyjemniejszym miejscem. W książce Rapione pisze o sporcie, wielkiej popularności i o tym co z tak wielką popularnością postanowiła zrobić i dlaczego w jej ślad powinny/powinni pójść inni. Rapinoe zadaje też pytanie dlaczego ci wszyscy, jeszcze popularniejsi od niej, niemający nic do stracenia, nie zabierają głosów w ważnych sprawach, a przede wszystkim mówi też i o tym dlaczego takie wsparcie dla wszystkich mniejszości jest ważne i potrzebne np. wsparcie na marszach równości. To jest jednak trochę i książka o sporcie. O tym, że w sporcie istnieje rasizm, seksizm i homofobia i o tym jak Federacja Piłki Nożnej dyskryminuje najlepsze zawodniczki świata.
Książka mnie zaskoczyła, zwłaszcza tym ile mądrych rzeczy mogłam z niej wynieść. I jeśli ktoś zastanawia się po co walczyć i po co ten cały aktywizm - proszę przeczytać tę książkę.
Podziwiam za siłę i za odwagę i za mądrość w walce z nierównościami społecznymi nie tylko w sporcie, ale w ogóle. I że w imię tej walki potrafiłaby zakończyć swoja karierę. Jeśli tylko jedna nauka ma płynąc z tej książki to niech to będzie to by nie bać się mówić
„ (a) Czy wierzę w to, co mówię? (b) Czy jestem pewna, że to, co mówię, to prawda? I (c) Czy koniecznie trzeba to powiedzieć? Jeśli odpowiedzi są twierdzące, nad niczym więcej nie muszę się zastanawiać.”

Jestem sportowym ignorantem, nie interesuje mnie właściwie żaden sport i niczego też nie ćwiczę bo nie lubię, a jeszcze mniej lubię oglądać jak inni się męczą i nie potrafię nikogo w sporcie dopingować. Możliwe też, że prędzej mogłabym zostać sportowcem niż kibicem – bo w bycie kibicem, to ja już totalnie nie umiem.
Więc po co mi taka książka? Bo to nie jest książka dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
58

Na półkach:

chyba niewiele z Was wie, że od lat interesuję się piłką nożną, więc postać Megan Rapinoe była mi wcześniej znana, jednak nie spodziewałam się, że lektura jej autobiografii dostarczy mi tyle motywacji.

“Powiedz, co zamierzasz wreszcie robić z twoim jedynym zwariowanym i cennym życiem?” tym cytatem z “Letniego dnia” Mary Oliver, Megan Rapinoe rozpoczyna swoją autobiografię. Te słowa doskonale oddają to, o czym jest ta książka. Bo autorka przeprowadza nas przez to co zrobiła ze swoim życiem od czasów dorastania w konserwatywnym chrześcijańskim domu, przez odkrywanie swojej orientacji seksualnej aż do pandemii i ruchu Black Lives Matter, który aktywnie wspiera. Wiele tu relacji z turniejów i meczów, jeszcze więcej krytyki polityki Stanów Zjednoczonych, a gdzieś pomiędzy tym czytamy manifesty Rapinoe aktywistki. Piłkarki i lesbijki, która swoją popularność wykorzystuje do walki o sprawy, w które wierzy. Seksizm, biała supremacja czy dyskryminacja płciowa to tylko niektóre z nich.
Wiedziałam, że piłkarki są gorzej traktowane od piłkarzy, jednak skala tego problemu zrobiła na mnie duże wrażenie. Bo mężczyźni nieodnoszący sukcesów w tej dyscyplinie są lepiej wynagradzani za przegrany mecz niż zawodniczki najlepszej reprezentacji, które mecze wygrywają. A to tylko z wielu przykładów opisanych przez Megan.
.
Muszę zaznaczyć, że niezwykle irytowało mnie tłumaczenie książki a dokładniej kompletne pomieszanie terminów piłkarskich. Ale to szczegół, bo ta książka ma naprawdę dużo plusów, a największym z nich jest sama Megan Rapinoe. A dokładnie jej szczerość. Bo nie każdy wprost pisze o bracie narkomanie czy bardzo dosadnie charakteryzuje trenerów, z jakimi pracuje. A jeżeli jesteście tu ze mną już jakiś czas, to chyba wiecie, że ja bardzo lubię czytać o takich postaciach, dlatego nie mogłam oderwać się od tej książki, której lektura dała mi kopa do działania i pozostanie ze mną jeszcze długo. Dlatego nie pozostaje mi nic innego jak polecić tę książkę nie tylko kibicom piłkarskim, ale wszystkim, bo wierzę, że każdy wyniesie z niej coś dla siebie.

chyba niewiele z Was wie, że od lat interesuję się piłką nożną, więc postać Megan Rapinoe była mi wcześniej znana, jednak nie spodziewałam się, że lektura jej autobiografii dostarczy mi tyle motywacji.

“Powiedz, co zamierzasz wreszcie robić z twoim jedynym zwariowanym i cennym życiem?” tym cytatem z “Letniego dnia” Mary Oliver, Megan Rapinoe rozpoczyna swoją autobiografię....

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
144

Na półkach:

Dzień dobry 😁✍

Zdarzyło wam się czytać biografie sportsmenek 👩‍❤️‍💋‍👩/ osób, które walczą o prawa pewnych grup, np feministek, osób o innych preferencjach seksualnych niż hetero 🤔?

,, Mężczyźni z reprezentacji narodowej dostawali najmniejszy dodatek za każdy mecz, niezależnie od wyniku. Kobiety - tylko jeśli wygrały i jeśli drużyna, którą pokonały, była w pierwszej dziesiątce rankingu Fifa. ''

Poznajcię historię wyśmienitej sportsmenki i buntowniczki, która walczy o równe prawa dla siebie i bliskich jej osób.

Megan Rapinoe pełni na boisku rolę reprezentantki Stanów Zjednoczonych ameryki w piłce nożnej, jest również złotą medalistką olimpijską, dwukrotną mistrzynią świata, na swoim koncie Rapinoe posiada również wiele nagród i wyróżnień w świecie piłkarskim, co czyni ją bardzo ważną postacią wśród sportowców w stanach. Swoją pozycję i możliwości Megan Rapinoe wykorzystuje do walki o równe prawa osób homoseksualnych, a także kobiet - przykładem jest chociażby publiczna walka o równe wynagrodzenia w piłce nożnej dla kobiet i mężczyzn, głośna odmowa prezydentowi USA, gdy przywódca postanowił zaprosić ją do białego domu.

W 2012 roku Megan dokonała comingoutu, ujawniając publicznie, że jest lesbijką. Co ciekawe, wracając do jej przeszłości nic szczególnie na to nie wskazywało, była m.in w związku z mężczyzną. Historia tej kobiety od początku nie była łatwa, wręcz inna od większości znanych nam historii sławnych osób - bieda, ciężka praca, a potem miliony na koncie, imprezy itd, tutaj ten schemat się nie powtórzył. Opowieść o Megan, to opowieść o wykluczeniu, podziałach, kontuzjach, które wydawałoby się, że skreślają zawodniczkę z uprawiania sportu ( uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego, zapalenie opon mózgowych),wielkich sukcesach, ale równie często cierpieniu. Cierpieniu własnym i innych, na które sportsmenka nie daje przyzwolenia.

Cała historia bardzo mnie zaciekawiła, jednak odniosłem wrażenie w trakcie czytania, iż pewne fragmenty zostały w pewien sposób przegadane, mimo ich występowania, nadal polecam zapoznać się osobom zainteresowanym sportem, bądź fanom biografii, by wyrobić własną opinię na temat książki, ponieważ Megan Rapinoe, to postać, która dla jednych może być inspirująca, a dla jeszcze innych kontrowersyjna

Dzień dobry 😁✍

Zdarzyło wam się czytać biografie sportsmenek 👩‍❤️‍💋‍👩/ osób, które walczą o prawa pewnych grup, np feministek, osób o innych preferencjach seksualnych niż hetero 🤔?

,, Mężczyźni z reprezentacji narodowej dostawali najmniejszy dodatek za każdy mecz, niezależnie od wyniku. Kobiety - tylko jeśli wygrały i jeśli drużyna, którą pokonały, była w pierwszej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
402
251

Na półkach: ,

Inspirująca

Inspirująca

Pokaż mimo to

avatar
2534
500

Na półkach: ,

Jako mała dziewczynka chciałam grać w piłkę. No dobra, nie byłam taka mała. Na pewno byłam już w szkole podstawowej, chłopaki między blokami ganiali za piłką, chciałam i ja. Usłyszałam szybko, że piłka nożna jest tylko dla chłopaków. Nie wyrastałam w środowisku takim jak Megan Rapinoe, której dane było spróbować piłki nożnej najpierw jako małej dziewczynce, która kochała sport, potem jako zawodniczce, jeszcze potem rozsmakowanie się w niej, aż w końcu sięgnięcie po mistrzostwo świata w lidze kobiecej.
Sięgam po jej książkę "Jedno życie". Z okładki spogląda na mnie kobieta, która wie kim jest i czego chce. Dzięki lekturze dowiaduję się, że nie zawsze tak było, ale że zawsze miała wsparcie swojej rodziny, która stała za nią murem, nawet w niewygodnych momentach. I to pozwoliło jej na odnalezienie siebie. Bez poczucia winy i wyrzutów sumienia.

Jak to w przypadku takich autobiografii nie jest to literatura wzniosła. Nie jest to też arcydzieło językowe. Ale zdecydowanie jest to książka ważna. Megan Rapinoe miała wszystko, by żyć sobie spokojnym życiem przeciętnej kobiety. Ale miała też trochę więcej: kochających rodziców, którzy ją wspierali i nigdy nie odrzucili. Siostrę bliźniaczkę, która kopała z nią piłę noga w nogę, zawsze szczerą i prawdziwą. Liczną i mocną rodzinę. A do tego wszystkiego niepokorność i bunt. Ach, dodajmy do tego jeszcze miłość do piłki i ambicję. I mogła Megan Rapinoe stać się mistrzynią kobiecej piłki nożnej i siedzieć cicho i napawać się swoją sławą i zwycięstwem i tym, co nazywają "Twoje pięć minut". Ale wybrała inaczej. Wybrała bunt i niezgodę na zastaną rzeczywistość. Wykorzystała swoje pięć minut (które wciąż trwają, mam nadzieję),by GŁOŚNO i wyraźnie powiedzieć "nie zgadzam się". Nie zgadzam się na nierówność kobiet i mężczyzn. Na niższe płace kobiet. Na ukrywanie swojej orientacji. Na ukrywanie tego, kim jestem. Na rasizm. Na jakąkolwiek dyskryminację czy to ze względu na płeć, tożsamość seksualną, wykształcenie i czy kolor skóry. Megan mogła siedzieć cicho. Ale dokonała innego wyboru. Dając przykład nam wszystkim.

"Prawdziwa zmiana jest w każdym z nas. W wyborach, jakich dokonujemy codziennie. W tym, jak mówimy, kogo zatrudniamy i tym, co pozwalamy mówić innym w naszej obecności. W tym, że więcej czytamy, myślimy i analizujemy z innej perspektywy. W najprostszej postaci: jest tym, czy mamy ochotę poświęcić chociaż pięć minut dziennie na zastanowienie się, jak sprawić, żeby świat był lepszy."

Pamiętam jej przemówienie po powrocie z mistrzostw... Zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Wciąż mam w głowie tę drobną kobietę o różowych włosach, która mówi mi prosto do ucha: "Be better".

http://babskimagiel.pl

Jako mała dziewczynka chciałam grać w piłkę. No dobra, nie byłam taka mała. Na pewno byłam już w szkole podstawowej, chłopaki między blokami ganiali za piłką, chciałam i ja. Usłyszałam szybko, że piłka nożna jest tylko dla chłopaków. Nie wyrastałam w środowisku takim jak Megan Rapinoe, której dane było spróbować piłki nożnej najpierw jako małej dziewczynce, która kochała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
9

Na półkach:

Kilka słów na temat bardzo dobrej książki Emmy Brockes i Megan Rapinoe - "Jedno życie".
Sporadycznie sięgam po książki piłkarskie ale Megan jest tak intrygującą postacią, że postanowiłem przeczytać i się nie zawiodłem:) Obie Panie bardzo ciekawie połączyły życie prywatne Megan z karierą sportową i przedstawiły to w bardzo zjadliwiej formie:)
Jeśli chodzi o treść to jest to gratka dla kibiców piłki nożnej. Nawet tych płci męskiej, bo kto interesujący się sportem nie zna takich nazwisk jak Mia Hamm, Abby Wambach, Kristine Lilly, Carli Lloyd, Hope Solo, Alex Morgan czy właśnie Megan Rapinoe. Nawet najwięksi polscy ignoranci kobiecej piłki kojarzą te nazwiska.
Dość dobrze wyważone jest życie prywatne, kariera oraz jest działalność społeczna w sprawie kobiet. Przyznaję że jest tam sporo lesbijskich wątków ale nie przysłaniają one książki co niektórzy sugerowali w swoich recenzjach. Z pewnością nie jest to książka "babska" o kosmetykach, ciuchach, makijażu i innych rzeczach o których nie mam pojęcia. To dobra sportowa autobiografia zawodniczki, która niestety zbliża się do zakończenia kariery.
W polskim wydaniu duży minus za tłumaczenie. Każdy kto zna terminologię piłkarską będzie wyrywał sobie włosy z głowy czytając wypociny Pani Ewy Pater-Podgórnej. Wg mnie zepsuła dobrą książkę. Czemu tłumaczeniem takich książek zajmują się sportowi laicy? Pamiętam jak czytałem biografię Michaela Schumachera i to jak przewracałem oczami dowiadując się, że startował w rajach Monako czy Węgier. U Pani Pater-Podgórnej może aż tak tragicznie nie jest ale niestety oczy momentami krwawią. Nad tym wydawnictwo musi jeszcze popracować.

Kilka słów na temat bardzo dobrej książki Emmy Brockes i Megan Rapinoe - "Jedno życie".
Sporadycznie sięgam po książki piłkarskie ale Megan jest tak intrygującą postacią, że postanowiłem przeczytać i się nie zawiodłem:) Obie Panie bardzo ciekawie połączyły życie prywatne Megan z karierą sportową i przedstawiły to w bardzo zjadliwiej formie:)
Jeśli chodzi o treść to jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
25

Na półkach:

"Jedno życie". Czy warto przeczytać?

Interesuje cię jak wygląda świat kobiecego futbolu od wewnątrz? Chcesz poczytać o relacjach laureatki Złotej Piłki za rok 2019 z koleżankami z zespołu i rywalkami? Liczysz, że po lekturze wzrośnie twoja wiedza na temat piłki nożnej kobiet, albo że książka ta zachęci cię do obejrzenia chociaż jednego meczu pań? Jeśli tak, to nie warto po nią sięgać. O najważniejszych meczach reprezentacji USA z udziałem i bez udziału Megan Rapinoe trochę tu oczywiście jest, ale poza tym narratorka cały czas wałkuje wątki LGBTQ+, praw kobiet oraz BLM. Nie ma w tym oczywiście nic złego, bo to tematy bardzo ważne w XXI wieku, ale niestety w większości zostały tu potraktowane po łebkach i zamiast podanych w przystępny sposób rzeczowych analiz popartych źródłami i badaniami dostajemy coś na kształt infantylnej broszurki propagandowej, w której pada sporo niesłusznych w mojej opinii oskarżeń wobec kilku znanych osób, podczas gdy na wątpliwe moralnie zachowania niektórych członków swojej rodziny Rapinoe zawsze znajduje jakieś usprawiedliwienie. Gdyby autorka nie nazywała się Megan Rapinoe i nie była znaną piłkarką, książka w takiej formie nie miałaby prawa się ukazać. Ma ona tylko 248 stron, więc gdyby tylko autorce się chciało, to mogłaby poświęcić drugie tyle na rzetelne rozwinięcie podejmowanych tematów.

Dla kogo jest książka "Jedno życie"?

Pierwsza myśl: dla nikogo, albo dla masochistów. Rozdziały o dzieciństwie czy wczesnej młodości Megan Rapinoe czyta się naprawdę przyjemnie, ale stanowią one tylko mały wycinek tej publikacji, w której amerykańska piłkarka strasznie mnie do siebie zniechęciła. O poważnych rzeczach pisze w niepoważny sposób, spłycając często wszystko do wyświechtanych sloganów i przytaczania przypadkowych danych, które akurat pasują do tezy. Wielokrotnie wychodzi też z niej niedojrzałość. Z jedną z partnerek zerwała, gdy stanęła przed trudnością wsparcia jej podczas rehabilitacji, a poprzednią narzeczoną zostawiła niemal natychmiast po tym jak poznała tę obecną. Gdy ojciec wbrew jej przekonaniom zagłosował w wyborach prezydenckich na Donalda Trumpa, ukarała go milczeniem i… życzeniami urodzinowymi bez emotikon. Kiedy przybyła do Francji, żeby grać dla najlepszego żeńskiego teamu w Europie, Olympique Lyon, nie potrafiła się zaaklimatyzować, za co oberwało się koleżankom z drużyny, które nie były takie, jakie zdaniem Megan być powinny. Piłkarka na każdym kroku wymaga od innych tolerancji, podczas gdy sama zbyt często rzuca głupkowate uwagi, np. „Miałam nawet pokój gościnny w swoim trzypokojowym, oczywiście niedogrzanym mieszkaniu – w końcu byliśmy w Europie. Przynajmniej wi-fi działało bez zarzutu”.

Druga myśl: dla Amerykanów lub osób doskonale się orientujących w sytuacji za oceanem, a do tego zgadzających się w pełni z tym, o czym pisze Rapinoe. Inni nie mają tu czego szukać, ponieważ cała narracja prowadzona jest z punktu widzenia Amerykanki, która nie stara się edukować czytelnika i nie rozbiera problemów na czynniki. Walka o wyższe płace dla piłkarek reprezentacji USA, które zarabiają o wiele mniej od mężczyzn pomimo tego, że odnoszą znacznie większe sukcesy, sprowadza się do „robimy to samo, albo nawet więcej, ale za o wiele mniejsze pieniądze, a tak być nie powinno”. Oczywiście, Megan, tak być nie powinno, ale ten problem zasługuje na cały rozdział poparty źródłami, a nie kilka wyświechtanych hasełek z losowymi danymi statystycznymi rodem z broszurki pierwszej lepszej partii politycznej. „Twoi” i tak ci przyklasną, a reszta chciałaby wiedzieć o co dokładnie ten hałas. Szczególnie ci, którzy piłkę nożną znają tylko z męskiego punktu widzenia.

Więcej na: https://legendysportu.pl/megan-rapinoe-jedno-zycie-recenzja-ksiazki/

"Jedno życie". Czy warto przeczytać?

Interesuje cię jak wygląda świat kobiecego futbolu od wewnątrz? Chcesz poczytać o relacjach laureatki Złotej Piłki za rok 2019 z koleżankami z zespołu i rywalkami? Liczysz, że po lekturze wzrośnie twoja wiedza na temat piłki nożnej kobiet, albo że książka ta zachęci cię do obejrzenia chociaż jednego meczu pań? Jeśli tak, to nie warto po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
431
430

Na półkach:

Mam pewien problem z biografiami sportowców. Z jednej strony fascynuje mnie ich wola walki i wewnętrzna siła, a z drugiej aspekt kariery sportowej nie potrafi mnie zainteresować. Z autobiografią Megan Rapinoe mam pewien problem; jest nieco inna!

Kariera piłkarska Rapinoe to tylko jeden z elementów tej złożonej i wielowątkowej opowieści o dziewczynie z sąsiedztwa - właśnie tak odbieram wielokrotnie nagradzaną sportsmenkę i mistrzynię olimpijską. Bo jak inaczej można określić osobę, która w szczery i jasny sposób przedstawia się czytelnikowi? Z kolejnych stron wyłania się obraz kobiety o silnym charakterze, potężnej osobowości i sercu, które jest pełne miłości do innych.
Szczególnie zainteresowały mnie fragmenty związane z dzieciństwem Megan, jej dojrzewaniu i odkrywaniu prawdziwej siebie. Niestety wszelkie wspomnienia związane z karierą sportową mnie nie zaciekawiły, jednak doskonale rozumiem, że to właśnie pozycja w świecie sportu pozwoliła Rapinoe rozwinąć skrzydła i była furtką do rozpoczęcia działalności na rzecz osób w jakikolwiek sposób dyskryminowanych.

Pięknie wydana autobiografia „Jedno życie” to wpasowująca się w amerykański sen historia kobiety, która mimo słów krytyki i związanym z nimi poczuciem odosobnienia potrafił stawiacz czoło przeciwnościom i pozostać wierna swoim przekonaniom. Nie jest może wybitna, jednak w odbiorze okazuje się nadzwyczajnie przyjemna i przejrzysta. Do przeczytania w jedno popołudnie!

Mam pewien problem z biografiami sportowców. Z jednej strony fascynuje mnie ich wola walki i wewnętrzna siła, a z drugiej aspekt kariery sportowej nie potrafi mnie zainteresować. Z autobiografią Megan Rapinoe mam pewien problem; jest nieco inna!

Kariera piłkarska Rapinoe to tylko jeden z elementów tej złożonej i wielowątkowej opowieści o dziewczynie z sąsiedztwa - właśnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
19

Na półkach: , ,

Muszę przyznać, że miałam przed lekturą sceptyczne podejście... Nie jestem fanką piłki nożnej, emocje udzielają mi się jedynie przy okazjach typu Mistrzostwa Świata - chociaż i tak bardziej niż o sport, chodzi wtedy o piwo z przyjaciółki i spontaniczne krzyki w stronę ekranu. Ale ta książka mnie wciągnęła. Piłka jest tutaj oczywiście ważna, ale chyba dużo ważniejsze jest to, jak Megan Rapinoe potrafiła i dalej przekuwa swoją popularność na coś dobrego. Jej aktywizm na polu praw człowieka jest prawdziwy i szczery. Po prostu uwierzyłam tej historii. Polecam, bo ta opowieść pokazuje, że warto się starać, nawet jeśli zmiana nie przychodzi od razu.

Muszę przyznać, że miałam przed lekturą sceptyczne podejście... Nie jestem fanką piłki nożnej, emocje udzielają mi się jedynie przy okazjach typu Mistrzostwa Świata - chociaż i tak bardziej niż o sport, chodzi wtedy o piwo z przyjaciółki i spontaniczne krzyki w stronę ekranu. Ale ta książka mnie wciągnęła. Piłka jest tutaj oczywiście ważna, ale chyba dużo ważniejsze jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    71
  • Przeczytane
    62
  • 2021
    11
  • Posiadam
    8
  • Sport
    3
  • Non-fiction
    3
  • LGBT+
    2
  • 2023
    2
  • 2024
    2
  • Przeczytane 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jedno życie


Podobne książki

Przeczytaj także