forum Oficjalne Aktualności
Nie czytajcie książek
Tytuł jest prowokacyjny, więc wyjaśnię: nie czytajcie książek, oglądajcie filmy. Dokładniej zaś: jeżeli macie wybór, nigdy nie popełniajcie błędu przeczytania książki, zanim nie obejrzycie nakręconego na jej podstawie filmu.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [59]
Mim zdaniem zależy to od konkretnego tytułu. Wymieniony już "Harry Potter" jak dla mnie jest dobry za równo w wersji filmowej, szczególnie pierwsze części, jak i książkowej, choć nie mogę zaprzeczyć, że w książkach jest więcej wątków i detali, ale nie da się nakręcić filmu idealnie odzwierciedlającego książkę. Z drugiej strony na przykład "Trylogia czasu" zachwyciła...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Raz w życiu obejrzałam film a później przeczytałam książkę, celowo na odwrót i był to ogromny błąd...
Zazwyczaj jest tak że czytam książki a później dowiaduję się przypadkowo o ich ekranizacji i wtedy oglądam film żeby się pośmiać że książka była lepsza :)
Książka jest dla mnie lepsza od filmu, chociaż są wyjątki. Czytanie książki bardziej mnie wciąga, jest więcej szczegółów, są opisani bohaterowie i mogę ich sobie wyobrazić. Czytając zostaję wciągnięta w świat opisany przez autora, ekscytuje się i zastanawiam nad opisanymi wydarzeniami. Film jest zawsze okrojoną wersją książki a często niektóre fakty są w nim...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nie potrafię przeczytać książki, jeżeli oglądnęłam wcześniej film. Nie potrafię przeczytać książki znając zakończenie. Grę o tron najpierw oglądnęłam i książkę rzuciłam w kąt, bo było najnormalniej w świecie nudno, chociaż pozostałe części najpierw przeczytałam zanim oglądnęłam.
Nie, nigdy nikt nie przekona mnie do oglądania filmów przed książkami. Ba, nie znoszę oglądać...
Raz lepsza jest książka, a raz film. To zależy od naszego własnego gustu. Ja wolę raczej najpierw czytać, a potem oglądać. Nie jest to jednak zasada. Książka często ma z filmem niewiele wspólnego, więc poznaje się tak naprawdę inną, podobną historię - tak to właśnie odbieram. Taki sposób widzenia pozwala mi bawić się i jednym i drugim. Jest tylko jedna rzecz, której...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMeh, nigdy w życiu. Film mogę potraktować jedynie jako ciekawostkę i w życiu nie zepsułabym nim sobie możliwości odkrywania fabuły zawartej w książce, zwłaszcza, że raz zobaczony obraz na stałe rzutowałby na moje wyobrażenie podczas czytania. Jeśli film jest słaby i się na niego narzeka, to wcale nie błędem było czytanie wcześniej książki - ot, on po prostu jest kiepski....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"(...)przeczytanie książki jest o wiele bardziej wartościowe, niż obejrzenie filmu."
Nie zawsze, a raczej zależy to od książki lub filmu.
Jeśli naprawdę tak myślisz i czujesz się lepsza od osób których pasją jest kino (tylko dlatego bo Ty czytasz książki i jeśli chcesz się usprawiedliwiać to twoich słów PO PROSTU nie da się odczytać w inny sposób) to należysz do grona osób...
Nie, nie lubię wchodzić na te popularne ostatnio rejony "lepszy/gorszy" - to nie ma po prostu nic do tego i bardzo prosiłabym by takich rzeczy nie mieszać do dyskusji. I jak najbardziej da się moją wypowiedź odczytać inaczej, o ile samemu nie myśli się o takich kwestiach (problem rodzi się często wtedy, kiedy sami go sobie wymyślimy).
Owszem, są filmy, przy których liczą...
1. Nie nie da się bo napisałaś w prost, że czytanie książki jest bardziej wartościowe od oglądania filmu co samo z siebie jest kompletną bzdurą.
2. Czytanie "samo w sobie" nie jest bardziej wartościowe niż oglądania "samo w sobie", bo nie ma żadnego powodu dlaczego przeczytanie "50 twarzy greya" miałoby kogoś bardziej rozwinąć intelektualnie niż osobę która obejrzała film.
...
To jeśli nie masz zamiaru wywyższać czegokolwiek/kogokolwiek, to może przestaniesz usilnie starać się wmówić, że jakkolwiek w dyskusji został poruszony wątek "czytelnicy są lepsi od widzów" (czy coś w tym stylu, nie wiem jak to inaczej ująć). Nie no, naprawdę - jak piszesz o czymś takim, to mam wrażenie, że sam stwarzasz ten problem, a co za tym idzie gdzieś ci on tam tkwi...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zgadzam się, że w niektórych przypadkach jest to bardzo wskazane.
Np. "Niebiańska plaża", "Był sobie chłopiec", "Wielki Gatsby".
Gdyby nie filmy - nie sięgnęłabym po książki.
A nawet jak sięgnęłam - lepsze okazały się filmy :)