Jesteśmy społecznością, która kocha książki

(…), w byciu kimś, kogo wszyscy potępiają, jest coś powierzchownie pociągającego.

- dobrzy ludzie mogą robić złe rzeczy, szczególnie jeśli złe rzeczy im się przytrafiły.

W uszach dzwoniło mi echo słów Sky: Wybieraj. Gabe albo ja. Jak sprzężenie zwrotne, wyjące crescendo gorączkowych myśli, frustracji i gniewu.

Znam to uczucie. Tę rezygnację, kiedy odkrywasz, że właśnie kolejna osoba w twoim życiu uznała cię za niepotrzebną.

Widocznie wolność jest nam potrzebna, żebyśmy mogli popełniać błędy.

Żal jest wyczerpujący.

Czasami łatwiej jest opowiedzieć o swoich uczuciach komuś, kogo nie darzy się uczuciem, bo wtedy nie ryzykuje się tak wiele, wystawiając się na osąd tej osoby.

(…) ból po stracie zazwyczaj nie maleje, ale czasem udaje nam się doprowadzić do tego, że życie rozrasta się wokół niego, jak kora drzewa, w które wbito gwóźdź”.

Jakimi kłamstwami potrafimy karmić siebie, żeby móc dalej okłamywać innych!

Zalewała mnie mieszanina uczuć: miłości, opiekuńczości, lęku, rezygnacji. Ale może tak właśnie wygląda rodzicielstwo, pomyślałam. Może to zawsze jest skomplikowane i bolesne, kiedy potomstwo staje się odrębną osobą. Może to, co przeżywałam, było po prostu ekstremalną, surrealistyczną wersją naturalnego procesu.