Nas były 2 muszkieterki, które niczego się nie boją i ciągle się śmieją. A gdzie się te dwie muszkieterki poznały? Leżąc w szpitalu specjalistycznym, przyjaźń się zawiązała od pierwszego spojrzenia, bo na weekend trafiłyśmy do jednej sali, zaczęło się od rozmów i śmiechów po nocach. Potem pierwsze spotkanie i tak się potoczyła przyjaźń. Przygody nad morzem jako 16latki? I to przypadkowo będąc w miejscowościach obok siebie w tym samym czasie? To oczywiście byłyśmy my. Zabronione zwiedzanie różnych miejsc w mieście kiedy rodziców nie ma? Pewnie że tak. Zalanie mieszkania w nowy rok? A jakże. Przyjaźń piękna chociaż z czasem się lekko rozluźniła przez studia w innych miastach i podejście do życia. Ale ja aktualnie z mężem i dzieckiem, idziemy na ślub mojej muszkieterki w sierpniu, przyszła kolej i na nią :)

Nas były 2 muszkieterki, które niczego się nie boją i ciągle się śmieją. A gdzie się te dwie muszkieterki poznały? Leżąc w szpitalu specjalistycznym, przyjaźń się zawiązała od pierwszego spojrzenia, bo na weekend trafiłyśmy do jednej sali, zaczęło się od rozmów i śmiechów po nocach. Potem pierwsze spotkanie i tak się potoczyła przyjaźń. Przygody nad morzem jako 16latki? I...

Na ludziach często się zawodziłem, dlatego moimi muszkieterami zostały trzy psy - Logan, Granat i Olaf. Logan jest jak Atos - stateczny, inteligentny, rozsądny. Granat przypomina Portosa, bo ma nielichą siłę i lubi dobrze zjeść, a Olaf, podobnie jak Aramis, łatwo podbija niewieście serca swoim urokiem osobistym. Cała trójka charakteryzuje się oczywiście wiernością, odwagą i poczuciem humoru.
Do dziś doskonale pamiętam, jak pewnej chłodnej, wiosennej nocy jakiś bliżej nieokreślony osobnik zapragnął "pożyczyć" mój rower, ale czujne uszy muszkieterów natychmiast to wychwyciły. Psy zaczęły głośno szczekać, a kiedy zaspany otworzyłem frontowe drzwi, żeby zbadać sytuację, popędziły w kierunku intruza, który wprawdzie uszedł z życiem, ale bez mojego rowera oraz swojego lewego buta...
Zastanawiałem się, czy nie pochodzić po okolicy z "pantofelkiem" w dłoni i nie poszukać Kopciuszka, który zgubił go na moim trawniku, ale muszkieterowie zdecydowali, że zostawią sobie but jako zdobycz wojenną :)

Na ludziach często się zawodziłem, dlatego moimi muszkieterami zostały trzy psy - Logan, Granat i Olaf. Logan jest jak Atos - stateczny, inteligentny, rozsądny. Granat przypomina Portosa, bo ma nielichą siłę i lubi dobrze zjeść, a Olaf, podobnie jak Aramis, łatwo podbija niewieście serca swoim urokiem osobistym. Cała trójka charakteryzuje się oczywiście wiernością, odwagą i...

Moja historia z wiernymi przyjaciółmi zaczęła się jeszcze w szkole podstawowej. Poznaliśmy się na lekcjach wf-u i szybko okazało się, że mamy wiele wspólnych zainteresowań i hobby. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, grając w piłkę nożną, jeżdżąc na rowerach czy organizując wycieczki za miasto.Jednak nasza przyjaźń została przetestowana w momencie, gdy jeden z naszych przyjaciół znalazł się w tarapatach. Był to okres naszej młodości, pełen buntowniczej energii i eksperymentów. Nasz kolega zaczął błądzić po złej drodze, a jego zachowanie stawało się coraz bardziej nieodpowiedzialne.Zdecydowaliśmy, że musimy mu pomóc, ale nie wiedzieliśmy jak. Zwróciliśmy się więc do naszej "muszkieterskiej" ekipy, w której każdy z nas był gotowy pomóc drugiemu w każdej sytuacji.Razem zaczęliśmy działać. Spotykaliśmy się z naszym przyjacielem, rozmawialiśmy z nim, przekonywaliśmy, że jest warto żyć inaczej. Wytrwaliśmy w naszym wysiłku, aż w końcu udało nam się przekonać naszego przyjaciela, że potrzebuje pomocy.W ciągu kilku kolejnych miesięcy razem zorganizowaliśmy dla niego wsparcie psychologiczne i pomogliśmy mu odnaleźć nowe zainteresowania. Dzięki temu, nasz przyjaciel wrócił na właściwą drogę, a my po raz kolejny przekonaliśmy się, że prawdziwi przyjaciele są w stanie pomóc w najtrudniejszych sytuacjach.Dzisiaj, lata później, wciąż jesteśmy nierozłączni. Nasza przyjaźń przetrwała wiele burz i niepewnych chwil. Zawsze możemy na siebie liczyć, a nasze "muszkieterskie" zasady towarzyszą nam w życiu codziennym.

Moja historia z wiernymi przyjaciółmi zaczęła się jeszcze w szkole podstawowej. Poznaliśmy się na lekcjach wf-u i szybko okazało się, że mamy wiele wspólnych zainteresowań i hobby. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, grając w piłkę nożną, jeżdżąc na rowerach czy organizując wycieczki za miasto.Jednak nasza przyjaźń została przetestowana w momencie, gdy jeden z naszych...

Wraz z dwiema przyjaciółkami znamy się od prawie 10 lat. Zwykle nasze przygody wiązały się z samymi przyjemnościami i beztroskim czasem, ale niestety jednego dnia się to zmieniło. Kiedy straciłam pracę nie miałam poczucia celowości, a oszczędności nie pozwalały mi na długie pozostanie bez pracy. Moje przyjaciółki od razu wzięły sprawę w swoje ręce.  Przeszukały internet, skonsultowały się ze swoimi znajomymi i znalazły kilka obiecujących ofert pracy. Następnie pomogły mi przygotować profesjonalne CV i list motywacyjny. Dzięki połączonym siłom, szybko znalazłam nową pracę i odbiłam się od dna. To doświadczenie zbliżyło nas jeszcze bardziej do siebie. Moje muszkieterki to moje przyjaciółki!

Wraz z dwiema przyjaciółkami znamy się od prawie 10 lat. Zwykle nasze przygody wiązały się z samymi przyjemnościami i beztroskim czasem, ale niestety jednego dnia się to zmieniło. Kiedy straciłam pracę nie miałam poczucia celowości, a oszczędności nie pozwalały mi na długie pozostanie bez pracy. Moje przyjaciółki od razu wzięły sprawę w swoje ręce.  Przeszukały internet,...

Nie miałem w życiu tarapatów czy opresji bo staram się żyć na tyle uczciwie by spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć :Udało ci się! 
Gdybym jednak wpadł w kłopoty dość poważne, to niestety ale z pomocą byłoby bardzo trudno, bo na nią liczyć nie mogę. Niby jest rodzina, niby są koledzy i znajomi jednak wiem że każdy z nich ma mnie gdzieś i moje ewentualne problemy. Powód jest banalny : każdy ma swoje życie i własne życie, nie chcę się wtrącać i udawać że mu zależy. Pomoc to jedynie like na portalu społecznościowym z ikonką przykro mi a nie realna rozmowa twarzą w twarz.  Niestety ja nie mam Atosa, Portosa czy Aramisa. Mnie nikt nie obroni i nie wesprze dobrym słowem. U mnie są niestety tylko krety i kruki, wrony którzy chętniej ci podkopią twoją pozycje a raczej obgadają i zrujnują obrzydliwym językiem i paplaniem kłamstw. 
Oczywiście fajnie mieć prawdziwych przyjaciół i znajomych ale to tylko w filmach i książkach dla grzecznej młodzieży. 
A więc jeden za wszystkich, wszyscy za jednego "dla wybrańców losu". 🤘

 

Nie miałem w życiu tarapatów czy opresji bo staram się żyć na tyle uczciwie by spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć :Udało ci się! 
Gdybym jednak wpadł w kłopoty dość poważne, to niestety ale z pomocą byłoby bardzo trudno, bo na nią liczyć nie mogę. Niby jest rodzina, niby są koledzy i znajomi jednak wiem że każdy z nich ma mnie gdzieś i moje ewentualne problemy. Powód jest...

Jest jedna szczególna muszkieterka w moim życiu. Niejedną sytuację kryzysową pokonałyśmy razem.
Problemy ze współlokatorami, zmiana mieszkania z dnia na dzień - jest i ona, cała na czarno :D gotowa do pomocy. Nieważne, że w pracy było ciężko. Zaraz po jej skończeniu, jest u mnie, ze swoim samochodem, w którym jeszcze wcale nie czuje się pewnie, ale lojalność dodaje jej odwagi. Nagła przeprowadzka stała się przyjemnością i przygodą zamiast przykrym stresem. Nawet mimo braku windy. W międzyczasie jeszcze podwiozła mnie do pracy, a wieczorem pukała już do moich nowych drzwi z winem, abym nie czuła się samotna pierwszej nocy. Prawdziwy skarb.
Innym razem miałam problem z brakiem noclegu. Skomplikowana sytuacja. Szczęśliwie, było to lato. Mimo, że sama tego dnia miała przeprowadzkę i mogła tylko zaproponować podłogę w ogołoconym już mieszkaniu, postanowiłyśmy, że nie śpimy razem i całą noc spędziłyśmy na plenerowej imprezie, nie myśląc o problemach. Nad ranem, podłoga nie była już niewygodną ostatecznością, a spełnieniem marzeń dla szczęśliwych, zmęczonych przyjaciółek.
Wspomnę tylko jeszcze, że zaufała mi na tyle, że zgodziła się wejść do ruchomej (używanej) trumny  😐 i zamknąć w niej na chwilę, aby ratować pewną dziwną, nieoczekiwaną sytuację. 
Ale i tak najważniejsze są rozmowy o życiu, miłości i marzeniach, tuż przed snem, bo nocowanie u pokrewnej duszy to jedno z najprzyjemniejszych, ogrzewających serduszko zdarzeń. 😍
 

Jest jedna szczególna muszkieterka w moim życiu. Niejedną sytuację kryzysową pokonałyśmy razem.
Problemy ze współlokatorami, zmiana mieszkania z dnia na dzień - jest i ona, cała na czarno :D gotowa do pomocy. Nieważne, że w pracy było ciężko. Zaraz po jej skończeniu, jest u mnie, ze swoim samochodem, w którym jeszcze wcale nie czuje się pewnie, ale lojalność dodaje jej...

       Historia, którą chcę opowiedzieć, to opowieść o grupie wiernych przyjaciół, którzy zawsze byli gotowi, by pomóc sobie nawzajem w trudnych sytuacjach.
       Ci przyjaciele byli jak muszkieterowie - zawsze gotowi do walki o sprawiedliwość i gotowi do ruszenia w przygodę o każdej porze dnia i nocy.
       Jednego dnia jeden z nich, Marek, wpadł w poważne tarapaty finansowe.
Miał kłopoty z płatnościami i groziło mu utrata domu. Był zrozpaczony i zniechęcony, ale jego przyjaciele natychmiast się zjednoczyli, by pomóc mu w wyjściu z tarapatów.
        Muszkieterowie zaczęli działać. Zorganizowali zbiórkę pieniędzy, urządzili aukcję, a nawet sprzedali swoje osobiste rzeczy, by pomóc Markowi. Byli dla niego wsparciem i siłą, której potrzebował, by wyjść z opresji.
       Dzięki ich pomocy Marek mógł uregulować swoje długi i uniknąć utraty domu. Był zobowiązany i wdzięczny swoim przyjaciołom, którzy okazali mu taką miłość i wsparcie w trudnym momencie.
       To właśnie pokazało, jak ważne jest mieć przyjaciół, którzy zawsze staną po naszej stronie i gotowi są walczyć o nasze dobre imię. Ci przyjaciele byli jak muszkieterowie, zawsze gotowi ruszyć w przygodę, by wspierać siebie nawzajem i zwyciężać razem.

       Historia, którą chcę opowiedzieć, to opowieść o grupie wiernych przyjaciół, którzy zawsze byli gotowi, by pomóc sobie nawzajem w trudnych sytuacjach.
       Ci przyjaciele byli jak muszkieterowie - zawsze gotowi do walki o sprawiedliwość i gotowi do ruszenia w przygodę o każdej porze dnia i nocy.
       Jednego dnia jeden z nich, Marek, wpadł w poważne tarapaty...

Jako takiej opresji Ja nie miałem. Jednakże mam kogoś takiego, kto we mnie wierzył, choć Ja straciłem wiarę. Był rok 2016, do dziś ciąży korupcja nad WORD-em Katowice. Ciężko wówczas było zdobyć prawo jazdy. Ja charakterny i nerwowy, stres. Nie udawało mi się x razy, a wyjeżdżałem z placu. Wtedy odezwał się do mnie Adrian. Właściciel najlepszej szkoły ,,zebra". Nie uczyłem się u niego, bo miałem niby darmowy kurs ze szkoły, ale uczyli byle jak. Kolega uczył, był cierpliwy. Raz po jego nauce nie udało mi się stres. Dwa też nie, a użyczył mi autka swojego... Dopiero trzeci raz, ale miałem długi okres przerwy, nie pobierałem dodatkowych jazd. Zdałem! Płakałbym jak dziecko, jakbym umiał, ale rozczuliłem się. Adrian nigdy nie stracił wiary, a dawałem mu popalić. Wierzył! Bo tak robią przyjaciele. No i jak mam problem z autem, to mi pomógł nie raz. Potem stało się tak, że kupiłem sobie takie autko, na jakim się uczyłem - Grande Punto, chociaż mój nowszy, bo model Evo.Było ciężko skorumpowani egzaminatorzy, ale byli i ludzcy pan Remigiusz i Leszek przywrócili mi wiarę w ludzi. Byli mili, spokojni, żadnego chamstwa.Ja natomiast w 2021 wspierałem mamę w kursie. Też kłębek nerwów, jechaliśmy na plac, stawiałem butelki, jej jedynej dawałem jeździć moją "Ewunią". Zdała! A jaki chichot losu? Zabrała autko ojcu, co narobił długów. Mama okazała się sukcesorką. Zdała, będąc po czterdziestce.Po mojemu przyjaciel, to nie tylko ktoś znajomy, ale każda osoba, nawet mama. Każdy, kto Cię wspiera, choć Ty w siebie nie wierzysz. Mi Adrian pomógł, a Ja podałem dalej, pomagając Mamie. Katherine Hyde byłaby dumna. Autorka książki ,,Podaj dalej".

Jako takiej opresji Ja nie miałem. Jednakże mam kogoś takiego, kto we mnie wierzył, choć Ja straciłem wiarę. Był rok 2016, do dziś ciąży korupcja nad WORD-em Katowice. Ciężko wówczas było zdobyć prawo jazdy. Ja charakterny i nerwowy, stres. Nie udawało mi się x razy, a wyjeżdżałem z placu. Wtedy odezwał się do mnie Adrian. Właściciel najlepszej szkoły ,,zebra". Nie uczyłem...

Od zawsze kocham zwierzęta. Są dla mnie jak członkowie rodziny. Pewnego letniego wieczoru chciałam iść już spać. Dlatego wyszłam na balkon, aby zabrać z niego mojego kota. Jednak okazało się, że kota nie ma. A w siatce jest dziura. Mimo że była już północ zadzwoniłam do moich dwóch przyjaciółek. One mimo że była noc, następnego dnia wszystkie szłyśmy do pracy, a one same mieszkały na drugim końcu miasta przyjechały do mnie. Chodziłyśmy i szukałyśmy kota cała noc. Nawoływałyśmy go całą noc. Żadna z nas nie poszła spać, dopóki go nie znalazłyśmy. A kot znalazł się dopiero następnego dnia rano. Okazało się że nie wyskoczył przez balkon na dwór i nie poszedł zwiedzać dzielnicy tylko przeskoczył na balkon sąsiadki i to u niej spędził noc.

Od zawsze kocham zwierzęta. Są dla mnie jak członkowie rodziny. Pewnego letniego wieczoru chciałam iść już spać. Dlatego wyszłam na balkon, aby zabrać z niego mojego kota. Jednak okazało się, że kota nie ma. A w siatce jest dziura. Mimo że była już północ zadzwoniłam do moich dwóch przyjaciółek. One mimo że była noc, następnego dnia wszystkie szłyśmy do pracy, a one same...

Moi muszkieterowie to mąż i synowie. To fantastyczni męzczyżni, którzy podołają każdemu zadaniu.  Nie było łatwo z naukami, bo podział na kobiece i męskie obowiązki, jest mocno osadzony w naszej rodzimej tradycji.  Taki model wpajano latami i trudno to było zmienić.  Obowiązki i zadania nie mają płci. Teraz to procentuje, potrafią ugotować obiad, wyprasować koszulę i przewinąć dziecko ale też naprawić proste urządzenia w domu czy położyć tapetę.  Taka drużyna to skarb i duma rodziców. A jakie wsparcie i pomoc  dla synowych :)
 

Moi muszkieterowie to mąż i synowie. To fantastyczni męzczyżni, którzy podołają każdemu zadaniu.  Nie było łatwo z naukami, bo podział na kobiece i męskie obowiązki, jest mocno osadzony w naszej rodzimej tradycji.  Taki model wpajano latami i trudno to było zmienić.  Obowiązki i zadania nie mają płci. Teraz to procentuje, potrafią ugotować obiad, wyprasować koszulę i...