Ziny? To ja jeszcze pamiętam z lat młodzieńczych. Jak człowiek chciał coś poczytać o kapelach punkowych lub metalowych, to właśnie na takie ziny musiał polować - pisać do autora, wysłać mu w kopercie kasę i czekać na tel kilka, kilkanaście stron odbitych na ksero o zespołach, koncertach, recenzjach, nowościach. W kioskach odpowiednich magazynów nie było, a nawet jak były, to komercyjnych, mainstreamowych kapelach. "podziemie na powielaczach".
Fanziny - magazyny robione przez fanów, na bardzo amatorskim poziomie, niekomercyjne, tylko dla maniaków tematu. Teraz przejął to internet, fora, blogi.

Więc nie bardzo wiem o co chodzi akurat w tym wpisie. Warsztaty zinów? Uczyć się czegoś co z założenia ma być amatorskie, ale za to szczere. Wszelkie niedoskonałości techniczne nadrabiać entuzjazmem i sercem. No cóż. Wszystko można sprzedać :-(
Książka może być "równie ciekawa jak facebook" - i jak podejść do reszty tekstu napisanego po takim zdaniu? Jak do żartu? Satyry?
Bełkotu.

Ziny? To ja jeszcze pamiętam z lat młodzieńczych. Jak człowiek chciał coś poczytać o kapelach punkowych lub metalowych, to właśnie na takie ziny musiał polować - pisać do autora, wysłać mu w kopercie kasę i czekać na tel kilka, kilkanaście stron odbitych na ksero o zespołach, koncertach, recenzjach, nowościach. W kioskach odpowiednich magazynów nie było, a nawet jak były,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@ Legeriusz:)
No właśnie! Konkursowa nędza intelektualna, miernota i miałkość pomysłów na LC zaczynają być zatrważające! Nowe "tsunami intelektualne" nas zalewa? Ratunku!!! A właściwie do dzieła! Dlaczego mamy się poddawać? Piszmy, ośmieszajmy i walczmy z takimi pomysłami!

@ Legeriusz:)
No właśnie! Konkursowa nędza intelektualna, miernota i miałkość pomysłów na LC zaczynają być zatrważające! Nowe "tsunami intelektualne" nas zalewa? Ratunku!!! A właściwie do dzieła! Dlaczego mamy się poddawać? Piszmy, ośmieszajmy i walczmy z takimi pomysłami!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post