-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać42
Cytaty z tagiem "neuropa" [2]
[ + Dodaj cytat]W Neuropie, mówili [Czesi], jeszcze większy idiotyzm niż w Polsce, tylko porządek większy, kasy więcej i w ogóle. Ale co z tego, mówili, że porządek i kasa, skoro nic z tym nie można zrobić: zakaz jedzenia mięsa, od domu większego niż ileś tam metrów na osobę – podatek od luksusu w takiej kwocie, że się, kurwa, domów stawiać odechciewa, samochód tak samo: w miastach w ogóle jeździć nie wolno, tylko elektrykami, poza miastem ruszyć się nie można, bo co chwila opłaty i sprawdzanie, czy działają te wszystkie konieczne ekofiltry, które się non stop psują, zresztą paliwo drogie jak cholera, ubezpieczenie – nie ma nawet co gadać, no i, oczywiście, podatek od osobistego luksusu i szkodzenia środowisku. No i odezwać się strach, bo wszyscy się wstydzą, uciekają jak od zadżumionego, a czasem nawet na policję dzwonią. Alkohol drogi jak diabli, wiele narkotyków – legalnych, ale tak drogich, że lepiej już u dilera kupować. Generalnie – państwo bogate, zarobki w miarę równo porozkładane, obywatele partycypują w PKB jak nigdzie, ale wkurwiająco często myśli a ciebie. I gardzi wszystkimi, którzy nie są tak postępowi jak ono. Bezsens.
Przez Duszniki wjechałem na Śląsk. To było dopiero dziwne doświadczenie.
Niebiesko-żółto-czarne flagi Europejskiej Republiki Śląskiej, quasi-państwa, uznawanego wyłącznie przez Nową Europę (języki urzędowe: śląski, polski, angielski i języki mniejszości narodowych; stolica de iure: Katowice, stolica de facto: Wrocław; waluta: euro; system polityczny: demokracja parlamentarna w stanie transformacji), wisiały obok flag tejże, z samotną białą gwiazdą na błękitnym tle, przez złośliwych zestawianą z flagą Somalii.
No i jak we wszystkich państwach nieuznawanych albo częściowo nieuznawanych udawano na Śląsku, że wszystko jest w porządku. Że za chwilę będzie po wszystkim, po tej całej wojnie, po kryzysie ekonomicznym, po nieuznawaniu, że spełni się to, co ma się spełnić, i cały region włączony zostanie do Nowej Europy. A z czasem do Nowej Europy przystąpi też reszta Polski.
Udawano, że nie istnieje tutaj konflikt o kulturową dominację między Górnym Śląskiem, który starał się narzucić regionowi swój język i tożsamość, ale na którego terytorium toczyły się walki zamrożone obecnie, ale głównie teoretycznie, a Śląskiem Dolnym, polskojęzycznym i polskokulturowym, zasiedlonym bowiem przez potomków Polaków z Kresów i Kielecczyzny. Górny Śląsk starał się wzmóc w Ślązakach poczucie jak najmocniejszej od Polski odrębności, a Dolny – przeciwnie – głosił, że era politycznego znaczenia etnicznych nacji już się skończyła, dlatego oni, dawny zachód Polski, razem z Europejską Republiką Pomorską (flaga: gryf czerwony na tle białym; języki urzędowe: pomorski [rekreowany na bazie kaszubskiego i słowińskiego], polski, angielski i języki mniejszości narodowych; stolica de iure: Gdańsk, stolica de facto: Szczecin; waluta: euro; system polityczny: demokracja parlamentarna w stanie transformacji) dążą do politycznej i ekonomicznej integracji z Nową Europą. Co nie oznacza, że nie życzą tego samego reszcie swoich etnicznych rodaków, jak tyko ci zmądrzeją i odrzucą idiotyczny nacjonalizm.